piątek, 24 stycznia 2014

24



Nadeszła sobota, a ja jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów. W każdej wolnej chwili powtarzałam swoją kwestię. Raz mi się udało, ale boję się, że tym razem będzie całkowicie odwrotnie. Gdybyśmy mieli choć jedną próbę pewnie też byłabym zdenerwowana, ale nie aż tak.
+++
                To już teraz. Z nogami jak z gumy wsiadam do samochodu moich rodziców. Są chyba nawet bardziej podekscytowani tym całym przedstawieniem niż nasz nauczyciel. Przez całą drogę mam zamknięte oczy i staram się choć trochę uspokoić mój przyśpieszony oddech. W końcu auto zatrzymuję się, a ja mam ochotę płakać. Zamiast tego mocno zaciskam zęby i wychodzę na dwór. Nie czekam na rodzinę tylko wchodzę do szkoły i kieruje się prosto na zaplecze. Od razu podbiega do mnie nauczyciel.
                -Panno Anastazjo proszę się szybko przebrać. Już na panią czeka fryzjerka.      
                Kiwam posłusznie głową, ale tak naprawdę mam ochotę strzepnąć jego dłoń z mojego ramienia.
                Nie wiem jakim cudem z moimi nieznośnie mocno drżącymi rękoma udaję mi się tak szybko przebrać. Kiedy wychodzę z przymierzalni od razu zauważam Zayna, który ma już na sobie strój. Nie wiem czy mam do niego podejść, czy go zignorować, ale zaraz potem on podejmuje za mnie decyzję i staję przede mną.
                -Wszystko w porządku? – pyta.
                -Tak. – szepcze, ale mój głos brzmi tak jakby nie należał do mnie.
                Chłopak domyśla się, że mam okropną tremę. Przytula mnie mocno do siebie. Choć sprawia tym, że moje serce biję jeszcze szybciej to odrobinę uspokajam się.
                -Zayn ja nie dam rady. – mówię, a mój głos drży jeszcze bardziej.
                -Dasz. Jesteś niesamowita. Przypomnij sobie jak ostatnio wszystko się udało.
                -Tak, tylko, że wtedy mieliśmy okropnie wiele prób.
                -I co z tego. Przecież będziemy razem. Pomogę ci.
                -Oh jak dobrze, że jesteście już gotowi! – krzyczy Jeremiasz, a my oddalamy się od siebie. – Proszę iść do fryzjerek. A i jeszcze nie zapomnijcie o pocałunku w czasie przedstawienia. Tak naprawdę dzięki niemu osiągnęliśmy sukces.
+++
                5 minut
                4 minuty
                3 minuty
                2 minuty
                1 minuta
                Zaczęło się. Pierwszy akt, w którym ja nie występuję. Wszystko mija szybko, a ja łapię się na tym, że obgryzam paznokcie i nie potrafię oderwać wzroku od Zayn’a, który jest wspaniałym aktorem. Na dodatek jego charakterystyczny głos roznosi się po całej Sali. Wiem, że nie tylko ja jestem nim oczarowana.
                Kurtyna opada i znów następuję 5 minut przerwy. Biorę parę łyków wody, ale w gardle i tak czuję suchość.
                -Dasz radę. – szepcze Malik gdzieś obok mnie. Łapię mnie za rękę i patrzy mi prosto w oczy tak jakby chciał mi w ten sposób dodać otuchy. Nie zdaję sobie sprawy, że jest dokładnie odwrotnie. Jeszcze bardziej uświadamia mi to, że będziemy musieli pocałować się. Sam fakt tego, że będziemy tak blisko siebie przeraża mnie. Na dodatek będą na nas patrzeć setki ludzi. Jedyne co mnie pociesza to to, że jak na razie muszę skupić się na tym aby nie pomylić swojej kwestii.
                -Za minutę wchodzimy! – krzyczy Jeremiasz, a jego oczy świecą się z podekscytowania. Ciekawe, czy też tak by się czuł gdyby był na moim miejscu.
+++
                - Na skrzydłach miłości. Lekko, bezpiecznie mur ten przesadziłem, bo miłość nie zna żadnych tam i granic; A co potrafi, na to się i waży; Krewni więc twoi nie trwożą mię wcale. – mówi Zayn doskonale wcielając się w role Romea.
                -Zabiliby cię, gdyby cię ujrzeli. – odpowiadam.
                -Ach! więcej groźby leży w oczach twoich, niż w ich dwudziestu mieczach: patrz łaskawie, a będę silny przeciw ich gniewowi.
                -Na Boga! niech cię oni tu nie ujrzą! – Nie mam pojęcia jak on to robi, ale chyba rzucił na mnie czar. Czuję się tak jakbym naprawdę bała się o jego życie.
+++
                - O Julio! Przysięgam na ten księżyc, co wspaniale. Powleka srebrem tamtych drzew wierzchołki... – Zayn łapię mnie za dłonie.
                -O! nie przysięgaj na księżyc, bo księżyc co tydzień zmienia kształt swej pięknej tarczy; I miłość twoja po takiej przysiędze mogłaby również zmienną się okazać.
                -Na cóż mam przysiądź?
                -Nie przysięgaj wcale; Lub wreszcie przysiąż na samego siebie: Na ten uroczy przedmiot mych uwielbień, to ci uwierzę.
                - Jeśli szczera miłość. Mojego serca...
                      - Daj pokój przysięgom. Lubo się cieszę z twojej obecności, te nocne śluby nie cieszą mnie jakoś: Za nagłe one są, za nierozważne, podobne niby do blasku, co znika, nim człowiek zdąży powiedzieć: — błysnęło. Dobranoc, luby! – Biorę głęboki oddech po to aby kontynuować moją kwestię, ale niespodziewanie Zayn łączy swoje wargi z moimi. Na początku w moim wnętrzu zapala się czerwona lampka, która mówi, że to jeszcze nie czas, że to powinno nastąpić później, ale on zaczyna poruszać swoimi wargami, a ja czuję się tak jakby przeniósł mnie do innej krainy. Tej, w której czuję się bezpieczna do granic możliwości. Chłopak przyciąga mnie jeszcze bliżej siebie. Gdzieś w zakamarku podświadomości dochodzi do mnie to, że ludzie biją nam brawa. Niestety musimy się od siebie oderwać, ponieważ brakuję nam powietrza. Przez chwilę patrzymy na siebie starając się uspokoić oddechy. Mamy świadomość, że przedstawienie nadal trwa i trzeba kontynuować swoje kwestie.
                      -Po tysiąc razy dobranoc. – szepcze celowo opuszczając dość dużą część naszej wymiany zdań, która po tym pocałunku nie miałaby kompletnego sensu.
                      - Po tysiąc razy nie dobra tam, gdzie ty nie świecisz. Jak żak, gdy rzuca książkę, tak kochanek do celu swego pośpiesza wesoły; A gdy nadejdzie z kochanką rozstanek, wlecze się smutnie, jak ów żak do szkoły.
+++
                      -Jesteście gwiazdami!!! – krzyczy Jeremiasz i zamyka nas w szczelnym uścisku. Wzdrygam się. – To było nie-sa-mo-wi-te!!! Zdecydowanie powinniście wcześniej poinformować mnie o tej małej zmianie. Na początku myślałem, że dostanę zawału, ale reakcja publiczności bezcenna!!! Odpocznijcie chwilę później trzeba wyjść się ukłonić. – Dziwi mnie to trochę, ponieważ w czasie poprzedniego przedstawienia nie bawiliśmy się w takie ceregiele, ale zdaję sobie sprawę, że obecny występ było ważniejszy.
                      Siadam na jednym z wolnych krzeseł i staram się uspokoić moje serce. Niestety nie jest to zbyt łatwe kiedy przed sobą cały czas widzę Zayna i jego kuszące pełne wargi.
+++
                       Ponownie wychodzimy na scenę. Tym razem nie denerwuję się tak bardzo. Wiem, że ludzie nie będą zwracać uwagi tylko na mnie. Kiedy wszyscy już wychodzimy na podest okazuję się, że jest nas więcej niż myślałam. Zostajemy nagrodzeni gromkimi brawami. Stajemy w rządku i jednocześnie kłaniamy się. Słysząc te wszystkie oklaski nie potrafię nie uśmiechnąć się.
                      Schodzimy ze sceny po raz ostatni. Biegnę do przebieralni, aby nikt nie zajął mi miejsca. Jestem tak wyczerpana, że najchętniej od razu położyłabym się do łóżka. Nie żegnając się z nikim wychodzę. Na parkingu już czekają moi rodzice.
                      -Córciu! Byłaś niesamowita. – krzyczy moja mama i niespodziewanie przytula mnie.
                      -Fakt. – potwierdza tata. – Tylko, że ten chłopak odrobinę za namiętnie cię pocałował.
                      -Tato to tylko na potrzeby przedstawienia.
                      -Tak, wiem, ale to nie zmienia faktu, że ten pocałunek w ogóle nie powinien mieć miejsca.
                      Wsiadamy do samochodu kiedy zauważam Zayna stojącego przy samochodzie razem z matką. Nie zwracając uwagi na to, że tata chcę ruszyć wybiegam z samochodu.
                      -Możemy porozmawiać? – pytam, a on odwraca się w moją stronę.
                      -Pewnie. – mówi i odchodzimy kawałek dalej. Słyszę krzyk mojego ojca, ale nie zwracam na niego uwagi.
                      -Postanowiłeś zmienić scenę pocałunku dlatego, że chciałeś urozmaicić występ? – pytam.
                      -Tak. – Uśmiecha się do mnie.
                      -Tylko dlatego?
                      -Tylko dlatego. – odpowiada już poważniej.
                      -OK. W takim razie do zobaczenia kiedyś tam. – mówię i odchodzę.
                Wsiadam do samochodu. Moi rodzice są zdenerwowani, ale nie zwracam na to uwagi. Nie wiem dlaczego, ale po tym pocałunku miałam wrażenie, że znaczył on coś więcej niż tylko odgrywanie roli. Głupia miałam nadzieję. Jeszcze przed tym jak wyjeżdżamy z parkingu spoglądam na chłopaka. Stoi nadal w tym samym miejscu i patrzy prosto na mnie. Widzę z ruchu jego warg, że coś do mnie mówi, ale nie potrafię rozszyfrować co.
+++
                Dzisiaj ostatni dzień przed przerwą świąteczną. Powinnam cieszyć się z tego powodu, a zamiast tego jestem dziwnie przybita. Od czasu naszego występu Zayn nie daję znaku życia. Po upływie paru godzin czekania na niego zaczęłam autentycznie modlić się o to, aby jakimś cudownym sposobem chociaż zadzwonił. Tak się nie stało, a ja teraz wychodzę ze znienawidzonego autobusu i boję się tego, że w ogóle się do mnie nie odezwie.
+++
                Wchodzę do jak zwykle pustej Sali chemicznej. Siadam na swoim miejscu i wyciągam wszystkie potrzebne mi książki równo układając ją w stosik. Głupia podskakuję kiedy słyszę dźwięk dzwonka. Uczniowie całymi hołdami wchodzą do środka. Malik raczej nie pojawił się w szkole. Nie wiem czy czuję ulgę czy też zawód.
                -Hej! – Słyszę gdzieś z prawej strony i znów podskakuję. Jakiś uradowany głosik w mojej głowie wyrywa się krzycząc: Jednak przyszedł!
                -Cześć. – mówię zimnym tonem. Tak jakbym dawała mu w ten sposób znak: Nie przyszedłeś do mnie to foch!
                Chciałabym aby powiedział coś więcej, ale nauczycielka rozpoczyna lekcję.
+++
                Przez resztę lekcji w ogóle się do siebie nie odzywamy. Nie wiem czy wynika to z tego, że on nie ma ochoty rozmawiać, czy po prostu to wina tego, że nauczyciele tak szybko pojawiają się w klasach.
                Kiedy wchodzę do stołówki czuje, że mój humor od razu się poprawia. Na horyzoncie widzę moich przyjaciół, którzy jak zwykle przekrzykują siebie nawzajem i co chwila wybuchają śmiechem. Uwielbiam ich.
                -Hej wszystkim! – krzyczę siadając na swoim miejscu.
                -Siemano!!! – odzywa się Emilie. – Nie uwierzysz w to co zaraz ci powiem.
                -Zamieniam się w słuch. – Posyłam jej uśmiech.
                -Anna i Robert w końcu byli na randce. Są parą!!! – Ostatnie słowa wykrzykuję tak głośno, że chyba połowa stołówki patrzy na nią zdziwiona.
                Obracam się w stronę szczęśliwców, którzy jak zwykle siedzą obok siebie. Chcę im pogratulować, ale kiedy widzę minę Anny od razu zatrzymuję się.
                -Ej co jest? – pytam. Dziewczyna wpatruję się w coś za mną.
                -Nasti nie wiem czy chcesz to widzieć.
                Mimo wszystko obracam się i widzę ich razem. Zayn usiadł z Gabi i Larą. Myślałam, że uczucie złamanego serca jest trochę inne. Myślałam, że jest raczej człowiek ma wrażenie, że jego organ został przecięty na pół natomiast ja czuję jakby w moje serce zostały wbite miliony małych szpileczek.
~*~
Tak długo pisałam tą scenę występu, a tu okazuje się, że wcale nie zajmuje znów tak dużej ilości rozdziału, ale przynajmniej mam nadzieje, że choć trochę wam się podoba. ;)

Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale już tłumaczyłam na asku dlaczego rozdział pojawił się dopiero teraz, więc ciekawych kieruję tam, bo nie chcę mi się znów pisać tego samego.

Parę osób bało się, że zawiesiłam bloga. Gdybym to zrobiła na pewno poinformowałabym was o tym. Dlatego, gdy długo nie dodaje rozdziałów to znaczy, że mam ku temu poważne powody (czyt. brak weny - rzadko, szkoła, brak czasu)

Pierwszy rozdział na moim nowym blogu: TAKEN opublikuje 1 lutego. Mam nadzieje, że to opowiadanie spodoba się wam choć w małym stopniu tak jak "Who I am?"

Byłam pewna, że wraz z zaczęciem chodzenia do szkoły przestaniecie tak pięknie komentować jak w czasie przerwy świątecznej i muszę wam powiedzieć, że bardzo, bardzo miło mnie zaskoczyliście :)

Dziękuję wam za to, że potraficie wyciągnąć mnie nawet z największego doła :) :D Kocham was :*

69 komentarzy:

  1. Świetnie opisałaś przedstawienie :)
    Coś mi mówi, że za tym pocałunkiem coś się kryje, tylko co. Co Malik kombinuje...
    Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiedzmy szczerze: czekam z niecierpliwością na twoją książkę!!! Jesteś cholernie utalentowana i przyjemnie czyta się twoje blogi ;) weny życzę i czekam na kolejny rozdział ( i książkę oczywiście! )

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział jest niezwykły, a scena występu... W słuchawkach rozbrzmiewa 'Almost is never enough', które, moim zdaniem, świetnie się nadaje i sprawia, że to, co piszesz staje się bardziej klimatyczne. Nie wychodzę z podziwu wobec twojego talentu pisarskiego. Tak trzymać!
    Pozdrawiam, Wallie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział powalił mnie na kolana. Ten pocałunek, czułam jakbym sama była i grała Julie. Zayn znowu ucieka od Any? Usiadł przy Gabie i złamał jej serce, pozbawił tego ułamka zaufania. Czekam na kolejny, bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  5. JEEEEEEEEEEJU! Cudowny, świetny, niesamowity. Moje emocje oddaje idealnie wypowiedz Jeremiasza :"-Jesteście gwiazdami!!! – krzyczy Jeremiasz i zamyka nas w szczelnym uścisku. Wzdrygam się. – To było nie-sa-mo-wi-te!!! Zdecydowanie powinniście wcześniej poinformować mnie o tej małej zmianie. Na początku myślałem, że dostanę zawału, ale reakcja publiczności bezcenna!!!" <3

    Jestem za to bardzo ciekawa co Zayn knuje i co będzie się działo dalej. Mam pewną koncepcje, ale nie chce zgadywać :) Z niecierpliwością czekam aż Gabi potrąci tir na przejściu :)))))
    Pozdrawiam i wypatruje następnego tak wspaniałego wpisu :*

    OdpowiedzUsuń
  6. super :) nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!!!! masz talent :)

    OdpowiedzUsuń
  7. jaak ja tęskniłam za tym blogiem <3 dobrze że wróciłaś ehh <3 rozdział cudowny i to jak cudowny !! ;D tylko Malik na końcu mnie wkurzył z tą Gabi ;/ mam nadzieje, że to się naprawi ;p czekam na następny ii mam nadziej że szybko dodasz bo aż mnie skręca żeby nowy przeczytać ;-**

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tam dopiero ferie zaczynam, więc będę komentować. Super rozdział, akcja się rozwija. Czekam na next. ;) /kamila xoxo

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo się cieszę, że dodałaś już ten rozdział :) Scena pocałunku *.* Ale dlaczego Zayn musiał wszystko spieprzyć? Ciekawe co mówił, gdy była w aucie... I dlaczego musiał usiąść z Gabi?! (Mała pizda xD ) A może chciał sprowokować Anę? Nie wiem, nie mam najmniejszego pojęcia.
    Nadal kocham brata Nasti za tą akcję xDD Mały złodziej, ale przynajmniej będzie umiał sobie poradzić w życiu :D
    Mam nadzieję, że Zayn będzie miał coś na swoją obronę, bo zabiję xD
    Bardzo Ci dziękuję, że piszesz to opowiadanie! Jesteś cudowna, wiele osób może Ci pozazdrościć talentu. (Między innymi ja :P) Więc ciesz się i raduj xD Dobrze wiedzieć, że są osoby które nie piszą na siłę,nie ściągają i przede wszystkim nie marnują swojego TALENTU! To się liczy :)
    Dziękuję Ci jeszcze raz za to, że jesteś♥
    Czekam na następny :)
    Cath xx

    OdpowiedzUsuń
  10. rozdział jest wspaniały. szkoda tylko że taki krótki... mam nadzieję że na następny rozdział nie będzie trzeba czekać tak długo. wiesz, codziennie sprawdzalam twojego bloga czy aby czasem nie pojawiło się coś nowego ale nie było i wreszcie jest z czego bardzo się cieszę :) przepraszam że tak krótko ale jestem na telefonie bo laptop mi się zepsuł :(

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejny cudowny, boski i niesamowity rozdział warto było czekać ^^ Ach ten pocałunek *-* ale końcówka mnie załamała :(( ale cóż będę czekać na kolejny rozdział i się okaże dlaczego to zrobił :))) Życzę weny :***

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny!
    Jak zobaczyłam numerek 24 to rzuciłam wszystko co robiłam i zaczęłam czytać.
    Jak czytałam te sceny przed występem i w trakcie niego to denerwowałam się tak jak Ana. xD
    Zayn co ty kombinujesz?
    Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. <3
    Pozdrawiam, Karo. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest tylko jedna rzecz, która mnie smuci. Krótki rozdział. Uwielbiam to opowiadanie i chętnie przeczytałabym na raz 10 rozdziałów. Wiem, że to niezbyt realne, ale cóż pomarzyć zawszę mogę. Co do rozdziału, to jest świetny. Najbardziej podobała mi się część, gdzie Zayn zmienił scenę pocałunku. Ciekawe co on kombinuje, bo ja czuje, że tak bez powodu nie zmieniałby scenariusza. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  14. nareszcie kolejny! ciedziennie wchodzę i patrzę czy dodałaś coś nowego <3
    rozdział świetny :D jestem ciekawa co będzie dalej. fajnie by było jakbyś zaczęła pisać "oczami Zayna" xd
    byłoby jeszcze ciekawiej :D
    czekam na nexta :) / Martyna

    OdpowiedzUsuń
  15. Juz myslałam ze zapomniałas o tym blogu :)
    Rozdział fantastyczny , a ten pocałunek mmm <3
    Zdziwiło mnie zachowanie Zayna ze znowu poszedł do Gabi , ale wydaje mi sie, że zakochał sie w Nasti i chyba nie moze w to uwierzyc albo boi sie tego uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetny jak zawsze :)
    Czekam na następny :)

    PS. Zapraszam do mnie jak skomentujesz będzie mi miło ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. No wreszcie się doczekałam! :) I wiesz, co? Warto było! Rozdział, jak zwykle cudowny. Nic dodać nic ująć.
    Wydaje mi się, że ten pocałunek, jednak dużo znaczył dla Zayn'a. :)
    No nie mogę się doczekać, kiedy oni będą razem! ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Niesamowicie interesujący rozdział :D Zayn to jedna wielka zagadka, jestem strasznie ciekawa następnego rozdziału <3 Czekam z niecierpliwością!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. teskniłam za Tobą :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetny <3 warto było czekać. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, jestem ciekawa jak to się wszystko potoczy ; )

    OdpowiedzUsuń
  21. super :) nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  22. świetny ! dawaj dalej szybkooo !! KOCHAM ! <3

    OdpowiedzUsuń
  23. ale się dzieje w tym rozdziale.. Myślałam,że Zayn przyjdzie do Any po przedstawieniu a tu takie zaskoczenie...
    Cieszę się ,że w końcu dodałaś nowy rozdział i oczywiście czekam na następny! <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudniee piszesz ; 3 najbardziej podobala mi sie ta scena z przedstawieniem ; p ciekawe o co chodzi zaynowi .. Czekam na nastepny ! : )

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetny rozdział !
    Naprawdę świetny, super, boski, wspaniały i nie wiem co napisać xD
    Po prostu dziękuję Ci, że piszesz to opowiadanie. ♥
    ♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  26. jejkuuuuuuuuu *-* cudowny rozdziałek <333 tak się cieszę, że już jest ;3. Jestem ciekawa co dalej... Pisz szybko hihi ^^ . / Amy xx

    OdpowiedzUsuń
  27. Scena z przedstawienia jest boska <3. Czekam na następny :D Weny życzę .

    OdpowiedzUsuń
  28. Tęskniłam za twoim opowiadanie. Ciesze się że pojawil się następny rozdział . boże on jest cudowny. czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  29. Ta scena z pocałunkiem była taka ... Awwwwww :> XD jak Zayn mógł usiąść z Gabi -,- mam na niego Focha XD czekałam na to by Anna i Robert byli razem ;) super rozdział kocham twojego bloga i Ciebie ;* weny życzę
    P.S ile przewidujesz rozdziałów jeżeli nie wież to okej ;) ;>

    OdpowiedzUsuń
  30. Boże ile emocji w jednym rozdziale! <3 Kocham Cię normalnie na Ciebie warto czekać! Rozdział jest powalający achh nie wiem co mam jeszcze napisać bo brakuje mi słów, do następnego gwiazdo pisarska :*/Add

    OdpowiedzUsuń
  31. jeju tesknilam ;c
    prawie sie poplakalam, ale jestem w pokoju z siostra ;/
    Zayn. Moze on odebral jakos inaczej jej reakcje. Albo chce dac jej 'przestrzen'. nie wiem
    czekam na kolejny rozdział xD
    Tymka ;*
    Kiedys Di xD

    OdpowiedzUsuń
  32. jest super tylko szkoda że taki krótki

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetny! Na to, że się tak długo nie pojawiał odpowiem tak: "Jak się kogoś kocha, to można czekać całą wieczność".
    Pierwszy rozdział na Taken będzie na urodziny Harolda. JAK SŁODKO! - żal mi samej siebie.
    Karolina Zmuda.

    OdpowiedzUsuń
  34. Trafiłam na Twojego bloga i nie żałuję ! :)
    Tematyką trafiłaś w 10 !
    Motyw szkoły to moje klimaty ;)
    Do tego Zayn <33
    Czekam na next, pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudny, cudny cudny KOCHAM CIĘ i twoje opowiadania dziękuje za to że piszesz jesteś boska ! <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Cudowny rozdzial . Malik , dlaczego jesteś taki okropny ?????

    OdpowiedzUsuń
  37. Niesamowity!
    Jesteś świetną pisarką i masz niebywały talent:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Niesamowity niemogę się doczekać następnego!

    OdpowiedzUsuń
  39. Rozdział jest super jak zwykle! I nie wiem co mam jeszcze napisać bo tego nie da się ująć w słowa! Po prostu cudo!

    OdpowiedzUsuń
  40. kiedys tam spotkam tego Zayna i go zakatrupie ;) czemu on to robi znowu ja sie pytam ?! całuje ją w trakcie przedstawienia kiedy nie trzeba (strasznie mnie zaskoczył, ja oczywiście skakałam z radości przez to :D), i jeszcze bezczelnie kłamie że 'to było tylko i wyłącznie na potrzeby przedstawienia'. jejcia ... ! i jeszcze usiadl z Gabi. (ze szmatą). jeszcze może ją znowu pocałuje i to przy Nasti ? ja na jej miejscu nie chciałabym go znowu u siebie w pokoju, by ten bezczelnie ją dotykał. ale w sumie zrobiłabym chyba wszystko gdyby sie udało xd
    całuski xx

    Klaudia CityLondon

    OdpowiedzUsuń
  41. Pierwszy raz komentuje tego bloga, więc troszkę się rozpiszę. Po pierwsze bardzo podoba mi się motyw "Romea i Julii". Jest to całkiem oryginalny pomysł - nie widziałam go jeszcze na żadnym innym blogu - za co masz u mnie dużego plusa. Po drugie umiesz trzymać czytelnika w napięciu. To cenna umiejętność. Zresztą to widać po komentarzach pod postami. Wszyscy czekają na to co będzie w następnym rozdziale. Akcja opowiadania wygląda na ułożoną i przemyślaną. Robisz małą ilość błędów. Piszę i piszę i dochodzę do wniosku, że nie bardzo mam się czego czepić. Podoba mi się to, że nie jest tak, że w trzecim rozdziale główni bohaterowie już są razem i wszystko jest cacy. Tak się nie dzieje w normalnym życiu i dzięki temu opowiadanie jest bardziej rzeczywiste. Także jak na razie cud miód. Życzę ci abyś utrzymała ten poziom, bo poprzeczkę zawiesiłaś naprawdę wysoko. Co jeszcze? Życzę ci weny, niezłomności i tego byś ciągle się rozwijała. To by było na tyle. Uważam, że masz talent i cieszę się, że z niego korzystasz.
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  42. Mam byc szczera ? W porządku. Ten rozdział.. Jak dla mnie jest chyba jednym z twoich najlepszych. Wszystko tak niesamowicie opisane. Po prostu doskonałe. Zayn ?Ty idioto ! Dlaczego nie przyznasz się , że kochasz ją i przestaniesz odpieprzac takie głupoty ? Czekam aż twój rozumek w końcu znajdzie drogę powrotną -.- Co by tu jeszcze ? Mogę mówic miliony razy jakie to cudowne , wspaniałe.. I ogólnie idealne ;p Ale wiesz robi się późno , więc mam nadzieję , że taki komentarz Cię usatysfakcjonuje :) Pozwolę sobie dodac również , ale to już zapewne wiesz , że masz cholerny talent ! Oddaj trochę : D Na pewno to opowiadanie to wspaniały początek twojej kariery pisarskiej :)) Cudeńkoo ! Czekam na next'a . :****

    OdpowiedzUsuń
  43. W takim momencie TY KUPO !!

    OdpowiedzUsuń
  44. Znalazłam Twojego bloga w spisie i postanowiłam go przeczytać. Rozdziały pochłonęłam w ekspresowym tempie i muszę powiedzieć, że to opowiadanie jest świetne. Piszesz tak lekko, że mogłabym to czytać i czytać :) Poza tym jest tu Zayn, a ja go wręcz uwielbiam. (Eh ten mój fangirling ). Co do tego rozdziału to nie ogarniam Malika. Nie mogę go rozgryźć myślałam, że zależy mu na Anie i w ogóle, a tu znów siada z tą zołzą Gabi. Na miejscu Any pewnie bym się na niego fochnęła, pokazałabym, że wcale mi na nim nie zależy skoro odpierdziela takie cyrki. Chociaż zapewne tylko tak mówię, jakby ta sytuacja miałaby miejsce w prawdziwym życiu, chodziłabym zdołowana ;C Mam nadzieję, że Malik w końcu się opamięta i przestanie ranić Anę swoim postępowaniem. Ona zasługuje na to by być szczęśliwa :)
    Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział.
    *Justinee.

    OdpowiedzUsuń
  45. aaaaaa to najlepszy blog jakiego czytałam kiedy nn????? A i jeszcze jedno ten blog Taken jest też o Zaynie?????

    OdpowiedzUsuń
  46. po 1 jak mogłaś skończyć rozdział w takim miejscu !??
    po 2 ciesze się że w końcu jest rozdział <3
    po 3 świetny jak zawsze :*
    po 4 ... Zayn frajerze ogarnij dupe !
    po 5 życze weny i dużo dużo czasu i wiernych komentatorów do następnego :***

    OdpowiedzUsuń
  47. zaczęłam czytać twojego bloga niezbyt przekonana bo Anastasia jest zupełnie inna ode mnie co wiąże się z tym że zachowuje się nie tak jak ja bym tego chciała, ale tak było tylko przez pierwsze rozdziały. Potem totalnie się wkręciłam i w sumie już mi nic nie przeszkadza. naprawdę genialnie piszesz! szczerze to pewnie będę sprawdzała codziennie czy nie ma nowego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  48. Obiecałam i jestem :)
    Wiesz tak wg to Malik skojarzył mi się z Edwardem ze zmierzchu, jak wchodzi tym oknem :P Ale to taki szczegół.
    Ja nie rozumiem Zayna z jednej strony jest taki.. no nie wiem fajny? Można się z nim pośmiać, a z drugiej po prostu się od niej odwraca i traktuje jak powietrze. No i takie pytanie: O co mu w tym wszystkim chodzi? Tak jak już gdzieś ci pisałam czytałam twoje opowiadanie do 1 nad ranem ale ok ;)
    Tak w ogóle spostrzegłam że mam bardzo podobny charakter do Nastii, może jak pisze to tego nie widać ale ja mówię serio :)
    No nie wiem co jeszcze napisać. Jesteś świetna w tym jak piszesz i ciesze się że tego nie marnujesz :) Fajnie by było kiedyś poczytać twoją książkę..no widzisz.. zaczynam fantazjować...
    Życzę weny i czekam na następne rozdziały na twoich blogach :)
    Buziaki :* ~ Oliwia

    OdpowiedzUsuń
  49. świetny jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń
  50. to jest zajekurwabiste! czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  51. Wiesz co ci powiem ten blog jest taki fajny że rozkazuje dodać ci nowy rozdział hahaha

    OdpowiedzUsuń
  52. Super rozdział. Dodasz coś dzisiaj?

    OdpowiedzUsuń
  53. Najss blog :*

    OdpowiedzUsuń
  54. Hej. Nie wiem w sumie jak powinnam zacząć, bo nie komentuje niczego zbyt często. Ale ostatnio trafiłam na Twoje opowiadanie i, kurcze, byłabym na siebie zła, gdybym nie skomentowała. Na poczatku miałam troche problemu z wczuciem się w opowiadanie, dlatego że Anastasia jest zupełnie inna niż ja. Ale czytałam dalej i normalnie się zakochałam. Jestem dość wybredna, ale zarówno Twój styl pisania, jak i pomysł na tą historię jest genialny. Bardzo podobają mi się dwie rzeczy. Po pierwsze, że ciągle piszesz jedną narracją i jednym czasem, bo bywa to irytujące, a po drugie, że piszesz tylko z jednej perspektywy. I w jedej notce pod rozdziałem napisałaś, że nie zamierzasz tego zmieniać, dlatego dziękuje! Czekam na nowy rozdział, mam nadzieje, że pojawi się jak najszybciej ;* ~Madzik

    OdpowiedzUsuń
  55. Muszę powtórzyć za moją przedmówczynią: Malik ogarnij DUPĘ. Szczerze to reakcja Malika i jego zachowanie po przedstawieniu mnie zamurowało.Pierwsze wmurowanie było wtedy gdy Malik trochę zmienił występ i przyspieszył pocałunek. Myślę o chłopie spieszyło Ci się i to bardzo. Jednak scena na parkingu, a później na stołówce pogrążył go w moich oczach. Po głębszych przemyśleń doszłam do następujących wniosków:
    1. Po pierwsze: Malik faktycznie uznał, iż zaliczył Anastasię i ją olał.
    2. Po drugie: do Malika dotarło, iż zakochał się w Anastasi i po prostu spanikował. I zachował się typowo dla rodzaju męskiego. ..

    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  56. SUPEROWY!!!!!! Czekam niecierpliwie na nexta :* Dominika <33333

    OdpowiedzUsuń
  57. mam nadzieje że pojawi się niedługo następny rozdział :D świetnie piszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Mega mega! nie mogę się doczekać nexta <3

    OdpowiedzUsuń
  59. świetne !! <3

    OdpowiedzUsuń
  60. Super ! Fajnie piszesz! Bardzo ciekawa fabuła :) Zapraszam do mnie! http://always-win-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  61. Hej ! Po przeczytaniu wszystkich rozdziałów muszę powiedzieć, że masz dziewczyno talent.. Nie zmarnuj tego i mam nadzieję, że zaspokoisz moją ciekawość co bd dalej... Naserio w krótkim czasie pokochałam to jak piszesz !! Sama nie mg w to uwierzyć . Całusy i weny życzę!!

    OdpowiedzUsuń