Chłopak przez chwilę się nie
rusza. Wpatruję się we mnie tak jakby czekał na to aż powiem, że tylko żartuję,
albo po prostu zmieniłam zdanie. Nie robię ani jednego ani drugiego.
Niespodziewanie tak jakby wrócił do świata żywych wstaję i wchodzi pod kołdrę.
Dyskretnie odsuwam się od niego. Tak samo kładę się na plecach i przez chwilę w
milczeniu wpatruję w sufit.
Jego
dłoń znów próbuję spleść nasze palce, ale odruchowo odsuwam je.
-Dlaczego
tak bardzo nie chcesz abym cię dotykał.
Milczę
tak długo, że pewnie myśli, iż nie dostanie już odpowiedzi.
-Tak
długo odtrącałam od siebie ludzi, że teraz nie potrafię już inaczej.
-Dlaczego?
-Myślałam,
że jestem już na tyle duża, że rodzice nie powinni rozpieszczać mnie w ten
sposób, a później jeszcze ta sprawa z tym, że nie mam przyjaciół.
Przy
ostatnich słowach mój głos nieznacznie drży.
-Ja
mogę spróbować.
-Co
spróbować?
-Nauczyć
cię tego z powrotem. Mogę dotknąć twojej dłoni? - pyta łagodnym głosem.
Chwilę
myślę nad tym co powiedział. Tak naprawdę na czas naszej rozmowy kompletnie
zapomniałam o tym, że jest tym samym niegrzecznym Zayn’em. Pokazał swoją drugą
twarz.
-Tak,
możesz.
Już
po chwili czuję ciepło jego dłoni. Palcami delikatnie po niej się przesuwa tak
jakby badał każdy jej szczegół. Zamykam oczy i czuję, że to wcale nie jest
takie złe. Później już chyba trzeci raz dziś splata nasze dłonie.
-Ana
śpisz?
-Jak
do mnie powiedziałeś?
-Ana
często nazywam cię tak w myślach. Nie męcz się śpij. Będę przy tobie.
Ostatnie
o czym myślę przed zaśnięciem to to, że on myśli o mnie i swoim kciukiem
pociera moją skórę.
+++
Budząc
się rano czeka mnie niezłe rozczarowanie. Miałam nadzieję, że nie pójdzie
sobie, że poczeka aż chociaż się obudzę. Przez chwilę boję się, że to był
jedynie sen, który nigdy tak naprawdę się nie wydarzy, ale po chwili widzę jego
skórzaną kurtkę, którą tak bardzo lubi u mnie zostawiać. Ufff….To znaczy, że
jeszcze tak do końca nie oszalałam.
Z
niechęcią uświadamiam sobie, że znów muszę wstać i zacząć szykować się do
szkoły. W ogóle nie mam ochoty znów odgrywać tej chorej szopki. Jak niby mam
zapomnieć o tym co stało się wczoraj? Nie
wiem jak długo jeszcze będę w stanie to ciągnąć.
+++
Dzisiejszy dzień wydaję się być
takim jak każdy. Jak zwykle wchodzę do stołówki nawet przez chwilę nie myśląc,
że coś takiego może się zdarzyć.
Pierwsze co rzuca mi się w oczy
to to, że spojrzenie Gabi. Jest jeszcze bardziej niż zwykle nienawistne. Najgorsze jest to,
że patrzy prosto na mnie. Już od dawna wiedziałam, że moja osoba ją irytuję i
gdyby nie to, że czerpie ze mnie korzyści już dawno odtrąciłaby mnie, ale
jeszcze nigdy nie patrzała na mnie w taki sposób. Przez chwilę mam ochotę
zawrócić i zjeść lunch na dworze nie zważając na przejmujące zimno. Nie robię
tego. Nie mogę znów stchórzyć i pokazać, że wygrała.
Siadam na swoim miejscu ignorując
jej dziwne zachowanie. Niemal od razu zrzuca tace z moim jedzeniem.
-Ty pieprzona zdziro! – krzyczy w
moim kierunku, a ja mimowolnie podskakuję w miejscu. W ogóle się tego nie
spodziewałam. –Ostrzegałam cię, ale nie posłuchałaś!
Mija chwila zanim przypominam
sobie przed czym mnie ostrzegała. Miałam trzymać się z daleka od Zayna. Tyle
tylko, że to on co chwilę się do mnie przyczepia i składa mi niespodziewane
wizyty. O tym, że został u mnie na noc zapewne nikt nie wie, ale co innego
jeśli chodzi o wyścigi. Nie boję się tego, że na mnie krzyczy. Wiem, że nie
jestem winna. Tyle tylko, że nie chcę aby cała szkoła się o tym dowiedziała.
Doskonalę zdaję sobie sprawę z tego, że Gabi właśnie o to chodzi. Po tym jak
wszyscy dowiedzą się, że już nie jesteśmy „przyjaciółkami” niema ochrona
zostanie ze mnie zdjęta co skutkuję ciągłymi dogryzkami i innymi
nieprzyjemnościami.
-Nie masz prawda siedzieć tu!
Słyszysz!? Co ty sobie w ogóle myślałaś?! Że niby ktoś taki jak Zayn zechcę
cię!? Przecież należysz do tej gorszej grupy, a tak w ogóle to popatrz na
siebie! Ten komu się spodobasz będzie musiał być ślepy! Droga Anstazjo ktoś w
końcu musiał ci powiedzieć, że jesteś kompletnym zerem.
W stołówce panuję taka cisza, że
słychać nawet przelatującą muchę.
-Biedna kujonka, zakochała się! –
wykrzykuję to na głos. Chcę ośmieszyć mnie przed wszystkimi.
Po chwili rozlega się jeden
wielki śmiech. Czuję gulę rosnącą w moim gardle. Resztkami sił powstrzymuję
się. Posyłam jej poważne spojrzenie, a później nie patrząc już na nikogo z
wysoko uniesioną głową wychodzę ze stołówki. Właśnie zaczął się prawdziwy
koszmar.
+++
Następnego
dnia w czasie lekcji zachowuję się normalnie. Nawet za bardzo się nie stresuję.
Wiem, że Zayn na biologii w ogóle się do mnie nie odezwie. Choć teraz mam
gdzieś to co pomyśli Gabi to wiem, że cały czas nas obserwuję. Boję się, że
będzie w stanie zrobić coś gorszego, coś co naprawdę mnie skrzywdzi tak, że nie
będę w stanie się pozbierać.
Mam
wrażenie, że dostanę zawału kiedy wchodzę do stołówki. Stojąc w kolejce
rozglądam się po całym pomieszczeniu. Z ulgą stwierdzam, że w rogu przy oknie
znajduję się bardzo mały stolik. Nigdy nie jest przez nikogo zajęty, ponieważ
ludzie zebrali się w takie grupki, które na pewno by się tam nie zmieściły.
Biorę swoje jedzenie i idę w tamtym kierunku. Przypadkowo spoglądam na Moor i
zauważam, że szepcze coś do Klary przyglądając mi się. Jej przyjaciółka
chichocze i również posyła mi niezbyt miłe spojrzenie. Zawsze przysięgałyśmy
sobie, że nie będziemy odbierać sobie facetów. Walker naprawdę myśli, że
zerwałam to postanowienie.
Siadam
na swoim nowym miejscu. Na stoliku zalega mała warstewka kurzu co jeszcze
bardziej utwierdza mnie w moich obserwacjach. Siedząc sama jak palec przy
stoliku czuję się jeszcze bardziej nieswojo. Jeśli ktoś spoza szkoły wejdzie do środka
od razu zwróci uwagę na mnie – samotnika. Wcześniej stwarzałam jakieś pozory,
które pozwalały mi się czuć choć odrobinę lepiej. Miałam świadomość, że w
jakimś stopniu należę do czegoś. Teraz tak jak stwierdziła Gabi byłam
kompletnym zerem.
Po
chwili widzę wchodzącego Malika. Najwyraźniej nic nie słyszał o wczorajszej
awanturze, co bardzo mnie dziwi, bo wcześniej myślałam, że właśnie to jest
głównym tematem rozmów w całej szkole. Być może w ogóle go nie obchodzi to, że
zostałam zmieszana z błotem. Może to jego wprowadzanie mnie w normalne życie
spowodowane jest tym, że się nudzi.
Odwracam
głowę w stronę okna i przyglądam się pozostałymi jeszcze na drzewie
różnokolorowymi liści na drzewach. Zima zbliża się wielkimi krokami.
Dosłownie
czuję na sobie wzrok innych uczniów. Ciekawi są jak zareaguję na obecność
czarnowłosego. Ostatkiem sił staram się nie zwracać głowy w lewą stronę. Z
mocno bijącym sercem staram się opanować drżenie rąk. Momentalnie odchodzi mi
ochota na jedzenie, ale musze je w siebie wmuszać, bo reszta to zauważy. Muszę
za wszelką cenę udawać, że wszystko jest w porządku. Później zapomną i będę
mogła robić co tylko mi się spodoba.
Po
chwili przypominam sobie, że za godzinę mam sprawdzian z geografii. W myślach
przypominam sobie cały materiał i na chwilę o wszystkim zapominam. Do tego
stopnia, że spoglądam tam gdzie miałam nie kierować wzroku. Widzę Malika, w którego
ramię wczepiona niczym małpa jest Gabi. On patrzy na mnie, a ja patrzę na
niego. Widzę, że coś stara mi się przekazać, ale nie potrafię tego
rozszyfrować. Obracam głowę w przeciwnym kierunku.
+++
W
czasie sprawdzianu jak nigdy nie potrafię się skupić. Mam fotograficzną pamięć,
więc geografia jest dla mnie pestką, tyle tylko, że nie dziś. Minęło już
dwadzieścia minut, a ja nie wykonałam żadnego zadania. Cały czas czytam pierwsze
polecenie i od razu po chwili odpływam przypominając sobie wczorajszą sytuację
w stołówce i czuję ulgę, że w ogóle nie płakałam z tego powodu. Jak na razie
wszystko idzie prawidłowo. No może oprócz mojej koncentracji. Zaczynam się
coraz bardziej denerwować co sprawia, że jest jeszcze gorzej. Już dobrze wiem,
że oblałam ten sprawdzian. Jeszcze nigdy w życiu nie dostałam jedynki.
+++
Moją
następną i na szczęście ostatnią już lekcją jest matematyka. To właśnie na niej
pierwszy raz zobaczyłam Malika, który niestety do dziś siedział obok mnie.
Kiedy wchodzi do klasy staram się ignorować jego obecność jak tylko potrafię.
Wytrzymałabym to, że okropnie trzęsą mi się ręce, ale na pewno nie wpełzający
rumieniec na moje policzki. Mam nadzieję, że ktoś ciekawski nie będzie nam się
przyglądał, bo na pewno doda dwa do jednego.
Lekcja
się rozpoczyna, a ja przeżywam deja vi, kiedy nie mogę się skupić na lekcji
czując jedyni jego przyjemny zapach i gdzieś tam unoszące się ciepło jego
ciała.
Po
chwili widzę jak powoli w moim kierunku przesuwa dłoń. Okazuję się, że to
liścik. Z niezwykłą ostrożnością otwieram go. Boję się, że pan Jackson zauważy
to. Na pewno podszedłby tu i wszystko przeczytałby na głos. Czasami mam
wrażenie, że ten facet nie wie co to hamulce. Ukradkiem spoglądam na skrawek
papieru, na którym niedbałym pismem napisany jest ciąg liter.
Co się stało?
Czyli
nie wie. Ciekawa jestem jaką historyjkę sprzedała mu Gabi. Chwilę zastanawiam
się nad tym, czy powiedzieć mu prawdę. Na pewno nie mogę tego zrobić przez
kawałek papieru, który może się dostać w ręce dosłownie każdego. Nie ważne, że
wszyscy już o tym wiedzą.
Później.
+++
Po
lekcji błyskawicznie pakuję się tak abym sama nie została w nim w klasie.
Pewnie myślał, że zostanę tu i wszystko mu wytłumaczę, ale ja mam inne plany.
Po
powrocie do domu ubieram cieplejszą kurtkę i idę przez pół miasteczka. Ulice są
zadziwiająco puste. Jest gorzej niż w czasie zimy, kiedy ludzie z domów
wychodzą tylko po zakupy i do pracy.
Widząc
dom Zayna od razu zdaję sobie sprawę z tego, że przychodząc tutaj robię błąd.
Przecież wcale może go nie być akurat w domu, a co gorsza w środku jest Gabi.
Jak niby miałabym wytłumaczyć swoją obecność tam?
Mimo
wcześniejszego wahania żwawym krokiem wchodzę po paru schodkach i zanim zdążę
stchórzyć pukam do drzwi. Po paru minutach otwiera mi siedmiolatka strasznie
podobna do Malika. Od razu zdaję sobie sprawę z tego, że to jego siostra.
-Hej
jest Zayn?
-Tak.
Czekaj chwilę. – obdarza mnie uśmiechem zadziwiająco podobnym do tego
należącego do jej brata. – Zayn! Ktoś do ciebie! – krzyczy, a ja czuję jak moje
ciało momentalnie staję się napięte oczekując na zobaczenie jego.
W końcu
pojawia się. Znów zachwyca mnie swoim wyglądem. Wcześniej myślałam, że tylko w
szkole wygląda tak nieziemsko, ponieważ niemal jak dziewczyna spędza bardzo
dużo czasu, aby dopracować swój wygląd. Przecież to niemożliwe, żeby ktoś z
natury był tak przepiękny. To strasznie niesprawiedliwe.
-Musimy
pogadać. – na szczęście mój głos nie drży.
Kiwa
potwierdzająco i ruchem głowy wskazuję, że mam wejść do środka. Mam wrażenie,
że tak bardzo jest zaskoczony moją wizytą, że nie jest w stanie wydobyć z
siebie ani jednego słowa.
Mimo,
że już wcześniej byłam w tym domu to i tak czuję się nieswojo. Widząc matkę
czarnowłosego witam się uprzejmie posyłając w jej kierunku nieśmiały uśmiech.
Kobieta wydaję mi się bardzo sympatyczną osobą.
Dopiero
po chwili kiedy wchodzimy do jakiegoś pokoju zdaję sobie sprawę, że należy on
do chłopaka. Najbardziej dziwi mnie to, że panuję w nim ład i porządek. Nawet u
mnie płyty CD nie są tak równo poukładane. Zastanawiam się czym jeszcze mnie
zaskoczy.
-Siadaj.
-Nie
ma takiej potrzeby. Jestem tylko na chwilę.
-Nie
szkodzi. Usiądź.
Wiem,
że nie odpuści, a niepotrzebnie nie chcę wszystkiego przedłużać, dlatego
wykonuję jego polecenie. Natomiast on zajmuję miejsce naprzeciwko mnie. Trochę
krępuję mnie to, że cały czas wpatruję się w moje oczy.
-Po
lekcji tak szybko uciekłaś, że nie dałem rady cię złapać.
-Właśnie
o to mi chodziło.
-Dlaczego?
Przecież miałaś mi wszystko wytłumaczyć.
-Tak,
ale nie w tamtym miejscu.
-Dobra
to teraz mów.
-To
zależy, czego chcesz się dowiedzieć.
-Dlaczego
już nie siedzisz przy naszym stoliku?
-A
co ci powiedziała Gabi?
-Że
już nie chcesz z nami siedzieć.
-Uwierzyłeś
jej.
-Chyba
to oczywiste, że nie. Na dodatek wszyscy wiedzą dlaczego powstało to całe
zamieszanie, ale nikt nie chcę mi powiedzieć dlaczego. Miałem nadzieję, że ty
mi to wytłumaczysz.
-OK.
Pamiętasz kiedy zabrałeś mnie na imprezę nad basen?
-Tak,
ale co to ma z tym wspólnego.
-Słuchaj
mnie. – jestem zaskoczona władczym tonem mojego głosu. Pierwszy raz czuję, że
mam nad nim kontrole, że posiadam informację, o których on nie ma zielonego
pojęcia. – Kiedy ciebie nie było Gabi do mnie podeszła i powiedział żebym
trzymała się od ciebie z daleka, bo jesteś jej chłopakiem. Nie wiem jakim
cudem, ale dowiedziała się o tym, że byliśmy na wyścigach. W stołówce zrobiła
niezłe przedstawienie. Na początku wywaliła moje jedzenie. Wszystko mówiła
głośno i wyraźnie tak aby ośmieszyć mnie przed wszystkimi.
-Co
mówiła?
-Że
jestem zdzirą, zerem, że ktoś taki jak ty w życiu nie zwróciłby na mnie uwagi.
Wpatruję
się w niego zaciekawiona. Chciałabym uzyskać odpowiedź. Zamiast tego widzę jego
lodowaty wzrok, który nie wyraża kompletnie niczego i co chwilę zaciskające się
pięści.
-Wszystko
w porządku?
-Tak.
Chyba czuję ulgę. Tyle tylko, że żeby być spokojna muszę coś jeszcze zrobić.
-Co?
– pyta lekko uśmiechając się do mnie. Niespodziewanie łapie moją dłoń i przez
chwilę chcę zrezygnować z tego co za chwilę powiem.
-Koniec
z twoimi niespodziewanymi wizytami. Nie możemy już w ogóle rozmawiać.
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Hej ludziska!!!!!!!!!!!!!!
Jak wam coś powiem to chyba padniecie!!!
Ten blog ma już 100 obserwatorów!!!
BOŻE, BOŻE, BOŻE
BOŻE, BOŻE, BOŻE
Już 101!!!!!!!!!!!!!
Nawet nie wiecie jak moje serducho mocno wali!!!
Tak bardzo was kocham, że w tym momencie najchętniej was wszystkich wyściskałabym ;D :*
Zakładając tego bloga w życiu nie spodziewałabym się, że będzie was, aż tylu!
Gdybyście tak jeszcze trochę więcej komentowali...Nieważne.
101
Matko Boska!!!!!!!!!!!!!!!!
Następna BARDZO, BARDZO, BARDZO ważna informacja.
Tylko usiądźcie!
.
.
.
.
.
.
... i mocno trzymajcie się foteli
.
.
.
.
.
.
.
.
ZAŁOŻYŁAM NOWEGO BLOGA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
.
.
.
.
.
Spokojnie nie musicie się bać o to, że zaniedbam tego ;)
.
.
.
.
Byłoby mi niezmiernie miło gdyby choć paru z was na niego zajrzało. TAKEN
Jest już zwiastun, więc możecie dowiedzieć się mniej więcej o czym będzie.
Kocham was okropnie mocno i sorry, że "troszeczkę" wariuje, ale już tak mam kiedy jestem przeszczęśliwa.
Mam najlepszych czytelników na świecie!!!!!!!!!!!!
No to jeszcze raz: TAKEN
PRZESYŁAM WAM TAKIEGO PRZYTULASKA:
Pierwsza! ! Koffam ♥♥♥
OdpowiedzUsuńSuper!!!! Bałam sie ze chcesz zawiesić bloga a tu taka niespodzianka i nowy blog!!!<3
OdpowiedzUsuńo mój boszzzzz kiedy nastepny ?
OdpowiedzUsuńBoski.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn<3
tój blog jest boski KOCHAM CIĘ Next ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńOh My God ! Zajebisty rozdzial . W ogole nie spodziewalam sie tego zeGabi dowie sie o wyscigach . I jeszcze to ze Anastazja nie chce rozmawiac i widywac sie z Zayn'em
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ;)
Kocham. Na nowego bloga z przyjemnością zajrze♥♥♥♥♥♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńWiem że teraz penie zajmniesz się nowym blogiem ale czy jest coś comogła bym zrobić by dostać jeszcze jeden rozdział na tym blogu jeszcze w tym tygodniu ? Bardzo chce wiedzieć jak zareaguje Zayn.Ona wszystko zniszczyła :c Zayn usiądz z nią w stałowce przy wszystkich (hahaha szatański plan) ok to tyle ide obejrzeć zwiastun na Taken .Ps.Nareszcie piątek :D -Ray
OdpowiedzUsuńO proszę :) Mam nadzieję że Zayn nie pozwoli jej na zrealizowanie takiego głupiego pomysłu jak zerwanie kontaktu. Przecież ona własnie teraz najbardziej na świecie potrzebuje przyjaciela!
OdpowiedzUsuńBoże no niech on w końcu dupę ruszy xd
Ja chcę następny! Muszę się szybko dowiedzieć co na to wszystko Zayn. Błagam, błagam! Nie wytrzymam! Aaaaaaaaaaa! :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny, a Gabi to s.... Ciiii cholera miałam nie przeklinać!
Do następnego Kochana! :)
jesteś !!! Jesteś !!! JESTEŚ NIESAMOWITA !!! JAK MOŻNA MIEĆ TAKI DAR !!! Kocham twojego bloga !!! Czekam na nstępny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńOMG! Uwielbiam Twojego bloga <3 Jest niesamowity ♥
OdpowiedzUsuńŚwietnie piszesz. Mam nadzieję, że szybko dodasz 19 :*
o ludzie, dawno przeciez tej zdziry Gabi nie było.. co za szmata, ja pierdziele, jednak tacy ludzie jak ona istnieją..
OdpowiedzUsuńmniejsza z nią, ciesze się że Zayn interesuje sie nia, a to najwazniejsze ! :)
do następnego xx
K.CL
Siedze z otwartą gębą i nie mam pojęcia co napisać. Totalnie zgasiłaś mnie tą końcówką. " Dlaczego nie ma strzałeczki na dole strony informującej że jest jeszcze jeden rozdział?" Tak mniej więcej wygląda moja pierwsza myśl. To co robisz z ludźmi jest niesamowite. W ogóle cała ta historia powstała spod twoich rąk jest taka.. Taka
OdpowiedzUsuń.. Ehh.. Sama nie umiem tego nazwać. Pokazuje że każdy człowiek choćby niewiadomo jak dobrą maskę założył. Z czasem ktoś odkryje nasze prawdziwe "JA".
Vik
PS. Ostatnio weszłam przez zupełną głupotę na pewien blog o Zaynie i dziewczynie którą rodzice oddali w jego ręce za możliwość spłacenia długu u Malika. W tej historii są wszyscy bohaterzy 1D ale nie są zespołem tylko... Przyjaiółmi. Emocje są więc polecam :-D i przepraszam starlight. Jeśli nie lubisz takich komentarzy to usuń ;-)
A to jakbym ktoś był zainteresowany:
http://fury-fanficton.blogspot.com/?m=1
Pozdrawiam Vik :-*
Jezu ale zarąbisty rozdział! Po początku myślałam, że zaczniesz ciągnąć to w stronę happy end'u. A tu takie coś! Wszystko wywalone do góry nogami! Zayn miły, Anastazja stanowcza. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńWIELKIE DZIĘKI! za rozdział. Tak na niego czekałam i jest :) Nawet nie wiesz jak mi się twarz cieszy jak to pisze. Kocham tego bloga! :)
Ściskam Cię mocno, obiecuje wpaść na nowego bloga i PISZ PISZ szybciutko :D
Kooocham Cię!
świetny <3 dodaj jak najszybciej nexta błagam! x
OdpowiedzUsuńO NIE, NIE, NIE, NIE... NIE! ON NIE MOŻE JEJ ZOSTAWIĆ! ONA MA TYLKO JEGO! ONA TEGO NIE POWIEDZIAŁA! UGH SUKA Z TEJ GABI! -.-
OdpowiedzUsuńświetny rozdział tak wgla jak każdy xd :* gratuluję 101 obserwatorów! WOW! ŚWIRUJĘ Z TOBĄ! XD
@gochillout
Zayn ogar i nie rób coś konkretnego z ta znajomością :D
OdpowiedzUsuńaaaaaaaa. <3 kochaaaam, to Twoje opowiadanie jest genialne, mam nadzieję, że Zayn jej nie pozwoli się odsunąć od jego i ją pocałuje. *.* to by było bossskie. <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <33
OdpowiedzUsuńCiekawe co teraz Zayn zrobi jak zareaguje.
Ta Gabi mnie tak denerwuje,że bym ją rozszarpała.
Świetny blog
I obejrzałam zwiastun na nowym blogu i zamierzam zagłębić się bardziej i czytać.
Także czekam na następny ;*
Mam nadzieje, że Zayn nie da tak łatwo za wygraną. Gabi mnie wk**wia! Nie mogłaby się kogś innego uczepić? Nie cierpię jej. Rozdział jest świetny, ale na koniec mnie zaskoczyłaś. Myślałam że on ją pocałuje. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńboże swietny rozdział jak i cały blog! <3
OdpowiedzUsuńnie dziękuj nam, to ty piszesz i to ty masz talent ;**
Ahhh ! GENIALNE ! KOCHAM TO <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam !!!! Niesamowity rozdział <3 z niecierpliwością czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuńNa prawdę świetny rozdział ;)
Dopiero dziś znalazłam twojego bloga i przeczytałam wszystkie rozdziały. Piszesz tak bardzo cudownie, że aż nie mogłam się oderwać. W dodatku to zakończenie, teraz to ja już chyba nie zasnę, jeżeli nie dowiem się co będzie dale :D Życzę dużo weny i dalszych sukcesów :)
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńgenialny !!!tylko dlaczego ona musiała powiedzieć że przestają się spotykać :/
OdpowiedzUsuńmamy nadzieję że jednak Zayn się nie podda :) !!!
czekamy na kolejny rozdziałek !!!
matko, matko, matko *_*
OdpowiedzUsuńsię dzieje ! o.o
U w i e l b i a m ! ♥♥
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, i oczywiście będę czytać nową historię! :>
Pozdrawiam ciepło ♥
@blue_eyes_9
Awwwsw. Takie to piękne *-* tylko dlaczego.. Dlaczego ona mówi, że nie mogą się juz spotykać? Wtf?! Tak nie może być! Wierze w to, że i tak będą ze sobą :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że zalozylas nowego bloga *-* więcej do czytania c'nie? :) tak, tak czytam je wszystkie i uważam, że są przecudowne *-*
Ohhhhh... Z niecierpliwością czekam na następny <3
Kocham cię! <3
@MrsStylinsson
Uwielbiam to opowiadanie uwielbiam Malika w wersji BAD, z przebłyskami ludzkich i romantycznych uczuć :) Ten rozdział trochę namieszał w życiu głównych bohaterów. Jestem bardzo ciekawa jaka będzie reakcja Malika na ostanie zdanie Nastki. Zawsze czekam z wielką niecierpliwością na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńOjej, cudowny jak zawsze. Chyba właśnie to Twoje opowiadanie podoba mi się najbardziej, aczkolwiek uwielbiam wszystkie Twoje blogi ;) hmm Zayn chyba się zmienia pod wpływem znajomości z Aną, ale to dobrze xd nie mogę sie doczekać następnego :) i oczywiście obserwuję Twój kolejny blog :)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa! jaki hjdfhkdjgjfds *-* hhiihihih 101 ^^
OdpowiedzUsuńBrawo! Kocham Cię ;*
Genialny <3
OdpowiedzUsuńw sensie że ona mu powiedziała że nie chce sie z nim spotykać ??? tak w ogóle !??!? uuuuu..... ciekawi mnie reakcja malika xD rozdział świetny jak zawsze ;D
OdpowiedzUsuńjezuniu kocham to opowiadanie <3 czekam na następny rozdział xx
OdpowiedzUsuńto jest takie zajefajniebiste że nie mogę się doczekać następnego rozdziału !! :D ciekawe co zrobi zayn...
OdpowiedzUsuńmożna się dzisiaj spodziewac nowego rozdziału ? :)
OdpowiedzUsuńJestem głupia...
OdpowiedzUsuńCzytałam ten rozdział i miałam to wszystko przed oczami, wyobraziłam sobie śliczną dziewczynę i Zayna.
Tą dziewczyną byłam ja choć nie wyglądała ona jak ja.
Te emocje odczuwałam na sobie. Bicie serca wściekłość itp.
I tak czytam ostatnie zdanie i łzy mi pociekły....
I mówię to naprawdę szczerze...
Genialnie piszesz, i za każdym razem jest to tak realistyczne...
Niesamowitte <33
Jesteś genialna.
I mam nadzieję, ze Gabi nie zniszczy tego co zaistniało pomiędzy Zaynem i nią ;)
Pozdrawiam Bella♥
Jejku jakie to zajebiste! dwa dni temu znalazłam twój blog i zaczełam czytać ale tak mnie wciągnęło że już przeczytałam xd ale serio blog super! czekam na następny i życzę Wesołych Świąt <3 :D
OdpowiedzUsuń