piątek, 13 grudnia 2013

18



Chłopak przez chwilę się nie rusza. Wpatruję się we mnie tak jakby czekał na to aż powiem, że tylko żartuję, albo po prostu zmieniłam zdanie. Nie robię ani jednego ani drugiego. Niespodziewanie tak jakby wrócił do świata żywych wstaję i wchodzi pod kołdrę. Dyskretnie odsuwam się od niego. Tak samo kładę się na plecach i przez chwilę w milczeniu wpatruję w sufit.
                Jego dłoń znów próbuję spleść nasze palce, ale odruchowo odsuwam je.
                -Dlaczego tak bardzo nie chcesz abym cię dotykał.
                Milczę tak długo, że pewnie myśli, iż nie dostanie już odpowiedzi.
                -Tak długo odtrącałam od siebie ludzi, że teraz nie potrafię już inaczej.
                -Dlaczego?
                -Myślałam, że jestem już na tyle duża, że rodzice nie powinni rozpieszczać mnie w ten sposób, a później jeszcze ta sprawa z tym, że nie mam przyjaciół.
                Przy ostatnich słowach mój głos nieznacznie drży.
                -Ja mogę spróbować.
                -Co spróbować?
                -Nauczyć cię tego z powrotem. Mogę dotknąć twojej dłoni? - pyta łagodnym głosem.
                Chwilę myślę nad tym co powiedział. Tak naprawdę na czas naszej rozmowy kompletnie zapomniałam o tym, że jest tym samym niegrzecznym Zayn’em. Pokazał swoją drugą twarz.
                -Tak, możesz.
                Już po chwili czuję ciepło jego dłoni. Palcami delikatnie po niej się przesuwa tak jakby badał każdy jej szczegół. Zamykam oczy i czuję, że to wcale nie jest takie złe. Później już chyba trzeci raz dziś splata nasze dłonie.
                -Ana śpisz?
                -Jak do mnie powiedziałeś?
                -Ana często nazywam cię tak w myślach. Nie męcz się śpij. Będę przy tobie.
                Ostatnie o czym myślę przed zaśnięciem to to, że on myśli o mnie i swoim kciukiem pociera moją skórę.
+++
                Budząc się rano czeka mnie niezłe rozczarowanie. Miałam nadzieję, że nie pójdzie sobie, że poczeka aż chociaż się obudzę. Przez chwilę boję się, że to był jedynie sen, który nigdy tak naprawdę się nie wydarzy, ale po chwili widzę jego skórzaną kurtkę, którą tak bardzo lubi u mnie zostawiać. Ufff….To znaczy, że jeszcze tak do końca nie oszalałam.
                Z niechęcią uświadamiam sobie, że znów muszę wstać i zacząć szykować się do szkoły. W ogóle nie mam ochoty znów odgrywać tej chorej szopki. Jak niby mam zapomnieć  o tym co stało się wczoraj? Nie wiem jak długo jeszcze będę w stanie to ciągnąć.
+++
Dzisiejszy dzień wydaję się być takim jak każdy. Jak zwykle wchodzę do stołówki nawet przez chwilę nie myśląc, że coś takiego może się zdarzyć. 
Pierwsze co rzuca mi się w oczy to to, że spojrzenie Gabi. Jest jeszcze bardziej niż zwykle nienawistne. Najgorsze jest to, że patrzy prosto na mnie. Już od dawna wiedziałam, że moja osoba ją irytuję i gdyby nie to, że czerpie ze mnie korzyści już dawno odtrąciłaby mnie, ale jeszcze nigdy nie patrzała na mnie w taki sposób. Przez chwilę mam ochotę zawrócić i zjeść lunch na dworze nie zważając na przejmujące zimno. Nie robię tego. Nie mogę znów stchórzyć i pokazać, że wygrała.
Siadam na swoim miejscu ignorując jej dziwne zachowanie. Niemal od razu zrzuca tace z moim jedzeniem.
-Ty pieprzona zdziro! – krzyczy w moim kierunku, a ja mimowolnie podskakuję w miejscu. W ogóle się tego nie spodziewałam. –Ostrzegałam cię, ale nie posłuchałaś!
Mija chwila zanim przypominam sobie przed czym mnie ostrzegała. Miałam trzymać się z daleka od Zayna. Tyle tylko, że to on co chwilę się do mnie przyczepia i składa mi niespodziewane wizyty. O tym, że został u mnie na noc zapewne nikt nie wie, ale co innego jeśli chodzi o wyścigi. Nie boję się tego, że na mnie krzyczy. Wiem, że nie jestem winna. Tyle tylko, że nie chcę aby cała szkoła się o tym dowiedziała. Doskonalę zdaję sobie sprawę z tego, że Gabi właśnie o to chodzi. Po tym jak wszyscy dowiedzą się, że już nie jesteśmy „przyjaciółkami” niema ochrona zostanie ze mnie zdjęta co skutkuję ciągłymi dogryzkami i innymi nieprzyjemnościami.
-Nie masz prawda siedzieć tu! Słyszysz!? Co ty sobie w ogóle myślałaś?! Że niby ktoś taki jak Zayn zechcę cię!? Przecież należysz do tej gorszej grupy, a tak w ogóle to popatrz na siebie! Ten komu się spodobasz będzie musiał być ślepy! Droga Anstazjo ktoś w końcu musiał ci powiedzieć, że jesteś kompletnym zerem.
W stołówce panuję taka cisza, że słychać nawet przelatującą muchę.
-Biedna kujonka, zakochała się! – wykrzykuję to na głos. Chcę ośmieszyć mnie przed wszystkimi.
Po chwili rozlega się jeden wielki śmiech. Czuję gulę rosnącą w moim gardle. Resztkami sił powstrzymuję się. Posyłam jej poważne spojrzenie, a później nie patrząc już na nikogo z wysoko uniesioną głową wychodzę ze stołówki. Właśnie zaczął się prawdziwy koszmar.
+++
                Następnego dnia w czasie lekcji zachowuję się normalnie. Nawet za bardzo się nie stresuję. Wiem, że Zayn na biologii w ogóle się do mnie nie odezwie. Choć teraz mam gdzieś to co pomyśli Gabi to wiem, że cały czas nas obserwuję. Boję się, że będzie w stanie zrobić coś gorszego, coś co naprawdę mnie skrzywdzi tak, że nie będę w stanie się pozbierać.
                Mam wrażenie, że dostanę zawału kiedy wchodzę do stołówki. Stojąc w kolejce rozglądam się po całym pomieszczeniu. Z ulgą stwierdzam, że w rogu przy oknie znajduję się bardzo mały stolik. Nigdy nie jest przez nikogo zajęty, ponieważ ludzie zebrali się w takie grupki, które na pewno by się tam nie zmieściły. Biorę swoje jedzenie i idę w tamtym kierunku. Przypadkowo spoglądam na Moor i zauważam, że szepcze coś do Klary przyglądając mi się. Jej przyjaciółka chichocze i również posyła mi niezbyt miłe spojrzenie. Zawsze przysięgałyśmy sobie, że nie będziemy odbierać sobie facetów. Walker naprawdę myśli, że zerwałam to postanowienie.
                Siadam na swoim nowym miejscu. Na stoliku zalega mała warstewka kurzu co jeszcze bardziej utwierdza mnie w moich obserwacjach. Siedząc sama jak palec przy stoliku czuję się jeszcze bardziej nieswojo. Jeśli ktoś spoza szkoły wejdzie do środka od razu zwróci uwagę na mnie – samotnika. Wcześniej stwarzałam jakieś pozory, które pozwalały mi się czuć choć odrobinę lepiej. Miałam świadomość, że w jakimś stopniu należę do czegoś. Teraz tak jak stwierdziła Gabi byłam kompletnym zerem.
                Po chwili widzę wchodzącego Malika. Najwyraźniej nic nie słyszał o wczorajszej awanturze, co bardzo mnie dziwi, bo wcześniej myślałam, że właśnie to jest głównym tematem rozmów w całej szkole. Być może w ogóle go nie obchodzi to, że zostałam zmieszana z błotem. Może to jego wprowadzanie mnie w normalne życie spowodowane jest tym, że się nudzi.
                Odwracam głowę w stronę okna i przyglądam się pozostałymi jeszcze na drzewie różnokolorowymi liści na drzewach. Zima zbliża się wielkimi krokami.
                Dosłownie czuję na sobie wzrok innych uczniów. Ciekawi są jak zareaguję na obecność czarnowłosego. Ostatkiem sił staram się nie zwracać głowy w lewą stronę. Z mocno bijącym sercem staram się opanować drżenie rąk. Momentalnie odchodzi mi ochota na jedzenie, ale musze je w siebie wmuszać, bo reszta to zauważy. Muszę za wszelką cenę udawać, że wszystko jest w porządku. Później zapomną i będę mogła robić co tylko mi się spodoba.
                Po chwili przypominam sobie, że za godzinę mam sprawdzian z geografii. W myślach przypominam sobie cały materiał i na chwilę o wszystkim zapominam. Do tego stopnia, że spoglądam tam gdzie miałam nie kierować wzroku. Widzę Malika, w którego ramię wczepiona niczym małpa jest Gabi. On patrzy na mnie, a ja patrzę na niego. Widzę, że coś stara mi się przekazać, ale nie potrafię tego rozszyfrować. Obracam głowę w przeciwnym kierunku.
+++
                W czasie sprawdzianu jak nigdy nie potrafię się skupić. Mam fotograficzną pamięć, więc geografia jest dla mnie pestką, tyle tylko, że nie dziś. Minęło już dwadzieścia minut, a ja nie wykonałam żadnego zadania. Cały czas czytam pierwsze polecenie i od razu po chwili odpływam przypominając sobie wczorajszą sytuację w stołówce i czuję ulgę, że w ogóle nie płakałam z tego powodu. Jak na razie wszystko idzie prawidłowo. No może oprócz mojej koncentracji. Zaczynam się coraz bardziej denerwować co sprawia, że jest jeszcze gorzej. Już dobrze wiem, że oblałam ten sprawdzian. Jeszcze nigdy w życiu nie dostałam jedynki.
+++
                Moją następną i na szczęście ostatnią już lekcją jest matematyka. To właśnie na niej pierwszy raz zobaczyłam Malika, który niestety do dziś siedział obok mnie. Kiedy wchodzi do klasy staram się ignorować jego obecność jak tylko potrafię. Wytrzymałabym to, że okropnie trzęsą mi się ręce, ale na pewno nie wpełzający rumieniec na moje policzki. Mam nadzieję, że ktoś ciekawski nie będzie nam się przyglądał, bo na pewno doda dwa do jednego.
                Lekcja się rozpoczyna, a ja przeżywam deja vi, kiedy nie mogę się skupić na lekcji czując jedyni jego przyjemny zapach i gdzieś tam unoszące się ciepło jego ciała.
                Po chwili widzę jak powoli w moim kierunku przesuwa dłoń. Okazuję się, że to liścik. Z niezwykłą ostrożnością otwieram go. Boję się, że pan Jackson zauważy to. Na pewno podszedłby tu i wszystko przeczytałby na głos. Czasami mam wrażenie, że ten facet nie wie co to hamulce. Ukradkiem spoglądam na skrawek papieru, na którym niedbałym pismem napisany jest ciąg liter.
Co się stało?
            Czyli nie wie. Ciekawa jestem jaką historyjkę sprzedała mu Gabi. Chwilę zastanawiam się nad tym, czy powiedzieć mu prawdę. Na pewno nie mogę tego zrobić przez kawałek papieru, który może się dostać w ręce dosłownie każdego. Nie ważne, że wszyscy już o tym wiedzą.
Później.
+++
                Po lekcji błyskawicznie pakuję się tak abym sama nie została w nim w klasie. Pewnie myślał, że zostanę tu i wszystko mu wytłumaczę, ale ja mam inne plany.
                Po powrocie do domu ubieram cieplejszą kurtkę i idę przez pół miasteczka. Ulice są zadziwiająco puste. Jest gorzej niż w czasie zimy, kiedy ludzie z domów wychodzą tylko po zakupy i do pracy.
                Widząc dom Zayna od razu zdaję sobie sprawę z tego, że przychodząc tutaj robię błąd. Przecież wcale może go nie być akurat w domu, a co gorsza w środku jest Gabi. Jak niby miałabym wytłumaczyć swoją obecność tam?
                Mimo wcześniejszego wahania żwawym krokiem wchodzę po paru schodkach i zanim zdążę stchórzyć pukam do drzwi. Po paru minutach otwiera mi siedmiolatka strasznie podobna do Malika. Od razu zdaję sobie sprawę z tego, że to jego siostra.
                -Hej jest Zayn?
                -Tak. Czekaj chwilę. – obdarza mnie uśmiechem zadziwiająco podobnym do tego należącego do jej brata. – Zayn! Ktoś do ciebie! – krzyczy, a ja czuję jak moje ciało momentalnie staję się napięte oczekując na zobaczenie jego.
                W końcu pojawia się. Znów zachwyca mnie swoim wyglądem. Wcześniej myślałam, że tylko w szkole wygląda tak nieziemsko, ponieważ niemal jak dziewczyna spędza bardzo dużo czasu, aby dopracować swój wygląd. Przecież to niemożliwe, żeby ktoś z natury był tak przepiękny. To strasznie niesprawiedliwe.
                -Musimy pogadać. – na szczęście mój głos nie drży.
                Kiwa potwierdzająco i ruchem głowy wskazuję, że mam wejść do środka. Mam wrażenie, że tak bardzo jest zaskoczony moją wizytą, że nie jest w stanie wydobyć z siebie ani jednego słowa.
                Mimo, że już wcześniej byłam w tym domu to i tak czuję się nieswojo. Widząc matkę czarnowłosego witam się uprzejmie posyłając w jej kierunku nieśmiały uśmiech. Kobieta wydaję mi się bardzo sympatyczną osobą.
                Dopiero po chwili kiedy wchodzimy do jakiegoś pokoju zdaję sobie sprawę, że należy on do chłopaka. Najbardziej dziwi mnie to, że panuję w nim ład i porządek. Nawet u mnie płyty CD nie są tak równo poukładane. Zastanawiam się czym jeszcze mnie zaskoczy.
                -Siadaj.
                -Nie ma takiej potrzeby. Jestem tylko na chwilę.
                -Nie szkodzi. Usiądź.
                Wiem, że nie odpuści, a niepotrzebnie nie chcę wszystkiego przedłużać, dlatego wykonuję jego polecenie. Natomiast on zajmuję miejsce naprzeciwko mnie. Trochę krępuję mnie to, że cały czas wpatruję się w moje oczy.
                -Po lekcji tak szybko uciekłaś, że nie dałem rady cię złapać.
                -Właśnie o to mi chodziło.
                -Dlaczego? Przecież miałaś mi wszystko wytłumaczyć.
                -Tak, ale nie w tamtym miejscu.
                -Dobra to teraz mów.
                -To zależy, czego chcesz się dowiedzieć.
                -Dlaczego już nie siedzisz przy naszym stoliku?
                -A co ci powiedziała Gabi?
                -Że już nie chcesz z nami siedzieć.
                -Uwierzyłeś jej.
                -Chyba to oczywiste, że nie. Na dodatek wszyscy wiedzą dlaczego powstało to całe zamieszanie, ale nikt nie chcę mi powiedzieć dlaczego. Miałem nadzieję, że ty mi to wytłumaczysz.
                -OK. Pamiętasz kiedy zabrałeś mnie na imprezę nad basen?
                -Tak, ale co to ma z tym wspólnego.
                -Słuchaj mnie. – jestem zaskoczona władczym tonem mojego głosu. Pierwszy raz czuję, że mam nad nim kontrole, że posiadam informację, o których on nie ma zielonego pojęcia. – Kiedy ciebie nie było Gabi do mnie podeszła i powiedział żebym trzymała się od ciebie z daleka, bo jesteś jej chłopakiem. Nie wiem jakim cudem, ale dowiedziała się o tym, że byliśmy na wyścigach. W stołówce zrobiła niezłe przedstawienie. Na początku wywaliła moje jedzenie. Wszystko mówiła głośno i wyraźnie tak aby ośmieszyć mnie przed wszystkimi.
                -Co mówiła?
                -Że jestem zdzirą, zerem, że ktoś taki jak ty w życiu nie zwróciłby na mnie uwagi.
                Wpatruję się w niego zaciekawiona. Chciałabym uzyskać odpowiedź. Zamiast tego widzę jego lodowaty wzrok, który nie wyraża kompletnie niczego i co chwilę zaciskające się pięści.
                -Wszystko w porządku?
                -Tak. Chyba czuję ulgę. Tyle tylko, że żeby być spokojna muszę coś jeszcze zrobić.
                -Co? – pyta lekko uśmiechając się do mnie. Niespodziewanie łapie moją dłoń i przez chwilę chcę zrezygnować z tego co za chwilę powiem.
                -Koniec z twoimi niespodziewanymi wizytami. Nie możemy już w ogóle rozmawiać.
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++ 
Hej ludziska!!!!!!!!!!!!!!
Jak wam coś powiem to chyba padniecie!!!
Ten blog ma już 100 obserwatorów!!!
BOŻE, BOŻE, BOŻE
Już 101!!!!!!!!!!!!!
Nawet nie wiecie jak moje serducho mocno wali!!!
Tak bardzo was kocham, że w tym momencie najchętniej was wszystkich wyściskałabym ;D :*
Zakładając tego bloga w życiu nie spodziewałabym się, że będzie was, aż tylu!
Gdybyście tak jeszcze trochę więcej komentowali...Nieważne.
101
Matko Boska!!!!!!!!!!!!!!!!

Następna BARDZO, BARDZO, BARDZO ważna informacja. 
Tylko usiądźcie!
.
.
.
.
.
.
... i mocno trzymajcie się foteli
.
.
.
.
.
.
.
.
ZAŁOŻYŁAM NOWEGO BLOGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
.
.
.
.
.
Spokojnie nie musicie się bać o to, że zaniedbam tego ;)
.
.
.
.
Byłoby mi niezmiernie miło gdyby choć paru z was na niego zajrzało. TAKEN
Jest już zwiastun, więc możecie dowiedzieć się mniej więcej o czym będzie. 


Kocham was okropnie mocno i sorry, że "troszeczkę" wariuje, ale już tak mam kiedy jestem przeszczęśliwa. 

Mam najlepszych czytelników na świecie!!!!!!!!!!!!

No to jeszcze raz: TAKEN

PRZESYŁAM WAM TAKIEGO PRZYTULASKA:

39 komentarzy:

  1. Super!!!! Bałam sie ze chcesz zawiesić bloga a tu taka niespodzianka i nowy blog!!!<3

    OdpowiedzUsuń
  2. o mój boszzzzz kiedy nastepny ?

    OdpowiedzUsuń
  3. tój blog jest boski KOCHAM CIĘ Next ♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh My God ! Zajebisty rozdzial . W ogole nie spodziewalam sie tego zeGabi dowie sie o wyscigach . I jeszcze to ze Anastazja nie chce rozmawiac i widywac sie z Zayn'em
    Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham. Na nowego bloga z przyjemnością zajrze♥♥♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Wiem że teraz penie zajmniesz się nowym blogiem ale czy jest coś comogła bym zrobić by dostać jeszcze jeden rozdział na tym blogu jeszcze w tym tygodniu ? Bardzo chce wiedzieć jak zareaguje Zayn.Ona wszystko zniszczyła :c Zayn usiądz z nią w stałowce przy wszystkich (hahaha szatański plan) ok to tyle ide obejrzeć zwiastun na Taken .Ps.Nareszcie piątek :D -Ray

    OdpowiedzUsuń
  7. O proszę :) Mam nadzieję że Zayn nie pozwoli jej na zrealizowanie takiego głupiego pomysłu jak zerwanie kontaktu. Przecież ona własnie teraz najbardziej na świecie potrzebuje przyjaciela!
    Boże no niech on w końcu dupę ruszy xd

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja chcę następny! Muszę się szybko dowiedzieć co na to wszystko Zayn. Błagam, błagam! Nie wytrzymam! Aaaaaaaaaaa! :D
    Rozdział świetny, a Gabi to s.... Ciiii cholera miałam nie przeklinać!
    Do następnego Kochana! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. jesteś !!! Jesteś !!! JESTEŚ NIESAMOWITA !!! JAK MOŻNA MIEĆ TAKI DAR !!! Kocham twojego bloga !!! Czekam na nstępny rozdział !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG! Uwielbiam Twojego bloga <3 Jest niesamowity ♥
    Świetnie piszesz. Mam nadzieję, że szybko dodasz 19 :*

    OdpowiedzUsuń
  11. o ludzie, dawno przeciez tej zdziry Gabi nie było.. co za szmata, ja pierdziele, jednak tacy ludzie jak ona istnieją..
    mniejsza z nią, ciesze się że Zayn interesuje sie nia, a to najwazniejsze ! :)
    do następnego xx

    K.CL

    OdpowiedzUsuń
  12. Siedze z otwartą gębą i nie mam pojęcia co napisać. Totalnie zgasiłaś mnie tą końcówką. " Dlaczego nie ma strzałeczki na dole strony informującej że jest jeszcze jeden rozdział?" Tak mniej więcej wygląda moja pierwsza myśl. To co robisz z ludźmi jest niesamowite. W ogóle cała ta historia powstała spod twoich rąk jest taka.. Taka
    .. Ehh.. Sama nie umiem tego nazwać. Pokazuje że każdy człowiek choćby niewiadomo jak dobrą maskę założył. Z czasem ktoś odkryje nasze prawdziwe "JA".
    Vik
    PS. Ostatnio weszłam przez zupełną głupotę na pewien blog o Zaynie i dziewczynie którą rodzice oddali w jego ręce za możliwość spłacenia długu u Malika. W tej historii są wszyscy bohaterzy 1D ale nie są zespołem tylko... Przyjaiółmi. Emocje są więc polecam :-D i przepraszam starlight. Jeśli nie lubisz takich komentarzy to usuń ;-)
    A to jakbym ktoś był zainteresowany:
    http://fury-fanficton.blogspot.com/?m=1

    Pozdrawiam Vik :-*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jezu ale zarąbisty rozdział! Po początku myślałam, że zaczniesz ciągnąć to w stronę happy end'u. A tu takie coś! Wszystko wywalone do góry nogami! Zayn miły, Anastazja stanowcza. Podoba mi się :)
    WIELKIE DZIĘKI! za rozdział. Tak na niego czekałam i jest :) Nawet nie wiesz jak mi się twarz cieszy jak to pisze. Kocham tego bloga! :)
    Ściskam Cię mocno, obiecuje wpaść na nowego bloga i PISZ PISZ szybciutko :D
    Kooocham Cię!

    OdpowiedzUsuń
  14. świetny <3 dodaj jak najszybciej nexta błagam! x

    OdpowiedzUsuń
  15. O NIE, NIE, NIE, NIE... NIE! ON NIE MOŻE JEJ ZOSTAWIĆ! ONA MA TYLKO JEGO! ONA TEGO NIE POWIEDZIAŁA! UGH SUKA Z TEJ GABI! -.-
    świetny rozdział tak wgla jak każdy xd :* gratuluję 101 obserwatorów! WOW! ŚWIRUJĘ Z TOBĄ! XD
    @gochillout

    OdpowiedzUsuń
  16. Zayn ogar i nie rób coś konkretnego z ta znajomością :D

    OdpowiedzUsuń
  17. aaaaaaaa. <3 kochaaaam, to Twoje opowiadanie jest genialne, mam nadzieję, że Zayn jej nie pozwoli się odsunąć od jego i ją pocałuje. *.* to by było bossskie. <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowny rozdział <33
    Ciekawe co teraz Zayn zrobi jak zareaguje.
    Ta Gabi mnie tak denerwuje,że bym ją rozszarpała.
    Świetny blog
    I obejrzałam zwiastun na nowym blogu i zamierzam zagłębić się bardziej i czytać.
    Także czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam nadzieje, że Zayn nie da tak łatwo za wygraną. Gabi mnie wk**wia! Nie mogłaby się kogś innego uczepić? Nie cierpię jej. Rozdział jest świetny, ale na koniec mnie zaskoczyłaś. Myślałam że on ją pocałuje. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  20. boże swietny rozdział jak i cały blog! <3
    nie dziękuj nam, to ty piszesz i to ty masz talent ;**

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam !!!! Niesamowity rozdział <3 z niecierpliwością czekam na nexta :D
    Na prawdę świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Dopiero dziś znalazłam twojego bloga i przeczytałam wszystkie rozdziały. Piszesz tak bardzo cudownie, że aż nie mogłam się oderwać. W dodatku to zakończenie, teraz to ja już chyba nie zasnę, jeżeli nie dowiem się co będzie dale :D Życzę dużo weny i dalszych sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
  23. genialny !!!tylko dlaczego ona musiała powiedzieć że przestają się spotykać :/
    mamy nadzieję że jednak Zayn się nie podda :) !!!
    czekamy na kolejny rozdziałek !!!

    OdpowiedzUsuń
  24. matko, matko, matko *_*
    się dzieje ! o.o
    U w i e l b i a m ! ♥♥
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, i oczywiście będę czytać nową historię! :>

    Pozdrawiam ciepło ♥
    @blue_eyes_9

    OdpowiedzUsuń
  25. Awwwsw. Takie to piękne *-* tylko dlaczego.. Dlaczego ona mówi, że nie mogą się juz spotykać? Wtf?! Tak nie może być! Wierze w to, że i tak będą ze sobą :)
    To świetnie, że zalozylas nowego bloga *-* więcej do czytania c'nie? :) tak, tak czytam je wszystkie i uważam, że są przecudowne *-*
    Ohhhhh... Z niecierpliwością czekam na następny <3
    Kocham cię! <3
    @MrsStylinsson

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam to opowiadanie uwielbiam Malika w wersji BAD, z przebłyskami ludzkich i romantycznych uczuć :) Ten rozdział trochę namieszał w życiu głównych bohaterów. Jestem bardzo ciekawa jaka będzie reakcja Malika na ostanie zdanie Nastki. Zawsze czekam z wielką niecierpliwością na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ojej, cudowny jak zawsze. Chyba właśnie to Twoje opowiadanie podoba mi się najbardziej, aczkolwiek uwielbiam wszystkie Twoje blogi ;) hmm Zayn chyba się zmienia pod wpływem znajomości z Aną, ale to dobrze xd nie mogę sie doczekać następnego :) i oczywiście obserwuję Twój kolejny blog :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Aaaaaaaa! jaki hjdfhkdjgjfds *-* hhiihihih 101 ^^
    Brawo! Kocham Cię ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. w sensie że ona mu powiedziała że nie chce sie z nim spotykać ??? tak w ogóle !??!? uuuuu..... ciekawi mnie reakcja malika xD rozdział świetny jak zawsze ;D

    OdpowiedzUsuń
  30. jezuniu kocham to opowiadanie <3 czekam na następny rozdział xx

    OdpowiedzUsuń
  31. to jest takie zajefajniebiste że nie mogę się doczekać następnego rozdziału !! :D ciekawe co zrobi zayn...

    OdpowiedzUsuń
  32. można się dzisiaj spodziewac nowego rozdziału ? :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Jestem głupia...
    Czytałam ten rozdział i miałam to wszystko przed oczami, wyobraziłam sobie śliczną dziewczynę i Zayna.
    Tą dziewczyną byłam ja choć nie wyglądała ona jak ja.
    Te emocje odczuwałam na sobie. Bicie serca wściekłość itp.
    I tak czytam ostatnie zdanie i łzy mi pociekły....
    I mówię to naprawdę szczerze...
    Genialnie piszesz, i za każdym razem jest to tak realistyczne...
    Niesamowitte <33
    Jesteś genialna.
    I mam nadzieję, ze Gabi nie zniszczy tego co zaistniało pomiędzy Zaynem i nią ;)
    Pozdrawiam Bella♥

    OdpowiedzUsuń
  34. Jejku jakie to zajebiste! dwa dni temu znalazłam twój blog i zaczełam czytać ale tak mnie wciągnęło że już przeczytałam xd ale serio blog super! czekam na następny i życzę Wesołych Świąt <3 :D

    OdpowiedzUsuń