-Jeszcze raz
zbliżysz się do mojego chłopaka to pożałujesz tego.
Swoimi dużymi z
przerażenia oczami widzę zdenerwowaną twarz Gabrieli. Od początku wiedziałam,
że nic dobrego nie wyniknie z tego, że zadaję się z Malikiem, ale nie zdawałam
sobie sprawy z tego jak bardzo może ją to wkurzyć. Najwyraźniej uważała mnie za
swoją konkurencje, co niezwykle mnie dziwiło, a nawet pochlebiało.
-Będziesz mogła
pożegnać się ze swoim dotychczasowym miejscem w stołówce. Zrozumiano?
Jestem jedynie w
stanie potwierdzająco kiwnąć głową. Jeszcze raz rzuca mi złe spojrzenie i z
wysoko uniesioną głową odchodzi.
+++
Już więcej nie
jest mi dane zobaczyć Malika. Zaczyna mnie to denerwować do tego stopnia, że
boję się o swoją podwózkę do domu. Nadchodzi godzina 20, a słońce chyli się za
horyzontem. Robi się coraz zimniej. Resztę imprezy spędzam na leżaku. W końcu
widzę Zayn’a, który obejmuję Gabi idą w moim kierunku. Odwracam wzrok udając,
że w ogóle ich nie widzę.
-Zbieramy się. –
odzywa się do mnie czarnowłosy.
-Oh kochanie nie
kłopocz się nią. Na pewno będzie ktoś chętny aby ją podwieźć. Na przykład
Conor.
Na dźwięk tego
imienia z mojej twarzy odchodzą wszelkie kolory.
-Skoro ją
przywiozłem to ją odwiozę. – mówi nieco surowszym głosem.
-Jak wolisz. –
odparła i wpiła się w jego usta.
Na początku
chciałam odwrócić wzrok, ale zauważyłam, że chłopak stoi jak kołek. Nawet nie
zamknął oczu. Gabi starała się zmusić go do jakiegokolwiek ruchu, ale nie dała
rady. W końcu odsunęła się zrezygnowana i bez słowa odeszła. Nadal nie mogłam
otrząsnąć się z tego co przed chwilą widziałam. Relacje między nimi są nieźle
pokręcone.
-Na co czekasz?
– pyta beznamiętnie czarnowłosy nawet nie zaszczycając mnie spojrzeniem swoich
brązowych oczu.
Niemal jak
posłuszny pies idę za nim. W szatni z ulgą zdaję sobie sprawę, że wszystkie
moje rzeczy są na swoim miejscu. Pośpiesznie ubieram cienkie spodenki i
bokserkę, w których na pewno będzie mi teraz zimno. Gotowa obracam się i widzę
jak Zayn mi się przygląda. Nie wiem dlaczego, ale bardzo często z
zaciekawieniem przygląda się mojej sylwetce. Dobrze wiem, że mam parę zbędnych
kilogramów, a to, że ktoś swoim wzrokiem to rejstruję sprawia, że czuję się jeszcze
gorzej we własnej skórze .W końcu nasze spojrzenia się spotykają. Zawstydzona
odwracam wzrok. Słyszę cichy śmiech chłopaka, a zaraz potem rozbrzmiewa dźwięk
jego stóp. Tym razem nie musi przypominać mi o tym, że mam iść za nim.
+++
Większość
drogi mija nam w ciszy. Odkąd pamiętam pierwszy raz w życiu naprawdę mi ona
przeszkadza. Do tego stopnia, że lekko wiercę się na swoim siedzeniu. Niemal
modlę się, aby chłopak w końcu zdecydował się włączyć radio.
-Dlaczego
nie słuchasz muzyki? – pytam niepewnie.
-Bo
lubię ciszę i widzieć to jaka jesteś zakłopotana.
Na
jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech.
-Wiem,
że jestem zabójczo przystojny, ale to twoje gapienie lekko mnie rozprasza.
Wiem
już, że na twarzy jestem czerwona jak burak. Nienawidzę tego. Lekko opuszczam
głowę tak, aby włosy zasłoniły moje policzki. Jeśli Zayn to zobaczy będzie miał
ze mnie jeszcze większy ubaw.
-Mogę
włączyć radio?
-Nie.
-Dlaczego?
-Powiedziałem
już wcześniej.
Po
pięciu minutach milczenia zaczynam się wsłuchiwać w dźwięk silnika.
-Dziwi
mnie to, że jeszcze nie zapytałaś się o poprzednią imprezę. Wątpię, abyś pamiętała choć
połowę. - Po
jego twarzy widzę, że najchętniej kazałby mi prosić na kolanach, aby wyjawił mi
tą tajemnice. Nie to, że nie byłam ciekawa co się działo. Prawie cały tydzień
starałam się sobie przypomnieć, a wielokrotnie prawie zapytałam go o to. Jednak
to wszystko nie jest takie proste. Chłopak ignorował mnie, więc myślałam, że
wszystko skończone. Nie chciałam wyjść na kolejną nachalną nastolatkę, która mu
się znudziła.
-Powiedz
mi. – niemal szepcze przejęta.
-Mama
nie nauczyła cię magicznych słów.
-Proszę.
-A
co będę miał w zamian?
-Co
tylko chcesz. – powiedziałam bez zastanowienia.
Od
razu po tym jak chłopak gwałtownie zahamował pożałowałam swoich słów.
Wyprostowałam się na siedzeniu, a on nachylił się i odpiął mój pas. Pytającym
wzrokiem spojrzałam na niego, ale nic nie powiedział. Najpierw z niezwykłą
delikatnością złapał moje ramiona. Podskoczyłam zaskoczona. Choć może i to
dziwne, ale mało kto mnie dotykał. Kiedy miałam jedenaście lat tak naprawdę
sądziłam, że jestem na tyle dorosła, że rodzice nie muszą mnie przytulać, ani
okazywać innych czułości, w końcu był jeszcze mój młodszy brat, który
potrzebował tego bardziej. Dopiero teraz zaczął doskwierać mi brak kontaktu z
drugim człowiekiem. Potrzebowałam chociaż raz na rok poczuć, że ktoś mnie
potrzebuję i kocha. Niestety to tylko marzenie.
Niespodziewanie
nachylił się nade mną i zaczął obsypywać moją szyję pocałunkami. Na początku
kompletnie nie wiedziałam co się dzieję. Dopiero później poczułam ogromną
przyjemność. Gdyby nie to, że chłopak położył swoją dłoń na moim udzie pewnie
nie przerywałabym tego. Alarm w moim wnętrzu został uruchomiony. Dopiero teraz
tak naprawdę dotarł do mnie sens moich słów, które chłopak mógł mylnie odebrać.
Podskoczyłam tak wysoko, że głową uderzyłam o dach samochodu. Potem odepchnęłam
go od siebie i wybiegłam z samochodu.
Na
moje nieszczęście było już ciemno. Mimo to widziałam jeszcze drzewa z takiej
odległości, która nie pozwoliła mi na nie wpaść. Moje serce biło strasznie
mocno. Jest noc. W lesie mogą czaić się dzikie zwierzęta. Co jeśli za chwilę
stracę orientację i nie będę nawet w stanie wrócić na drogę? Jak dostanę się do
domu? Gdyby tego jeszcze było mało goni mnie jakiś napalony chłopak, który
myśli, że może ze mną zrobić co tylko mu się podoba. Kiedy moje życie stało się
jednym wielkim koszmarem?
Nogą
zahaczam o jakąś gałąź. Przewracam się. Czuję piekący ból na policzku. Nie
zwracając na to uwagi wstaję i lekko kuśtykając biegnę dalej. Niestety słyszę
tupot czyiś stup, równie dobrze mogłoby to być zwierzę. Z jeszcze mocniej
bijącym sercem staram się przyśpieszyć, ale na marne. Moja kondycja nie należy
do najlepszych. Szczerze nienawidzę biegać, na dodatek jestem już wyczerpana
psychicznie jak i fizycznie.
Kiedy
myślę, że za chwilę się przewrócę Zayn łapie mnie w pasie. Z moich ust wydobywa
się krzyk, ale pośpiesznie zakrywa moje usta swoją wielką dłonią. Obraca mnie
do siebie, a w jego oczach widzę wściekłość. Dobrze wiem, że za chwilę nie
wytrzymam i się rozpłaczę.
-Jeśli
obiecasz mi, że nie będziesz krzyczała, to wezmę dłoń z twoich ust.
Pewnie
zauważa przerażenie na mojej twarzy i od razu jego głos łagodnieje.
-Jezu
dziewczyno nie mam zamiaru cię zgwałcić. Nie należę do takich typów. To jak nie
będziesz krzyczała?
Kiwam
potwierdzająco głową i od razu czuję jak jego druga ręka ląduję w mojej talii.
-Przestań
się trząść ze strachu.
Dopiero
po usłyszeniu słów chłopaka zdaję sobie sprawę, że mało brakowało, a
odgryzłabym sobie język. Nie mogę tego opanować.
-Co
cię tak przestraszyło?
-P-o-o-o
p-p-p-rrrr-o-ostu mmmmnie niiiiiie dotyk-k-kaj. – mój głos nieznośnie drży.
Trochę z zimna, ale także przez to, że chłopak jest okropnie blisko mnie.
-Dlaczego?
Aż tak bardzo cię to brzydzi.
-Nie.
-To
czemu?
-Po
prostu nie chcę żebyś mnie dotkał, ktokolwiek żeby mnie dotykał, czy to takie
trudne do zrozumienia!!!?
Przez
chwilę czuję na sobie jego badawcze spojrzenie, a potem jego dłonie opuszczają
moje ciało. Czuję przejmujący chłód.
-Idziemy?
– pyta.
-Uhu.
Kiedy
dochodzimy do drogi Zayn przyśpiesza kroku, w końcu, kiedy opuszczamy linię
drzew biegnie. Staję dopiero na środku jezdni. Na początku nie rozumiem jego
zachowania. Dopiero późnej zauważam brak jego samochodu. Szybko uświadamiam
sobie, że to moja wina. Gdybym nie wybiegła z samochodu jak wariatka spokojnie
dojechalibyśmy do domu. Tyle tylko kiedy przypomnę sobie jego rękę na moim
udzie zdaję sobie sprawę, że gdyby ta sytuacja znów się powtórzyła za pewne
znów uciekłabym gdzie pieprz rośnie.
-Kurwa
mać!!! – podbiega do pobliskiego drzewa i uderza w nie nogą.
Nie
mam pojęcia co powinnam zrobić. W filmie pewnie podbiegłabym do niego i
przytuliła. Potem do ucha uspakajającym szeptem przepraszałabym, później on
wziąłby winę na siebie. Tyle tylko, że to nie film. To normalne życie, w którym
boję się kontaktu fizycznego z jakimkolwiek człowiekiem. Jednym słowem mówiąc
jestem zdziczała.
Nadal
patrzę na jego zgarbioną sylwetkę i gwałtownie podnoszące się ramiona. Widzę
jak powoli się uspokaja. Potem odwraca się w moją stronę ale wzrok ma nadal
wbity w ziemie. Boję się, że za chwilę zacznie na mnie krzyczeć i oskarżać mnie
o to, że to wszystko jest moją winą. Staję dokładnie metr przede mną. Gdybym
miała miarę jestem pewna, że wszystko by się zgadzało. Cieszę się, że uszanował
moją prośbę, choć szczerze mówiąc nie spodziewałam się tego po nim. Powoli
podnosi wzrok, a w jego oczach widzę łagodność. Kolejny raz mnie zadziwia.
-Musimy
iść pieszo. Zadzwoniłbym do jakiegoś kumpla, ale żaden nie jest chętny do
pomocy. Ty też raczej nie masz do kogo się odezwać. Mamy szczęście, że dużo nam
nie zostało. Za jakieś dwie godziny powinniśmy być na miejscu.
Dwie
godziny!?To nie jest dużo! ?
~*~
Rozumiecie, że ten rozdział napisałam w niecałą godzinę?! To chyba mój rekord!
Mam taką wenę na to opowiadanie jakiej nie miałam chyba nigdy :)
Rany jaki wspaniały rozdział. Taki szczęśliwy, no normalnie uśmiecham się do monitora. Ale od początku.
OdpowiedzUsuńGabi mnie nieźle wkurw... to znaczy zdenerwowała. Co za jakaś powalona laska! Masakra. Ale Zayn był super. No normalnie Taki miły i sympatyczny. Cieszę się że jest taki dla Nasti. A Nasti to też bardzo mądrze zrobiła. Biedny Zayn, chciał dobrze, a ta uciekła. No normalnie bardzo genialnie. Nie ma to jak uciekać w las. I bardzo mądrze zostawiać kluczyki w samochodzie, brawo:) A ciekawe jak się z tą przechadzką rozwinie. Ciekawe. A także ciekawi mnie dlaczego Nasti nie lubi być dotykana, przecież z jednej strony chciałaby żeby Zayn ją dotykał. Więc dlaczego mu się przeciwstawia? Mam nadzieję że w następnych rozdziałach wszystko się wyjaśni
No i oczywiście na koniec gratuluję weny. Rozdział w godzinę?! Jesteś wielka i genialna:)
pozdrawiam i z zniecierpliwieniem wyczekuję kolejnego rozdziału
Lalaith
http://all-for-one-and-one-for-all-1d.blogspot.com/
Świetny <3
OdpowiedzUsuńOMG <3 ŚWIETNY ! czekam na następny ;D a skoro masz wenę to mam nadzieje że rozdział pojawi się już niedługoo ;**
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Normalnie szkoda, że tak szybko się skończył. Mam nadzieje, że nie każesz nam długo czekać :)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM <3
OdpowiedzUsuńGenialny. Cieszę się ze masz wene i z niecierpliwościa cvzekam na nn <3
OdpowiedzUsuńGeniaaaalne <3 KOCHAM TO <3 mam nadzieję że Zayn zostawi Gabi. xD nie lubię jej. XD
OdpowiedzUsuńNo i znów przerwałaś w takim momencie. A ja tak bardzo chciałam wiedzieć co dalej. Jak oni wytrzymają ze sobą te dwie godziny?! Nie mogę się doczekać nowego rozdziału. Może będziesz mieć teraz czas, no bo wiesz poniedziałek jest wolny, więc mogłabyś naskrobać nowy rozdział. Sama mówisz, że masz wenę a więc trzeba z niej skorzystać :D To będzie korzyść obu stronna, Wszyscy będziemy szczęśliwi :D. Więc moja droga pisz! Wiesz, nie żebym naciskała ale jednak mogłabyś to zrobić :))
OdpowiedzUsuńTo też w dużej mierze zależy od czytelników i od tego ile będzie komentarzy oraz wyświetleń, bo nie ma sensu publikowania nowego rozdziału skoro poprzedni przeczyła np zaledwie 5 osób.
UsuńPozdrawiam :*
PS: Pisać następny już zaczęłam :)
omg to jest genialne *.* uwlibiam tooo :D a skoro masz wenę to piosz szybko nowy rozdzialikkk :P czekam na nn
OdpowiedzUsuńawwww boskie <3
OdpowiedzUsuńto pisz dalejjj prosze omg mnie też Zayn zadziwia...
OdpowiedzUsuńTo jest genialne! Kiedy następny?! Tyle się dzieje, akcja się rozkręca! Zayn posuwa się wciąż dalej! Co się wydarzy w następnym...?! PS.: Już chyba z dziesiąty raz czytam wszystko od początku, bo - teraz na 13 - ciągle na pewnym rozdziale się kończy!
OdpowiedzUsuńI tak w ogóle teraz jak zaczęło się dziać tak wiele jestem coraz bardziej ciekawsza co się dalej stanie! Jak te dwie godziny miną? Co zrobi Zayn? Co zrobi Anastazja? Itp.
Pozdrawiam i życzę coraz więcej weny i coraz ciekawszych pomysłów! Ciekawska Czytelniczka :D
świetne, już nie mogę się doczekać następnego. oby pojawił się szybko!
OdpowiedzUsuńzapraszam do czytania i komentowania! http://die-please-die.blogspot.com/
bardzo sie ciesze s=że masz wenę :) bardzo sie ciesze że Zayn nie odwzajemnił pocałunku suki gabi. byłam prawie pewna że to własnie ona cos jej na początku tego rozdziału powie. ale czemu Zayn z nia jeszcze chodził na tej imprezie?
OdpowiedzUsuńserio, aż tak bardzo Anastazjo jestes przewrazliwiona? wow, aż takiej reakcji sie nie spodziewałam :)
całuski xx
Klaudia CityLondon
Extra! Jak tylko zobaczyłam, że jest nowy rozdział OD RAZU BANANA NA TWARZY <3333
OdpowiedzUsuńRozdział naprawdę świetny (zresztą jak każdy twój) i pokazuje jak Zayn przybliża się do naszej głównej bohaterki + naprawdę cieszę się, że nie rzuciła mu się na szyję jak jakaś napalona nastolatka, które czasami po jednym pocałunku są gotowe z mostu skoczyć dla takich chłopaków. Więc Nasti ma u mnie za to dużegooo plusa ;) Fajnie, że Zayn się na nią nie zezłościł :) Już nie mogę się doczekać tej ich ''dwugodzinnej'' wyprawy ! ;D Ciekawe czym nas jeszcze zaskoczysz? :)
-Duśka :)
Wspanialy :) Tylko tyle bo zatkalo mnie to ze napisalas go w niecala godzinke :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia przy nastepnej czesci :*
2 h :D to sobie mogą trochę porozmawiać :)) widać jak Zayna do niej ciągnie jestem ciekawa jak to wszystko sie potoczy :D
OdpowiedzUsuńSuper, genialne cóż dodać czekam na nn. :)
OdpowiedzUsuńSuper!!!!!!! Kocham ich
OdpowiedzUsuńDziewczyno to jest świetne!!-odkąd zaczełam czytać to opowiadanie codziennie sprawdzam czy nie ma nowego rozdziału :D oby tak dalej!!!
OdpowiedzUsuńawwww super :)
OdpowiedzUsuńO Boziu to jest boskie chce więcej :)
OdpowiedzUsuńAww, świetny ;3 czekam na kolejny ;*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ,czekam na następny ! KC <3
OdpowiedzUsuńCzemu to FF musi mieć tak mało rozdziałów? Ja cierpię :((( Chcę więcej!
OdpowiedzUsuńZajebisty. *_*
OdpowiedzUsuńAle mi wstyd ..
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam a komentarza nie zostawiłam :D
Moja dekoncentracja.
No cóż mogę powiedzieć ..
Ten blog jak dla mnie jest w 100% cudowny.
Ten blog po prostu kocham bardziej niż twój poprzedni, chociaż również jest wspaniałym dziełem. Ale jednak ten pisany jest tak realistycznie. Jak sama kiedyś mi wspomniałaś, niektóre zdarzenia są autentyczne i to można wyczytać. Bowiem zachowanie dziewczyny jest realistyczne i to bardzo. Uwielbiam gdy ona spędza czas z Malikiem, gdy się tak zawstydza - ach słodka jest.
Jeszcze kiedyś będzie u niej jak dawniej, zobaczycie wy, którzy nigdy w nią nie wierzyliście.
Weny życzę i pozdrawiam.
dziwnie sie czuje czytajac te dlugie madre eseje na temat rozdzialu. jakbym byla jakas tepa! tyle tam tego wyszukanego slownictwa i wgl.. ale ok.
OdpowiedzUsuńehh przepraszam, ze komentarz dopiero dzis, ale ostatnio jak czytalam rodzial bylo juz grubo po 3 w nocy.
:/ tak czy siak! jak zwykle wyszedl Ci pieknie! i zgodze sie z kolezanka wyzej, ze zachwania bohaterow sa takie realistyczne. ale ta suka Gabi mnie wk.urwia! myslalam, ze jeszcze sie na nasza Nasti rzuci! ale ok. a Zayn.. zastanawiam sie czy on do Nasti cos czuje czy to tylko ten poped seksualny czy jak to tam nazwac. bardzo spodobala mi sie reakcja Anastazji. ciesz sie, ze nie jest jedna z tych napalonych lasek.
nie ukrywam, ze bylam zaskoczona zachwaniem Zayna. bylam w 100% pewna ze sie na wydrze czy cos, a ten nic tylko "2h drogi.. Idziemy pieszo"! Fajnie, fajnie. spodobalo mi sie rowniez ze gdy mu z auta uciekla on jej nie zostawil tylko pobiegl za nia, a taka opcje tez bralam pod uwage. ohh i jeszcze to ze nie oddal picalbku Gabi. Malik! jestes swietny! zdzira sb zasluzyla! :D a tak wgl to chcialam Ci powiedziec ze zmusilam moja przjaciolke do czytania fanfiction'ow i polecilam twoj, ktory bardzo sie jej spodobal wiec zyskalas nowa czytelniczke ;)
na koniec (jakze oryginalny) tekst: NIE MOGE SIE DOCZEKAC NEXTA!
a! i oby wena nadal tak Ci dopisywala ;) /@gichillout
OdpowiedzUsuńłał !!!
Nawet jeśli posłucha się Gabi to przecież to Zayn za nią chodzi :D 2 godziny pieszo po mi się podoba :D i szok Malik nie był na nią zły o.O Tak się cieszę !! :D
OdpowiedzUsuńNajlepszy z najlepszych blog ever pisz szybko
OdpowiedzUsuńŚwieetne *.* szkoda, że takie krótkie :( !!
OdpowiedzUsuńBoże, połknęłam Twoje opowiadanie dosłownie w około godzinę. Wszystko, od razu. Bardzo przypadło mi do gustu, uwielbiam to. Zayn jest tutaj po prostu taki fjewifjeuwifhew a ta cała Gabriele (czy jak tam ona sie nazywa) to mnie straszne irytuje, kurdęęęę. Czekam na rozwój akcji, na coś moze gorącego? Haha :D
OdpowiedzUsuńKarola.
2 godziny powiadasz ^^ niezle się zapowiada :D
OdpowiedzUsuńZayn agrrr ;3 !
OdpowiedzUsuńMega ;D
OdpowiedzUsuńGabi sie wkurzyła hahah ;D Jakoś mi z tego powodu nie jest smutno.
Ale się wystraszyła jak Malik ją dotykał ;D
I te 2 godziny na piechotę. Współczuje haha ;D
Pozdrawiam Bella♥
Zapraszam również do siebie:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Lol czytam ten rozdzial już 3 raz i nadal mnie zachwyca.Dodasz dzisiaj 14 prooszeee ;p
OdpowiedzUsuń