-Conor na litość boską zostaw ją. –
słyszę charakterystyczny głos Zayn’a. Od razu czuję ulgę, że jednak mój los
choć trochę go zainteresował.
-Daj
spokój będzie dobra zabawa.
-Jeśli
jej nie zostawisz to pożałujesz! – jego wcześniej luzacki ton zmienia się na
bardziej agresywny.
-Jeju
co ona cię tak interesuję. Zakochałeś się w kujące?
Po
chwili ciało chłopaka zostaje brutalnie odsunięte ode mnie, a jeszcze później
na jego twarzy ląduję pięść Malika. Widzę furię wypisaną na jego twarzy. Jego
cios jest tak mocny, że z wargi Conora leci ciemnoczerwona stróżka krwi.
Jestem sparaliżowana. Chcę go jakoś powstrzymać, ale zapominam jak się używa
głosu. Zayn nadal nie przestaję. Najbardziej przeraża mnie to, że jest coraz
bardziej nakręcony, tak jakby to, że chłopak się nie broni denerwowało go
jeszcze bardziej. Z niemym błaganiem w oczach rozglądam się po całym
towarzystwie. Z zaciekawieniem przyglądają się walce, tylko niektórzy są
przerażeni.
-Przestań!!!
– krzyczę chyba najgłośniej w moim życiu. Sama się dziwię władczemu tonowi
mojego głosu.
Chłopak
momentalnie przestaję. Szybko oddychając patrzy na ozdobioną siniakami twarz
chłopaka, który nie wiem jakim cudem jeszcze nie stracił przytomności. Potem
spogląda na mnie. To wszystko trwa zaledwie sekundę, ale bez problemu mogę
zobaczyć, że najgorsze już za nami. Powoli wstaję i jak gdyby nigdy nic
zostawia Conora, w spokoju. W ostatniej chwili powstrzymuję się od tego, aby
opatrzeć jego rany. Tak naprawdę w ogóle nie mam powodu aby to robić. Mimo to
cieszę się, że przy chłopaku pojawia się grupka jego przyjaciół, która
wprowadza go do środka.
-Nasti
choć tu! – słyszę głos Klary. Ze zdziwieniem spoglądam w stronę, z której
dochodzi jej głos. Wcześniej jej nie widziałam. Okazuję się, że leży na jednym
z leżaków. Od razu wyłapuję wściekłe spojrzenie Gabi. W ogóle jej się nie
dziwie. Z tego jak się zachowuję wnioskuję, że Malik to jej facet. Tyle tylko,
że to mnie ostatnio zabrał na imprezę. Nie ją.
Niepewnie
podchodzę do nich. W końcu są jedynymi osobami, z którymi jako tako się znam.
Siadam na jedynym wolnym leżaku obok Gabrielli. Cały czas czuję na sobie jej
lodowaty wzrok, ale staram się to ignorować. Innego wyjścia nie mam. Pewnie, że
mogłabym się jej odgryźć. W mojej głowie już się układa milion ripost. Tyle
tylko, że żadna z nich nie ujrzy światła dziennego.
-To
wspaniałe, że tu przyszłaś. Nie spodziewałam się tego. – mówi podekscytowanym
głosem Lara.
-Wychodzi
na to, że podwiózł ją MÓJ chłopak. – Gabi nie wytrzymałaby gdyby nie
podkreśliła tego, że jest górą, bo Malik należy do niej. Zachowuję się
dokładnie tak samo kiedy chodzi o jakieś rzeczy materialne, których ja nie mam.
Nie wiedziałam, że ktoś może w stosunku do człowieka odnosić się tak rzeczowo.
Potem
słychać już tylko ciszę. Z Gabi nie mam o czym rozmawiać. Poza tym w ogóle nie
odezwie się do mnie, ponieważ w jej mniemaniu jestem z niższej ligi. Klara
zamyka oczy i z uśmiechem relaksuję się łapiąc jak najwięcej promieni słońca. Moor
ma na sobie żółty strój kąpielowy, który nie wiem jakim cudem podkreśla jej
szczupłe i długie nogi. Proste włosy wyjątkowo ma związane na czubku głowy, a
na nosie można ujrzeć okulary, o których firmie nigdy w życiu nie słyszałam.
Natomiast Lara zdecydowała się na czarne bikini. Jej włosy falami wychodzą spod
białego kapelusza. Obie są oszałamiająco piękne i tak bardzo nie pasują do mnie.
Czasami
jeszcze zdarza mi się przyłapać niektórych na tym, że spoglądają na mnie, ale
na szczęście nikt nie rzuca w moją stronę złośliwych uśmieszków. Mimo to
napięcie nie chcę opuścić mojego ciała. Czuję się tak jakbym była w szkole.
Tyle tylko, że tam nikt zbytnio nie zwraca na mnie uwagi, bo jak sądzą to
miejsce należy do mnie, jestem jego królową, ale tu kompletnie nie pasuję i
każdy kto na mnie spojrzy wie, że jestem niepasującym elementem układanki.
Kątem
oka widzę, że ktoś wychodzi z basenu. Nie muszę patrzeć w tamtym kierunku, ale
i tak wiem już, że to Zayn. Dziwne.
Idzie
w kierunku Gabrieli z zadziornym uśmiechem na twarzy. Nie wiem kiedy, ale wiem,
że kiedyś już uśmiechał się tak do mnie. Nie mogę na to patrzeć. Czuję, że chcę
mi się wymiotować. Odwracam wzrok i patrzę w nieokreślonym kierunku. Cały czas
myślę co stanie się za chwilę. Na pewno Gabi usiądzie mu na kolanach, ale nie
wytrzymam tego jak się pocałują. W ogóle nie wiem skąd biorą mi się takie
myśli, ale wiem, że to nie powinno mieć miejsca. Nie powinnam być o niego
zazdrosna. Przecież to chłopak, którego w ogóle nie obchodzę, który
pochodzi z innego sektora społeczeństwa.
To, że parę razy się nade mną zlitował, dowodzi tylko i wyłącznie temu, że
pozory mylą.
Mam
wrażenie, że za chwilę dostanę palpitacji serca, kiedy czuję czyjeś mokre i
zimne ręce. Z moich ust wyrywa się cichy pisk, który zapewne nie słyszy nikt
kto nie jest w pobliżu. Po chwili unoszę się w górę i czuję chłód ciała Zayna.
-Co
ty robisz? – pytam przerażona.
Przecież przez
całą drogę uwodził Gabi. Jakim cudem zmienił kierunek i trafiło na mnie. Boję
się pomyśleć jak bardzo wkurzona jest brunetka.
– Chyba
pomyliłeś dziewczyny. – mówię i mam nadzieję, że moje słowa okażą się prawdą.
-Nie. –
odpowiada krótko.
-Proszę postaw
mnie. Ludzie za chwilę zaczną się gapić, a Gabi będzie nieźle wkurzona. Po
prostu powiedz, że się pomyliłeś i po sprawie. Błagam nie pogarszaj tego
wszystkiego jeszcze bardziej.
-Zdecydowanie
musisz przestać przejmować się tym co będą mówić inni ludzie. Czasami musisz
pomyśleć o tym czego ty chcesz, a nie tego co chcę Gabi.
Jego słowa aż za
bardzo przypominają mi fragment książki „Charlie”. Mimo to jakoś nie wydaję
się, żeby ktoś taki jak Zayn pałał miłością do jakichkolwiek lektur.
-Co ty w ogóle
chcesz zrobić?
Odpowiedź sama
mi się nasuwa kiedy widzę coraz bardziej zbliżający się basen.
-Nie! Błagam nie
rób tego! – odzywam się przerażona.
Chłopak puszcza
mnie.
-Ja nie potrafię
pły… - urywam w połowie zdania, ponieważ znajduję się pod powierzchnią wody.
Czuję jak powoli opadam. Nie wiem nawet kiedy, ale otwieram oczy, widzę nogi
innych ludzi, którzy raczej nie są świadomi tego, że właśnie wydaję ostatnie
tchnienia. Mam wrażenie, że woda jest wszędzie. Boję się, że za chwilę rozsadzi
moje płuca. Zamykam oczy. Przed śmiercią chcę jeszcze zobaczyć najpiękniejsze
momenty mojego życia, ale zamiast tego widzę jedynie ciemność, a po chwili
czuję jak ktoś łapie mnie za ramię i brutalnie wyciąga na powierzchnię. Jestem
oszołomiona ogromną ilości tlenu w powietrzu.
-Już dobrze. –
szepcze Zayn, który mocno trzyma mnie w talii. – Złap się mojej szyi.
Kiedy udaję mi
się pozbyć resztek wody z mojego organizmu i przy okazji nieźle opluć mojego
tymczasowego wybawiciela zdaję sobie sprawę z tego jak bardzo blisko siebie
jesteśmy. Moje serce momentalnie przyśpiesza. Wiem, że nie powinnam się tak
czuć, ale mam nadzieję, że nigdy już nie wypuści mnie ze swoich objęć. Jak
zaczarowani patrzymy w swoje oczy. Prawdopodobnie mamy wielu gapiów, ale nikt z
nas nie dopuszcza tego do świadomości. Liczy się tylko ta chwila, która być
może już nigdy w życiu się nie powtórzy. Po chwili odrywa ode mnie oczy i czar
pryska. Chcę mi się płakać i krzyczeć jednocześnie. Zaczyna ciągnąć mnie w
stronę drabinki. Staram mu się w jakiś sposób pomóc, ale swoim rozpaczliwym
machaniem nogami tylko pogarszam sprawę.
Jak zbawienia
dotykam zimnego metalu. Czuję jak chłopak mnie puszcza. Z żalem wspinam się w
górę. Gdybym miała taką możliwość i znów zacząć się topić to spokojnie
zgodziłabym się na takie warunki.
Lekko się trzęsę
z zimna, ale i tak wytrwale idę w kierunku mojego wcześniejszego miejsca.
Zauważam, że Gabi gdzieś zniknęła, a Klara zajmuję jej miejsce. Zadowolona
zdaję sobie sprawę, że chyba nikt specjalnie nie przejął się incydentem, który
zdarzył się w basenie, ponieważ nie czuję już natarczywych spojrzeń.
-O jesteś. Gdzie
się podziewałaś?
Czasami mam
wrażenie, że Laura tak bardzo jest zatopiona w swoich zakupowych fantazjach, że
nie zwraca uwagi na to co dzieję się wokół niej.
-Byłam w
basenie.
Dobrze wiem, że
dziewczyna ledwo pamięta to jak się nazywam, a co dopiero mówić o takich
szczegółach jak moje umiejętności pływackie.
-Hej, wiesz
gdzie tu jest łazienka?
-W korytarzu po
prawo.
Idę w tamtym
kierunku, ale nie daję rady jeszcze otworzyć drzwi, kiedy ktoś przypiera mnie
do ściany.
~*~
Hej!
Mam nadzieje, że nie zanudziliście się na śmierć :D
Zapraszam >>>klik<<< W końcu napiszę trochę o 1D :)
Świetny, już się nie mogłam doczekać!! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twój styl pisania, czytanie jest ucztą dla oczu:)
Czekam na następny i weny życzę!:*
Wowowowo. Ale zwrot akcji! Totalnie mnie zaskoczyłaś. Kompletnie nie tego się spodziewałam. Jednak podoba mi się :D chciałabym żeby Laura okazała się pozytywną postacią, bo mam wrażenie, ze taka jest naprawdę. Tylko ta przeklęta Gabi to wszystko psuje. Choć muszę przyznać, że Zayn nieźle utarł jej nosa, co bardzo mnie cieszy :P
OdpowiedzUsuńMam tylko jedno zastrzeżenie.... CHCE WIECEJ! :) Bardzo szybko skończył mi się ten rozdział, na dodatek przetrwałaś w takim momencie ;(
Dlatego mam nadzieje, ze nie adres nam długo czekać :*
CZEMU URWAŁAŚ W TAKIM MOMENCIE?! AAA dodoaj szybko kolejny rozdział bo umrę z ciekawości! :D Aww świetny rozdział, dobrze Zayn pokazuj ,że nie warto przejmować się opiniami innych może zmienisz chociaż troszkę kaczątko w łabędzia ;) Kocham/Add
OdpowiedzUsuńRozdział jest genialny. Bardzo żałuję, że nie ma ciągu dalszego... Urwałaś w takim momencie... A ja tak bardzo chce się jak najszybciej dowiedzieć kto jest tym ktosiem :P Pisz szybko nowy rozdział! :D Ten moment w basenie, po prostu cudowny, uwielbiam to jak piszesz i to jak kreujesz postać Zayn'a :) Mistrzynio słowa składam Ci kolejne niskie pokłony :D
OdpowiedzUsuńSuper i musi być taki koniec ja nie wytrzymam.<3
OdpowiedzUsuńAwww <3 Ale ja jest ciekawa co się dalej stanie! Zastanawiam się czy to Zayn, Conor, a może Gabi której nie ma? Ta głupia ciekawość kiedyś mnie dobije xD Uwielbiam czytać twoje opowiadanie... Błagam nie kończ go-opowiadania tak szybko, przemyśl to żeby pisać coś dalej po tym jak się zejdą(No wiesz, że Zayn sobie jakąś inna znajdzie i potem wróci, że się będą kłócili i takie tam :D) o ile się zejdą. Z niecierpliwością czekam na next ♥♥♥
OdpowiedzUsuńCath xx
O mój Boże!!!! Świetne!!!! I ten moment gdy sobie spojrzeli w oczy ,,, Amm so sweet <3 ciekawe kogo spotkała w drodze do łazienki ,,, :D kiedy next?? :3
OdpowiedzUsuńŚliczne,śliczne,śliczne.Jejku nie mogę doczekać się następnego rozdziału.Piszesz świetnie.To opowiadanie nigdy mi się nie znudzi.Olkaa:)
OdpowiedzUsuńPierwsza :).
OdpowiedzUsuńDziewczyno, kto to był. No weź :/. To nie fair. Nawet nie wiesz jak ja mam ochotę przeczytać kolejny rozdział. Zayn wydawał się naprawdę słodki, jednak ta Gabi jest nie do zniesienia. Zayn zachowuję się jak baba w ciąży, a nawet ma jeszcze gorsze humorki niż kobieta, która ma okres, a pro pous przeżywam to samo, a ludzie dookoła jedynie mogą się obawiać mnie. Dlaczego tylko ja mam wrażenie, ze Conor jeszcze bardziej namiesza między nimi. Z resztą nie ważne :/.
Króciutko dziś, ponieważ nie mam kompletnie czasu.
Przepraszam.
Wesołego Hallowen!
http://compiled-fanfiction.blogspot.com/
ow, wpadka :/ dziewiąta :/
Usuńfajny rozdział. fajnie by było jakby było wkońcu coś więcej między nią a Zaynem.
OdpowiedzUsuńczekam na nn:)
Genialne! Ale dlaczego przerwane w takim momencie?! Ciekawe kto to był?!
OdpowiedzUsuńOooo ludzie to jest genialne!!! Po prostu extra!
A propos - dziś Hallowen więc najlepszego :) I nie mogę się doczekać kolejnego :D
Pozdro* WERA :]
Szybko następny, błagam! ;-)
OdpowiedzUsuńii znowu w najlepszym momencie skończyłaś grrr ! cudowny , cudowny , cudowny <3 czekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńJejku, ale świetny rozdział :D Nie mogę się doczekać następnego. Zayn awww *u* Ciekawe kto ją tam złapał, Zayn czy Gabi? :d Chce więcej! <3 NEXT xx
OdpowiedzUsuńPrzecudowny. Mam nadzieje że tym komś będzie Zayn. Czekam na nn<3
OdpowiedzUsuńGenialne!
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://true-love-fanfiction.blogspot.com/
wspaniałe opowiaadanie, KOCHAM TO <3
OdpowiedzUsuńJapierdole. Zakład, że to Gabriella XD kocham twoje opowiadnie <3<3 sorry, że z anonimy ale mi kom warjuje !
OdpowiedzUsuń/ alice spirence
No, no, no. Gabi pewnie wybuchnęła z złości i dlatego jej nie było. Hahaha. Po pierwsze to nawet nie wiesz jak mi miiiiiło było kiedy usłyszałam "Nasti". Cudownie, że tego użyłaś, bo tak jak napisałam wcześniej: Anastazja za długo się wymawia/pisze:P
OdpowiedzUsuńTa scena z Zaynem i basenem była po prostu cuuudowstyczna(cudowna + fantastyczna:D). Oczywiście już nie potrafię się doczekać któż to pocałował ją. Z jednej strony chciałabym by było to Zayn. Ale z drugiej strony to byłoby chyba zbyt oczywiste, przecież mógł ją pocałować w basenie. To byłoby taaaaakie romantyczne:P Ale z trzeciej strony to Zayn w tym opowiadaniu nie należy do baaardzo romantycznych wiec może jednak to on. To straszne, za dużo kombinuję. Ehh.
Jedno jest pewne: z niecierpliwością czekam na następny równie udany rozdział.
pozdrawiam, życzę weny i zapraszam do mnie
Lalaith
http://all-for-one-and-one-for-all-1d.blogspot.com/
Matko Boska, ile się dzieje! Powiem Ci, że z każdym kolejnym rozdziałem jestem coraz bardziej zaskoczona. Pozytywnie oczywiście. :)
OdpowiedzUsuńAnastazję z Zaynem łączy naprawdę dziwna relacja. Chłopak jest tak cholernie tajemniczy, nigdy nie odgadnę co on tak na serio o niej myśli. I jeśli to nie on przyparł ją do ściany tylko tamten głupek to Ci coś zrobię!!! :D
Nie no, żarcik kosmonaucik. Musisz żyć, żeby dalej pisać takie genialne rozdziały. Do następnego! :*
albo to Zayn, albo to Klara, lub jakis inny gosciu który chce jej cos zrobic ;) ale stawiam na tych pierwszych ;)
OdpowiedzUsuńprzeswietny rozdział ! juz sobie wyobrazam ta scenkę basenowa. Zaynem cos sie dzieje i on o tym nie do końca jeszcze wie ;) dlatego obstawiam że chce ją pocałowac xD albo że Gabi chce przyłożyc. suka Gabi !!
Zayn mówi prawde. oj powinna przestac tak myslec
i prosze, jednak Zayn pomógł ;)
czekam xx
Klaudia CityLondon
p.s wiem że później zawsze dodaje rozdziały, ale to tak samo, przez nauke. wiec rozumiesz prawda? xx
o nie teraz to czekam niecierpliwe na kolejny :D
OdpowiedzUsuńOjej niezłe ;p
OdpowiedzUsuńI ten romantyczny moment w basenie *___*
Uwielbiam ;p
Gabi chyba naprawdę się wkurzyła
I mogę się chyba spodziewać, że to ona ją zaatakowała w tej łazience, co? ;D
Pozdrawiam Bella♥
zapraszam na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Ja już nie wiem, co mam pisać w komentarzach, żeby oddać to jakie to opowiadanie jest wspaniałe... :)
OdpowiedzUsuńJest po prostu cudne, a ten rozdział i ten twój Malik... ;****** ach... <3333333
Czekam na następny, bo nic innego mi nie pozostaje ;)
-Duśka ;)
Strasznie się cieszę , że Zayn tak bardzo się o nią troszczy i wgl nie spogląda na głupie gadanie innych. No cóż może się zakochał w naszej pięknej bohaterce ? Hmm jestem w 99.9 % pewna, że ta osoba, która przywarła dziewczynę do ściany do wkurzona Gabi. Chociaż może to być jakaś inna podniecona osoba, przecież to zabawa, tak? Jest jeszcze ten cały Conor jak i jego przyjaciele.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cię i życzę weny słońce.
O mój Boże ... < 3
OdpowiedzUsuńSmuteg ; c Ja chce kolejny ;'c Dostałam palpitacji serca kiedy skończył się rozdział. Tak mi smutno.
Cholera! Jak ja uwielbiam to opowiadanie! Wywołuje u mnie wszystkie emocje na raz.
Strach, motylki w brzuchu, smutek, szczęście, podziw i radość < 3
Akcja w basenie najbardziej mi się podobała :*
Pozdrawiam, mojego-jutra-nie-ma.blogspot.com
O boże! Świetne *.* uwieeelbiam tego bloga <3 !
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta ^^
Zapraszam do mnie :D
i-want-to-die-for-you.blogspot.com