sobota, 9 listopada 2013

13



-Jeszcze raz zbliżysz się do mojego chłopaka to pożałujesz tego.
Swoimi dużymi z przerażenia oczami widzę zdenerwowaną twarz Gabrieli. Od początku wiedziałam, że nic dobrego nie wyniknie z tego, że zadaję się z Malikiem, ale nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo może ją to wkurzyć. Najwyraźniej uważała mnie za swoją konkurencje, co niezwykle mnie dziwiło, a nawet pochlebiało.
-Będziesz mogła pożegnać się ze swoim dotychczasowym miejscem w stołówce. Zrozumiano?
Jestem jedynie w stanie potwierdzająco kiwnąć głową. Jeszcze raz rzuca mi złe spojrzenie i z wysoko uniesioną głową odchodzi.
+++
Już więcej nie jest mi dane zobaczyć Malika. Zaczyna mnie to denerwować do tego stopnia, że boję się o swoją podwózkę do domu. Nadchodzi godzina 20, a słońce chyli się za horyzontem. Robi się coraz zimniej. Resztę imprezy spędzam na leżaku. W końcu widzę Zayn’a, który obejmuję Gabi idą w moim kierunku. Odwracam wzrok udając, że w ogóle ich nie widzę.
-Zbieramy się. – odzywa się do mnie czarnowłosy.
-Oh kochanie nie kłopocz się nią. Na pewno będzie ktoś chętny aby ją podwieźć. Na przykład Conor.
Na dźwięk tego imienia z mojej twarzy odchodzą wszelkie kolory.
-Skoro ją przywiozłem to ją odwiozę. – mówi nieco surowszym głosem.
-Jak wolisz. – odparła i wpiła się w jego usta.
Na początku chciałam odwrócić wzrok, ale zauważyłam, że chłopak stoi jak kołek. Nawet nie zamknął oczu. Gabi starała się zmusić go do jakiegokolwiek ruchu, ale nie dała rady. W końcu odsunęła się zrezygnowana i bez słowa odeszła. Nadal nie mogłam otrząsnąć się z tego co przed chwilą widziałam. Relacje między nimi są nieźle pokręcone.
-Na co czekasz? – pyta beznamiętnie czarnowłosy nawet nie zaszczycając mnie spojrzeniem swoich brązowych oczu.
Niemal jak posłuszny pies idę za nim. W szatni z ulgą zdaję sobie sprawę, że wszystkie moje rzeczy są na swoim miejscu. Pośpiesznie ubieram cienkie spodenki i bokserkę, w których na pewno będzie mi teraz zimno. Gotowa obracam się i widzę jak Zayn mi się przygląda. Nie wiem dlaczego, ale bardzo często z zaciekawieniem przygląda się mojej sylwetce. Dobrze wiem, że mam parę zbędnych kilogramów, a to, że ktoś swoim wzrokiem to rejstruję sprawia, że czuję się jeszcze gorzej we własnej skórze .W końcu nasze spojrzenia się spotykają. Zawstydzona odwracam wzrok. Słyszę cichy śmiech chłopaka, a zaraz potem rozbrzmiewa dźwięk jego stóp. Tym razem nie musi przypominać mi o tym, że mam iść za nim.
+++      
Większość drogi mija nam w ciszy. Odkąd pamiętam pierwszy raz w życiu naprawdę mi ona przeszkadza. Do tego stopnia, że lekko wiercę się na swoim siedzeniu. Niemal modlę się, aby chłopak w końcu zdecydował się włączyć radio.
-Dlaczego nie słuchasz muzyki? – pytam niepewnie.
-Bo lubię ciszę i widzieć to jaka jesteś zakłopotana.
Na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech.
-Wiem, że jestem zabójczo przystojny, ale to twoje gapienie lekko mnie rozprasza.
Wiem już, że na twarzy jestem czerwona jak burak. Nienawidzę tego. Lekko opuszczam głowę tak, aby włosy zasłoniły moje policzki. Jeśli Zayn to zobaczy będzie miał ze mnie jeszcze większy ubaw.
-Mogę włączyć radio?
-Nie.
-Dlaczego?
-Powiedziałem już wcześniej.
Po pięciu minutach milczenia zaczynam się wsłuchiwać w dźwięk silnika.
-Dziwi mnie to, że jeszcze nie zapytałaś się o poprzednią imprezę. Wątpię, abyś pamiętała choć połowę. - Po jego twarzy widzę, że najchętniej kazałby mi prosić na kolanach, aby wyjawił mi tą tajemnice. Nie to, że nie byłam ciekawa co się działo. Prawie cały tydzień starałam się sobie przypomnieć, a wielokrotnie prawie zapytałam go o to. Jednak to wszystko nie jest takie proste. Chłopak ignorował mnie, więc myślałam, że wszystko skończone. Nie chciałam wyjść na kolejną nachalną nastolatkę, która mu się znudziła.
-Powiedz mi. – niemal szepcze przejęta.
-Mama nie nauczyła cię magicznych słów.
-Proszę.
-A co będę miał w zamian?
-Co tylko chcesz. – powiedziałam bez zastanowienia.
Od razu po tym jak chłopak gwałtownie zahamował pożałowałam swoich słów. Wyprostowałam się na siedzeniu, a on nachylił się i odpiął mój pas. Pytającym wzrokiem spojrzałam na niego, ale nic nie powiedział. Najpierw z niezwykłą delikatnością złapał moje ramiona. Podskoczyłam zaskoczona. Choć może i to dziwne, ale mało kto mnie dotykał. Kiedy miałam jedenaście lat tak naprawdę sądziłam, że jestem na tyle dorosła, że rodzice nie muszą mnie przytulać, ani okazywać innych czułości, w końcu był jeszcze mój młodszy brat, który potrzebował tego bardziej. Dopiero teraz zaczął doskwierać mi brak kontaktu z drugim człowiekiem. Potrzebowałam chociaż raz na rok poczuć, że ktoś mnie potrzebuję i kocha. Niestety to tylko marzenie.
Niespodziewanie nachylił się nade mną i zaczął obsypywać moją szyję pocałunkami. Na początku kompletnie nie wiedziałam co się dzieję. Dopiero później poczułam ogromną przyjemność. Gdyby nie to, że chłopak położył swoją dłoń na moim udzie pewnie nie przerywałabym tego. Alarm w moim wnętrzu został uruchomiony. Dopiero teraz tak naprawdę dotarł do mnie sens moich słów, które chłopak mógł mylnie odebrać. Podskoczyłam tak wysoko, że głową uderzyłam o dach samochodu. Potem odepchnęłam go od siebie i wybiegłam z samochodu.
Na moje nieszczęście było już ciemno. Mimo to widziałam jeszcze drzewa z takiej odległości, która nie pozwoliła mi na nie wpaść. Moje serce biło strasznie mocno. Jest noc. W lesie mogą czaić się dzikie zwierzęta. Co jeśli za chwilę stracę orientację i nie będę nawet w stanie wrócić na drogę? Jak dostanę się do domu? Gdyby tego jeszcze było mało goni mnie jakiś napalony chłopak, który myśli, że może ze mną zrobić co tylko mu się podoba. Kiedy moje życie stało się jednym wielkim koszmarem?
Nogą zahaczam o jakąś gałąź. Przewracam się. Czuję piekący ból na policzku. Nie zwracając na to uwagi wstaję i lekko kuśtykając biegnę dalej. Niestety słyszę tupot czyiś stup, równie dobrze mogłoby to być zwierzę. Z jeszcze mocniej bijącym sercem staram się przyśpieszyć, ale na marne. Moja kondycja nie należy do najlepszych. Szczerze nienawidzę biegać, na dodatek jestem już wyczerpana psychicznie jak i fizycznie.
Kiedy myślę, że za chwilę się przewrócę Zayn łapie mnie w pasie. Z moich ust wydobywa się krzyk, ale pośpiesznie zakrywa moje usta swoją wielką dłonią. Obraca mnie do siebie, a w jego oczach widzę wściekłość. Dobrze wiem, że za chwilę nie wytrzymam i się rozpłaczę.
-Jeśli obiecasz mi, że nie będziesz krzyczała, to wezmę dłoń z twoich ust.
Pewnie zauważa przerażenie na mojej twarzy i od razu jego głos łagodnieje.
-Jezu dziewczyno nie mam zamiaru cię zgwałcić. Nie należę do takich typów. To jak nie będziesz krzyczała?
Kiwam potwierdzająco głową i od razu czuję jak jego druga ręka ląduję w mojej talii.
-Przestań się trząść ze strachu.
Dopiero po usłyszeniu słów chłopaka zdaję sobie sprawę, że mało brakowało, a odgryzłabym sobie język. Nie mogę tego opanować.
-Co cię tak przestraszyło?
-P-o-o-o p-p-p-rrrr-o-ostu mmmmnie niiiiiie dotyk-k-kaj. – mój głos nieznośnie drży. Trochę z zimna, ale także przez to, że chłopak jest okropnie blisko mnie.
-Dlaczego? Aż tak bardzo cię to brzydzi.
-Nie.
-To czemu?
-Po prostu nie chcę żebyś mnie dotkał, ktokolwiek żeby mnie dotykał, czy to takie trudne do zrozumienia!!!?
Przez chwilę czuję na sobie jego badawcze spojrzenie, a potem jego dłonie opuszczają moje ciało. Czuję przejmujący chłód.
-Idziemy? – pyta.
-Uhu.
Kiedy dochodzimy do drogi Zayn przyśpiesza kroku, w końcu, kiedy opuszczamy linię drzew biegnie. Staję dopiero na środku jezdni. Na początku nie rozumiem jego zachowania. Dopiero późnej zauważam brak jego samochodu. Szybko uświadamiam sobie, że to moja wina. Gdybym nie wybiegła z samochodu jak wariatka spokojnie dojechalibyśmy do domu. Tyle tylko kiedy przypomnę sobie jego rękę na moim udzie zdaję sobie sprawę, że gdyby ta sytuacja znów się powtórzyła za pewne znów uciekłabym gdzie pieprz rośnie.
-Kurwa mać!!! – podbiega do pobliskiego drzewa i uderza w nie nogą.
Nie mam pojęcia co powinnam zrobić. W filmie pewnie podbiegłabym do niego i przytuliła. Potem do ucha uspakajającym szeptem przepraszałabym, później on wziąłby winę na siebie. Tyle tylko, że to nie film. To normalne życie, w którym boję się kontaktu fizycznego z jakimkolwiek człowiekiem. Jednym słowem mówiąc jestem zdziczała.
Nadal patrzę na jego zgarbioną sylwetkę i gwałtownie podnoszące się ramiona. Widzę jak powoli się uspokaja. Potem odwraca się w moją stronę ale wzrok ma nadal wbity w ziemie. Boję się, że za chwilę zacznie na mnie krzyczeć i oskarżać mnie o to, że to wszystko jest moją winą. Staję dokładnie metr przede mną. Gdybym miała miarę jestem pewna, że wszystko by się zgadzało. Cieszę się, że uszanował moją prośbę, choć szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego po nim. Powoli podnosi wzrok, a w jego oczach widzę łagodność. Kolejny raz mnie zadziwia.
-Musimy iść pieszo. Zadzwoniłbym do jakiegoś kumpla, ale żaden nie jest chętny do pomocy. Ty też raczej nie masz do kogo się odezwać. Mamy szczęście, że dużo nam nie zostało. Za jakieś dwie godziny powinniśmy być na miejscu.
Dwie godziny!?To nie jest dużo! ?
~*~
Rozumiecie, że ten rozdział napisałam w niecałą godzinę?! To chyba mój rekord!
Mam taką wenę na to opowiadanie jakiej nie miałam chyba nigdy :)

38 komentarzy:

  1. Rany jaki wspaniały rozdział. Taki szczęśliwy, no normalnie uśmiecham się do monitora. Ale od początku.
    Gabi mnie nieźle wkurw... to znaczy zdenerwowała. Co za jakaś powalona laska! Masakra. Ale Zayn był super. No normalnie Taki miły i sympatyczny. Cieszę się że jest taki dla Nasti. A Nasti to też bardzo mądrze zrobiła. Biedny Zayn, chciał dobrze, a ta uciekła. No normalnie bardzo genialnie. Nie ma to jak uciekać w las. I bardzo mądrze zostawiać kluczyki w samochodzie, brawo:) A ciekawe jak się z tą przechadzką rozwinie. Ciekawe. A także ciekawi mnie dlaczego Nasti nie lubi być dotykana, przecież z jednej strony chciałaby żeby Zayn ją dotykał. Więc dlaczego mu się przeciwstawia? Mam nadzieję że w następnych rozdziałach wszystko się wyjaśni
    No i oczywiście na koniec gratuluję weny. Rozdział w godzinę?! Jesteś wielka i genialna:)
    pozdrawiam i z zniecierpliwieniem wyczekuję kolejnego rozdziału
    Lalaith
    http://all-for-one-and-one-for-all-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG <3 ŚWIETNY ! czekam na następny ;D a skoro masz wenę to mam nadzieje że rozdział pojawi się już niedługoo ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Normalnie szkoda, że tak szybko się skończył. Mam nadzieje, że nie każesz nam długo czekać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny. Cieszę się ze masz wene i z niecierpliwościa cvzekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Geniaaaalne <3 KOCHAM TO <3 mam nadzieję że Zayn zostawi Gabi. xD nie lubię jej. XD

    OdpowiedzUsuń
  6. No i znów przerwałaś w takim momencie. A ja tak bardzo chciałam wiedzieć co dalej. Jak oni wytrzymają ze sobą te dwie godziny?! Nie mogę się doczekać nowego rozdziału. Może będziesz mieć teraz czas, no bo wiesz poniedziałek jest wolny, więc mogłabyś naskrobać nowy rozdział. Sama mówisz, że masz wenę a więc trzeba z niej skorzystać :D To będzie korzyść obu stronna, Wszyscy będziemy szczęśliwi :D. Więc moja droga pisz! Wiesz, nie żebym naciskała ale jednak mogłabyś to zrobić :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To też w dużej mierze zależy od czytelników i od tego ile będzie komentarzy oraz wyświetleń, bo nie ma sensu publikowania nowego rozdziału skoro poprzedni przeczyła np zaledwie 5 osób.
      Pozdrawiam :*
      PS: Pisać następny już zaczęłam :)

      Usuń
  7. omg to jest genialne *.* uwlibiam tooo :D a skoro masz wenę to piosz szybko nowy rozdzialikkk :P czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  8. awwww boskie <3

    OdpowiedzUsuń
  9. to pisz dalejjj prosze omg mnie też Zayn zadziwia...

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest genialne! Kiedy następny?! Tyle się dzieje, akcja się rozkręca! Zayn posuwa się wciąż dalej! Co się wydarzy w następnym...?! PS.: Już chyba z dziesiąty raz czytam wszystko od początku, bo - teraz na 13 - ciągle na pewnym rozdziale się kończy!
    I tak w ogóle teraz jak zaczęło się dziać tak wiele jestem coraz bardziej ciekawsza co się dalej stanie! Jak te dwie godziny miną? Co zrobi Zayn? Co zrobi Anastazja? Itp.
    Pozdrawiam i życzę coraz więcej weny i coraz ciekawszych pomysłów! Ciekawska Czytelniczka :D

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne, już nie mogę się doczekać następnego. oby pojawił się szybko!
    zapraszam do czytania i komentowania! http://die-please-die.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. bardzo sie ciesze s=że masz wenę :) bardzo sie ciesze że Zayn nie odwzajemnił pocałunku suki gabi. byłam prawie pewna że to własnie ona cos jej na początku tego rozdziału powie. ale czemu Zayn z nia jeszcze chodził na tej imprezie?
    serio, aż tak bardzo Anastazjo jestes przewrazliwiona? wow, aż takiej reakcji sie nie spodziewałam :)
    całuski xx

    Klaudia CityLondon

    OdpowiedzUsuń
  13. Extra! Jak tylko zobaczyłam, że jest nowy rozdział OD RAZU BANANA NA TWARZY <3333
    Rozdział naprawdę świetny (zresztą jak każdy twój) i pokazuje jak Zayn przybliża się do naszej głównej bohaterki + naprawdę cieszę się, że nie rzuciła mu się na szyję jak jakaś napalona nastolatka, które czasami po jednym pocałunku są gotowe z mostu skoczyć dla takich chłopaków. Więc Nasti ma u mnie za to dużegooo plusa ;) Fajnie, że Zayn się na nią nie zezłościł :) Już nie mogę się doczekać tej ich ''dwugodzinnej'' wyprawy ! ;D Ciekawe czym nas jeszcze zaskoczysz? :)
    -Duśka :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspanialy :) Tylko tyle bo zatkalo mnie to ze napisalas go w niecala godzinke :)
    Powodzenia przy nastepnej czesci :*

    OdpowiedzUsuń
  15. 2 h :D to sobie mogą trochę porozmawiać :)) widać jak Zayna do niej ciągnie jestem ciekawa jak to wszystko sie potoczy :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Super, genialne cóż dodać czekam na nn. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Super!!!!!!! Kocham ich

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziewczyno to jest świetne!!-odkąd zaczełam czytać to opowiadanie codziennie sprawdzam czy nie ma nowego rozdziału :D oby tak dalej!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. O Boziu to jest boskie chce więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Aww, świetny ;3 czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Cudowny rozdział ,czekam na następny ! KC <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Czemu to FF musi mieć tak mało rozdziałów? Ja cierpię :((( Chcę więcej!

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale mi wstyd ..
    Przeczytałam a komentarza nie zostawiłam :D
    Moja dekoncentracja.
    No cóż mogę powiedzieć ..
    Ten blog jak dla mnie jest w 100% cudowny.
    Ten blog po prostu kocham bardziej niż twój poprzedni, chociaż również jest wspaniałym dziełem. Ale jednak ten pisany jest tak realistycznie. Jak sama kiedyś mi wspomniałaś, niektóre zdarzenia są autentyczne i to można wyczytać. Bowiem zachowanie dziewczyny jest realistyczne i to bardzo. Uwielbiam gdy ona spędza czas z Malikiem, gdy się tak zawstydza - ach słodka jest.

    Jeszcze kiedyś będzie u niej jak dawniej, zobaczycie wy, którzy nigdy w nią nie wierzyliście.

    Weny życzę i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. dziwnie sie czuje czytajac te dlugie madre eseje na temat rozdzialu. jakbym byla jakas tepa! tyle tam tego wyszukanego slownictwa i wgl.. ale ok.
    ehh przepraszam, ze komentarz dopiero dzis, ale ostatnio jak czytalam rodzial bylo juz grubo po 3 w nocy.
    :/ tak czy siak! jak zwykle wyszedl Ci pieknie! i zgodze sie z kolezanka wyzej, ze zachwania bohaterow sa takie realistyczne. ale ta suka Gabi mnie wk.urwia! myslalam, ze jeszcze sie na nasza Nasti rzuci! ale ok. a Zayn.. zastanawiam sie czy on do Nasti cos czuje czy to tylko ten poped seksualny czy jak to tam nazwac. bardzo spodobala mi sie reakcja Anastazji. ciesz sie, ze nie jest jedna z tych napalonych lasek.
    nie ukrywam, ze bylam zaskoczona zachwaniem Zayna. bylam w 100% pewna ze sie na wydrze czy cos, a ten nic tylko "2h drogi.. Idziemy pieszo"! Fajnie, fajnie. spodobalo mi sie rowniez ze gdy mu z auta uciekla on jej nie zostawil tylko pobiegl za nia, a taka opcje tez bralam pod uwage. ohh i jeszcze to ze nie oddal picalbku Gabi. Malik! jestes swietny! zdzira sb zasluzyla! :D a tak wgl to chcialam Ci powiedziec ze zmusilam moja przjaciolke do czytania fanfiction'ow i polecilam twoj, ktory bardzo sie jej spodobal wiec zyskalas nowa czytelniczke ;)
    na koniec (jakze oryginalny) tekst: NIE MOGE SIE DOCZEKAC NEXTA!
    a! i oby wena nadal tak Ci dopisywala ;) /@gichillout

    OdpowiedzUsuń
  25. Nawet jeśli posłucha się Gabi to przecież to Zayn za nią chodzi :D 2 godziny pieszo po mi się podoba :D i szok Malik nie był na nią zły o.O Tak się cieszę !! :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Najlepszy z najlepszych blog ever pisz szybko

    OdpowiedzUsuń
  27. Świeetne *.* szkoda, że takie krótkie :( !!

    OdpowiedzUsuń
  28. Boże, połknęłam Twoje opowiadanie dosłownie w około godzinę. Wszystko, od razu. Bardzo przypadło mi do gustu, uwielbiam to. Zayn jest tutaj po prostu taki fjewifjeuwifhew a ta cała Gabriele (czy jak tam ona sie nazywa) to mnie straszne irytuje, kurdęęęę. Czekam na rozwój akcji, na coś moze gorącego? Haha :D

    Karola.

    OdpowiedzUsuń
  29. 2 godziny powiadasz ^^ niezle się zapowiada :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Mega ;D
    Gabi sie wkurzyła hahah ;D Jakoś mi z tego powodu nie jest smutno.
    Ale się wystraszyła jak Malik ją dotykał ;D
    I te 2 godziny na piechotę. Współczuje haha ;D
    Pozdrawiam Bella♥

    Zapraszam również do siebie:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Lol czytam ten rozdzial już 3 raz i nadal mnie zachwyca.Dodasz dzisiaj 14 prooszeee ;p

    OdpowiedzUsuń