Nadeszła sobota, a
ja jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów. W każdej wolnej chwili powtarzałam
swoją kwestię. Raz mi się udało, ale boję się, że tym razem będzie całkowicie
odwrotnie. Gdybyśmy mieli choć jedną próbę pewnie też byłabym zdenerwowana, ale
nie aż tak.
+++
To już teraz. Z nogami jak z
gumy wsiadam do samochodu moich rodziców. Są chyba nawet bardziej
podekscytowani tym całym przedstawieniem niż nasz nauczyciel. Przez całą drogę
mam zamknięte oczy i staram się choć trochę uspokoić mój przyśpieszony oddech.
W końcu auto zatrzymuję się, a ja mam ochotę płakać. Zamiast tego mocno
zaciskam zęby i wychodzę na dwór. Nie czekam na rodzinę tylko wchodzę do szkoły
i kieruje się prosto na zaplecze. Od razu podbiega do mnie nauczyciel.
-Panno Anastazjo proszę się
szybko przebrać. Już na panią czeka fryzjerka.
Kiwam posłusznie głową, ale tak
naprawdę mam ochotę strzepnąć jego dłoń z mojego ramienia.
Nie wiem jakim cudem z moimi
nieznośnie mocno drżącymi rękoma udaję mi się tak szybko przebrać. Kiedy
wychodzę z przymierzalni od razu zauważam Zayna, który ma już na sobie strój.
Nie wiem czy mam do niego podejść, czy go zignorować, ale zaraz potem on
podejmuje za mnie decyzję i staję przede mną.
-Wszystko w porządku? – pyta.
-Tak. – szepcze, ale mój głos
brzmi tak jakby nie należał do mnie.
Chłopak domyśla się, że mam
okropną tremę. Przytula mnie mocno do siebie. Choć sprawia tym, że moje serce
biję jeszcze szybciej to odrobinę uspokajam się.
-Zayn ja nie dam rady. – mówię,
a mój głos drży jeszcze bardziej.
-Dasz. Jesteś niesamowita.
Przypomnij sobie jak ostatnio wszystko się udało.
-Tak, tylko, że wtedy mieliśmy
okropnie wiele prób.
-I co z tego. Przecież będziemy
razem. Pomogę ci.
-Oh jak dobrze, że jesteście już
gotowi! – krzyczy Jeremiasz, a my oddalamy się od siebie. – Proszę iść do
fryzjerek. A i jeszcze nie zapomnijcie o pocałunku w czasie przedstawienia. Tak
naprawdę dzięki niemu osiągnęliśmy sukces.
+++
5 minut
4 minuty
3 minuty
2 minuty
1 minuta
Zaczęło się. Pierwszy akt, w
którym ja nie występuję. Wszystko mija szybko, a ja łapię się na tym, że
obgryzam paznokcie i nie potrafię oderwać wzroku od Zayn’a, który jest
wspaniałym aktorem. Na dodatek jego charakterystyczny głos roznosi się po całej
Sali. Wiem, że nie tylko ja jestem nim oczarowana.
Kurtyna opada i znów następuję 5
minut przerwy. Biorę parę łyków wody, ale w gardle i tak czuję suchość.
-Dasz radę. – szepcze Malik
gdzieś obok mnie. Łapię mnie za rękę i patrzy mi prosto w oczy tak jakby chciał
mi w ten sposób dodać otuchy. Nie zdaję sobie sprawy, że jest dokładnie
odwrotnie. Jeszcze bardziej uświadamia mi to, że będziemy musieli pocałować
się. Sam fakt tego, że będziemy tak blisko siebie przeraża mnie. Na dodatek
będą na nas patrzeć setki ludzi. Jedyne co mnie pociesza to to, że jak na razie
muszę skupić się na tym aby nie pomylić swojej kwestii.
-Za minutę wchodzimy! – krzyczy
Jeremiasz, a jego oczy świecą się z podekscytowania. Ciekawe, czy też tak by
się czuł gdyby był na moim miejscu.
+++
- Na skrzydłach
miłości. Lekko, bezpiecznie mur ten przesadziłem, bo miłość nie zna żadnych tam
i granic; A co potrafi, na to się i waży; Krewni więc twoi nie trwożą mię
wcale. – mówi Zayn doskonale wcielając się w role Romea.
-Zabiliby
cię, gdyby cię ujrzeli. – odpowiadam.
-Ach!
więcej groźby leży w oczach twoich, niż w ich dwudziestu mieczach: patrz
łaskawie, a będę silny przeciw ich gniewowi.
-Na
Boga! niech cię oni tu nie ujrzą! – Nie mam pojęcia jak on to robi, ale chyba
rzucił na mnie czar. Czuję się tak jakbym naprawdę bała się o jego życie.
+++
- O
Julio! Przysięgam na ten księżyc, co wspaniale. Powleka srebrem tamtych drzew
wierzchołki... – Zayn łapię mnie za dłonie.
-O! nie
przysięgaj na księżyc, bo księżyc co tydzień zmienia kształt swej pięknej
tarczy; I miłość twoja po takiej przysiędze mogłaby również zmienną się okazać.
-Na cóż
mam przysiądź?
-Nie
przysięgaj wcale; Lub wreszcie przysiąż na samego siebie: Na ten uroczy
przedmiot mych uwielbień, to ci uwierzę.
- Jeśli
szczera miłość. Mojego serca...
- Daj pokój przysięgom. Lubo się cieszę z twojej
obecności, te nocne śluby nie cieszą mnie jakoś: Za nagłe one są, za
nierozważne, podobne niby do blasku, co znika, nim człowiek zdąży powiedzieć: —
błysnęło. Dobranoc, luby! – Biorę głęboki oddech po to aby kontynuować moją
kwestię, ale niespodziewanie Zayn łączy swoje wargi z moimi. Na początku w moim
wnętrzu zapala się czerwona lampka, która mówi, że to jeszcze nie czas, że to
powinno nastąpić później, ale on zaczyna poruszać swoimi wargami, a ja czuję
się tak jakby przeniósł mnie do innej krainy. Tej, w której czuję się
bezpieczna do granic możliwości. Chłopak przyciąga mnie jeszcze bliżej siebie.
Gdzieś w zakamarku podświadomości dochodzi do mnie to, że ludzie biją nam brawa.
Niestety musimy się od siebie oderwać, ponieważ brakuję nam powietrza. Przez
chwilę patrzymy na siebie starając się uspokoić oddechy. Mamy świadomość, że
przedstawienie nadal trwa i trzeba kontynuować swoje kwestie.
-Po
tysiąc razy dobranoc. – szepcze celowo opuszczając dość dużą część naszej
wymiany zdań, która po tym pocałunku nie miałaby kompletnego sensu.
- Po
tysiąc razy nie dobra tam, gdzie ty nie świecisz. Jak żak, gdy rzuca książkę,
tak kochanek do celu swego pośpiesza wesoły; A gdy nadejdzie z kochanką
rozstanek, wlecze się smutnie, jak ów żak do szkoły.
+++
-Jesteście
gwiazdami!!! – krzyczy Jeremiasz i zamyka nas w szczelnym uścisku. Wzdrygam
się. – To było nie-sa-mo-wi-te!!! Zdecydowanie powinniście wcześniej
poinformować mnie o tej małej zmianie. Na początku myślałem, że dostanę zawału,
ale reakcja publiczności bezcenna!!! Odpocznijcie chwilę później trzeba wyjść
się ukłonić. – Dziwi mnie to trochę, ponieważ w czasie poprzedniego
przedstawienia nie bawiliśmy się w takie ceregiele, ale zdaję sobie sprawę, że obecny występ było ważniejszy.
Siadam
na jednym z wolnych krzeseł i staram się uspokoić moje serce. Niestety nie jest
to zbyt łatwe kiedy przed sobą cały czas widzę Zayna i jego kuszące pełne
wargi.
+++
Ponownie wychodzimy na scenę.
Tym razem nie denerwuję się tak bardzo. Wiem, że ludzie nie będą zwracać uwagi
tylko na mnie. Kiedy wszyscy już wychodzimy na podest okazuję się, że jest nas
więcej niż myślałam. Zostajemy nagrodzeni gromkimi brawami. Stajemy w rządku i
jednocześnie kłaniamy się. Słysząc te wszystkie oklaski nie potrafię nie
uśmiechnąć się.
Schodzimy
ze sceny po raz ostatni. Biegnę do przebieralni, aby nikt nie zajął mi miejsca.
Jestem tak wyczerpana, że najchętniej od razu położyłabym się do łóżka. Nie
żegnając się z nikim wychodzę. Na parkingu już czekają moi rodzice.
-Córciu!
Byłaś niesamowita. – krzyczy moja mama i niespodziewanie przytula mnie.
-Fakt.
– potwierdza tata. – Tylko, że ten chłopak odrobinę za namiętnie cię pocałował.
-Tato
to tylko na potrzeby przedstawienia.
-Tak,
wiem, ale to nie zmienia faktu, że ten pocałunek w ogóle nie powinien mieć miejsca.
Wsiadamy
do samochodu kiedy zauważam Zayna stojącego przy samochodzie razem z matką.
Nie zwracając uwagi na to, że tata chcę ruszyć wybiegam z samochodu.
-Możemy
porozmawiać? – pytam, a on odwraca się w moją stronę.
-Pewnie.
– mówi i odchodzimy kawałek dalej. Słyszę krzyk mojego ojca, ale nie zwracam na
niego uwagi.
-Postanowiłeś
zmienić scenę pocałunku dlatego, że chciałeś urozmaicić występ? – pytam.
-Tak.
– Uśmiecha się do mnie.
-Tylko
dlatego?
-Tylko
dlatego. – odpowiada już poważniej.
-OK. W takim razie do zobaczenia kiedyś tam. – mówię i odchodzę.
Wsiadam
do samochodu. Moi rodzice są zdenerwowani, ale nie zwracam na to uwagi. Nie
wiem dlaczego, ale po tym pocałunku miałam wrażenie, że znaczył on coś więcej
niż tylko odgrywanie roli. Głupia miałam nadzieję. Jeszcze przed tym jak
wyjeżdżamy z parkingu spoglądam na chłopaka. Stoi nadal w tym samym miejscu i
patrzy prosto na mnie. Widzę z ruchu jego warg, że coś do mnie mówi, ale nie
potrafię rozszyfrować co.
+++
Dzisiaj
ostatni dzień przed przerwą świąteczną. Powinnam cieszyć się z tego powodu, a
zamiast tego jestem dziwnie przybita. Od czasu naszego występu Zayn nie daję
znaku życia. Po upływie paru godzin czekania na niego zaczęłam autentycznie
modlić się o to, aby jakimś cudownym sposobem chociaż zadzwonił. Tak się nie
stało, a ja teraz wychodzę ze znienawidzonego autobusu i boję się tego, że w
ogóle się do mnie nie odezwie.
+++
Wchodzę
do jak zwykle pustej Sali chemicznej. Siadam na swoim miejscu i wyciągam
wszystkie potrzebne mi książki równo układając ją w stosik. Głupia podskakuję
kiedy słyszę dźwięk dzwonka. Uczniowie całymi hołdami wchodzą do środka. Malik
raczej nie pojawił się w szkole. Nie wiem czy czuję ulgę czy też zawód.
-Hej! –
Słyszę gdzieś z prawej strony i znów
podskakuję. Jakiś uradowany głosik w mojej głowie wyrywa się krzycząc: Jednak przyszedł!
-Cześć.
– mówię zimnym tonem. Tak jakbym dawała mu w ten sposób znak: Nie przyszedłeś
do mnie to foch!
Chciałabym
aby powiedział coś więcej, ale nauczycielka rozpoczyna lekcję.
+++
Przez
resztę lekcji w ogóle się do siebie nie odzywamy. Nie wiem czy wynika to z
tego, że on nie ma ochoty rozmawiać, czy po prostu to wina tego, że nauczyciele
tak szybko pojawiają się w klasach.
Kiedy
wchodzę do stołówki czuje, że mój humor od razu się poprawia. Na horyzoncie
widzę moich przyjaciół, którzy jak zwykle przekrzykują siebie nawzajem i co
chwila wybuchają śmiechem. Uwielbiam ich.
-Hej
wszystkim! – krzyczę siadając na swoim miejscu.
-Siemano!!!
– odzywa się Emilie. – Nie uwierzysz w to co zaraz ci powiem.
-Zamieniam
się w słuch. – Posyłam jej uśmiech.
-Anna i
Robert w końcu byli na randce. Są parą!!! – Ostatnie słowa wykrzykuję tak
głośno, że chyba połowa stołówki patrzy na nią zdziwiona.
Obracam
się w stronę szczęśliwców, którzy jak zwykle siedzą obok siebie. Chcę im
pogratulować, ale kiedy widzę minę Anny od razu zatrzymuję się.
-Ej co
jest? – pytam. Dziewczyna wpatruję się w coś za mną.
-Nasti
nie wiem czy chcesz to widzieć.
Mimo
wszystko obracam się i widzę ich razem. Zayn usiadł z Gabi i Larą. Myślałam, że uczucie złamanego serca jest trochę
inne. Myślałam, że jest raczej człowiek ma wrażenie, że jego organ został przecięty na pół natomiast ja czuję jakby w moje serce zostały wbite miliony małych szpileczek.
~*~
Tak długo pisałam tą scenę występu, a tu okazuje się, że wcale nie zajmuje znów tak dużej ilości rozdziału, ale przynajmniej mam nadzieje, że choć trochę wam się podoba. ;)
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale już tłumaczyłam na asku dlaczego rozdział pojawił się dopiero teraz, więc ciekawych kieruję tam, bo nie chcę mi się znów pisać tego samego.
Parę osób bało się, że zawiesiłam bloga. Gdybym to zrobiła na pewno poinformowałabym was o tym. Dlatego, gdy długo nie dodaje rozdziałów to znaczy, że mam ku temu poważne powody (czyt. brak weny - rzadko, szkoła, brak czasu)
Pierwszy rozdział na moim nowym blogu: TAKEN opublikuje 1 lutego. Mam nadzieje, że to opowiadanie spodoba się wam choć w małym stopniu tak jak "Who I am?"
Byłam pewna, że wraz z zaczęciem chodzenia do szkoły przestaniecie tak pięknie komentować jak w czasie przerwy świątecznej i muszę wam powiedzieć, że bardzo, bardzo miło mnie zaskoczyliście :)
Dziękuję wam za to, że potraficie wyciągnąć mnie nawet z największego doła :) :D Kocham was :*
Przepraszam, że tak długo nic nie dodawałam, ale już tłumaczyłam na asku dlaczego rozdział pojawił się dopiero teraz, więc ciekawych kieruję tam, bo nie chcę mi się znów pisać tego samego.
Parę osób bało się, że zawiesiłam bloga. Gdybym to zrobiła na pewno poinformowałabym was o tym. Dlatego, gdy długo nie dodaje rozdziałów to znaczy, że mam ku temu poważne powody (czyt. brak weny - rzadko, szkoła, brak czasu)
Pierwszy rozdział na moim nowym blogu: TAKEN opublikuje 1 lutego. Mam nadzieje, że to opowiadanie spodoba się wam choć w małym stopniu tak jak "Who I am?"
Byłam pewna, że wraz z zaczęciem chodzenia do szkoły przestaniecie tak pięknie komentować jak w czasie przerwy świątecznej i muszę wam powiedzieć, że bardzo, bardzo miło mnie zaskoczyliście :)
Dziękuję wam za to, że potraficie wyciągnąć mnie nawet z największego doła :) :D Kocham was :*
Świetnie opisałaś przedstawienie :)
OdpowiedzUsuńCoś mi mówi, że za tym pocałunkiem coś się kryje, tylko co. Co Malik kombinuje...
Czekam na kolejny rozdział :)
Powiedzmy szczerze: czekam z niecierpliwością na twoją książkę!!! Jesteś cholernie utalentowana i przyjemnie czyta się twoje blogi ;) weny życzę i czekam na kolejny rozdział ( i książkę oczywiście! )
OdpowiedzUsuńRozdział jest niezwykły, a scena występu... W słuchawkach rozbrzmiewa 'Almost is never enough', które, moim zdaniem, świetnie się nadaje i sprawia, że to, co piszesz staje się bardziej klimatyczne. Nie wychodzę z podziwu wobec twojego talentu pisarskiego. Tak trzymać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Wallie :)
Rozdział powalił mnie na kolana. Ten pocałunek, czułam jakbym sama była i grała Julie. Zayn znowu ucieka od Any? Usiadł przy Gabie i złamał jej serce, pozbawił tego ułamka zaufania. Czekam na kolejny, bardzo!
OdpowiedzUsuńŚwietne! :)
OdpowiedzUsuńJEEEEEEEEEEJU! Cudowny, świetny, niesamowity. Moje emocje oddaje idealnie wypowiedz Jeremiasza :"-Jesteście gwiazdami!!! – krzyczy Jeremiasz i zamyka nas w szczelnym uścisku. Wzdrygam się. – To było nie-sa-mo-wi-te!!! Zdecydowanie powinniście wcześniej poinformować mnie o tej małej zmianie. Na początku myślałem, że dostanę zawału, ale reakcja publiczności bezcenna!!!" <3
OdpowiedzUsuńJestem za to bardzo ciekawa co Zayn knuje i co będzie się działo dalej. Mam pewną koncepcje, ale nie chce zgadywać :) Z niecierpliwością czekam aż Gabi potrąci tir na przejściu :)))))
Pozdrawiam i wypatruje następnego tak wspaniałego wpisu :*
super :) nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!!!!!! masz talent :)
OdpowiedzUsuńjaak ja tęskniłam za tym blogiem <3 dobrze że wróciłaś ehh <3 rozdział cudowny i to jak cudowny !! ;D tylko Malik na końcu mnie wkurzył z tą Gabi ;/ mam nadzieje, że to się naprawi ;p czekam na następny ii mam nadziej że szybko dodasz bo aż mnie skręca żeby nowy przeczytać ;-**
OdpowiedzUsuńJa tam dopiero ferie zaczynam, więc będę komentować. Super rozdział, akcja się rozwija. Czekam na next. ;) /kamila xoxo
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że dodałaś już ten rozdział :) Scena pocałunku *.* Ale dlaczego Zayn musiał wszystko spieprzyć? Ciekawe co mówił, gdy była w aucie... I dlaczego musiał usiąść z Gabi?! (Mała pizda xD ) A może chciał sprowokować Anę? Nie wiem, nie mam najmniejszego pojęcia.
OdpowiedzUsuńNadal kocham brata Nasti za tą akcję xDD Mały złodziej, ale przynajmniej będzie umiał sobie poradzić w życiu :D
Mam nadzieję, że Zayn będzie miał coś na swoją obronę, bo zabiję xD
Bardzo Ci dziękuję, że piszesz to opowiadanie! Jesteś cudowna, wiele osób może Ci pozazdrościć talentu. (Między innymi ja :P) Więc ciesz się i raduj xD Dobrze wiedzieć, że są osoby które nie piszą na siłę,nie ściągają i przede wszystkim nie marnują swojego TALENTU! To się liczy :)
Dziękuję Ci jeszcze raz za to, że jesteś♥
Czekam na następny :)
Cath xx
rozdział jest wspaniały. szkoda tylko że taki krótki... mam nadzieję że na następny rozdział nie będzie trzeba czekać tak długo. wiesz, codziennie sprawdzalam twojego bloga czy aby czasem nie pojawiło się coś nowego ale nie było i wreszcie jest z czego bardzo się cieszę :) przepraszam że tak krótko ale jestem na telefonie bo laptop mi się zepsuł :(
OdpowiedzUsuńKolejny cudowny, boski i niesamowity rozdział warto było czekać ^^ Ach ten pocałunek *-* ale końcówka mnie załamała :(( ale cóż będę czekać na kolejny rozdział i się okaże dlaczego to zrobił :))) Życzę weny :***
OdpowiedzUsuńCudowny!
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam numerek 24 to rzuciłam wszystko co robiłam i zaczęłam czytać.
Jak czytałam te sceny przed występem i w trakcie niego to denerwowałam się tak jak Ana. xD
Zayn co ty kombinujesz?
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział. <3
Pozdrawiam, Karo. <3
Jest tylko jedna rzecz, która mnie smuci. Krótki rozdział. Uwielbiam to opowiadanie i chętnie przeczytałabym na raz 10 rozdziałów. Wiem, że to niezbyt realne, ale cóż pomarzyć zawszę mogę. Co do rozdziału, to jest świetny. Najbardziej podobała mi się część, gdzie Zayn zmienił scenę pocałunku. Ciekawe co on kombinuje, bo ja czuje, że tak bez powodu nie zmieniałby scenariusza. Czekam na next.
OdpowiedzUsuńBoski. :3
OdpowiedzUsuńnareszcie kolejny! ciedziennie wchodzę i patrzę czy dodałaś coś nowego <3
OdpowiedzUsuńrozdział świetny :D jestem ciekawa co będzie dalej. fajnie by było jakbyś zaczęła pisać "oczami Zayna" xd
byłoby jeszcze ciekawiej :D
czekam na nexta :) / Martyna
Juz myslałam ze zapomniałas o tym blogu :)
OdpowiedzUsuńRozdział fantastyczny , a ten pocałunek mmm <3
Zdziwiło mnie zachowanie Zayna ze znowu poszedł do Gabi , ale wydaje mi sie, że zakochał sie w Nasti i chyba nie moze w to uwierzyc albo boi sie tego uczucia :)
Świetny jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
PS. Zapraszam do mnie jak skomentujesz będzie mi miło ;)
No wreszcie się doczekałam! :) I wiesz, co? Warto było! Rozdział, jak zwykle cudowny. Nic dodać nic ująć.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ten pocałunek, jednak dużo znaczył dla Zayn'a. :)
No nie mogę się doczekać, kiedy oni będą razem! ;)
Niesamowicie interesujący rozdział :D Zayn to jedna wielka zagadka, jestem strasznie ciekawa następnego rozdziału <3 Czekam z niecierpliwością!!!
OdpowiedzUsuńteskniłam za Tobą :*
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 warto było czekać. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, jestem ciekawa jak to się wszystko potoczy ; )
OdpowiedzUsuńsuper :) nie mogę się doczekać następnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńświetny ! dawaj dalej szybkooo !! KOCHAM ! <3
OdpowiedzUsuńale się dzieje w tym rozdziale.. Myślałam,że Zayn przyjdzie do Any po przedstawieniu a tu takie zaskoczenie...
OdpowiedzUsuńCieszę się ,że w końcu dodałaś nowy rozdział i oczywiście czekam na następny! <3
Cudniee piszesz ; 3 najbardziej podobala mi sie ta scena z przedstawieniem ; p ciekawe o co chodzi zaynowi .. Czekam na nastepny ! : )
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział !
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetny, super, boski, wspaniały i nie wiem co napisać xD
Po prostu dziękuję Ci, że piszesz to opowiadanie. ♥
♥♥♥♥♥♥
jejkuuuuuuuuu *-* cudowny rozdziałek <333 tak się cieszę, że już jest ;3. Jestem ciekawa co dalej... Pisz szybko hihi ^^ . / Amy xx
OdpowiedzUsuńScena z przedstawienia jest boska <3. Czekam na następny :D Weny życzę .
OdpowiedzUsuńTęskniłam za twoim opowiadanie. Ciesze się że pojawil się następny rozdział . boże on jest cudowny. czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńTa scena z pocałunkiem była taka ... Awwwwww :> XD jak Zayn mógł usiąść z Gabi -,- mam na niego Focha XD czekałam na to by Anna i Robert byli razem ;) super rozdział kocham twojego bloga i Ciebie ;* weny życzę
OdpowiedzUsuńP.S ile przewidujesz rozdziałów jeżeli nie wież to okej ;) ;>
Boże ile emocji w jednym rozdziale! <3 Kocham Cię normalnie na Ciebie warto czekać! Rozdział jest powalający achh nie wiem co mam jeszcze napisać bo brakuje mi słów, do następnego gwiazdo pisarska :*/Add
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn,
jeju tesknilam ;c
OdpowiedzUsuńprawie sie poplakalam, ale jestem w pokoju z siostra ;/
Zayn. Moze on odebral jakos inaczej jej reakcje. Albo chce dac jej 'przestrzen'. nie wiem
czekam na kolejny rozdział xD
Tymka ;*
Kiedys Di xD
jest super tylko szkoda że taki krótki
OdpowiedzUsuńŚwietny! Na to, że się tak długo nie pojawiał odpowiem tak: "Jak się kogoś kocha, to można czekać całą wieczność".
OdpowiedzUsuńPierwszy rozdział na Taken będzie na urodziny Harolda. JAK SŁODKO! - żal mi samej siebie.
Karolina Zmuda.
świetny :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twojego bloga i nie żałuję ! :)
OdpowiedzUsuńTematyką trafiłaś w 10 !
Motyw szkoły to moje klimaty ;)
Do tego Zayn <33
Czekam na next, pozdrawiam i życzę weny :*
Cudny, cudny cudny KOCHAM CIĘ i twoje opowiadania dziękuje za to że piszesz jesteś boska ! <3
OdpowiedzUsuńCudowny rozdzial . Malik , dlaczego jesteś taki okropny ?????
OdpowiedzUsuńBOSKI *___*!!
OdpowiedzUsuńNiesamowity!
OdpowiedzUsuńJesteś świetną pisarką i masz niebywały talent:)
Niesamowity niemogę się doczekać następnego!
OdpowiedzUsuńRozdział jest super jak zwykle! I nie wiem co mam jeszcze napisać bo tego nie da się ująć w słowa! Po prostu cudo!
OdpowiedzUsuńkiedys tam spotkam tego Zayna i go zakatrupie ;) czemu on to robi znowu ja sie pytam ?! całuje ją w trakcie przedstawienia kiedy nie trzeba (strasznie mnie zaskoczył, ja oczywiście skakałam z radości przez to :D), i jeszcze bezczelnie kłamie że 'to było tylko i wyłącznie na potrzeby przedstawienia'. jejcia ... ! i jeszcze usiadl z Gabi. (ze szmatą). jeszcze może ją znowu pocałuje i to przy Nasti ? ja na jej miejscu nie chciałabym go znowu u siebie w pokoju, by ten bezczelnie ją dotykał. ale w sumie zrobiłabym chyba wszystko gdyby sie udało xd
OdpowiedzUsuńcałuski xx
Klaudia CityLondon
Pierwszy raz komentuje tego bloga, więc troszkę się rozpiszę. Po pierwsze bardzo podoba mi się motyw "Romea i Julii". Jest to całkiem oryginalny pomysł - nie widziałam go jeszcze na żadnym innym blogu - za co masz u mnie dużego plusa. Po drugie umiesz trzymać czytelnika w napięciu. To cenna umiejętność. Zresztą to widać po komentarzach pod postami. Wszyscy czekają na to co będzie w następnym rozdziale. Akcja opowiadania wygląda na ułożoną i przemyślaną. Robisz małą ilość błędów. Piszę i piszę i dochodzę do wniosku, że nie bardzo mam się czego czepić. Podoba mi się to, że nie jest tak, że w trzecim rozdziale główni bohaterowie już są razem i wszystko jest cacy. Tak się nie dzieje w normalnym życiu i dzięki temu opowiadanie jest bardziej rzeczywiste. Także jak na razie cud miód. Życzę ci abyś utrzymała ten poziom, bo poprzeczkę zawiesiłaś naprawdę wysoko. Co jeszcze? Życzę ci weny, niezłomności i tego byś ciągle się rozwijała. To by było na tyle. Uważam, że masz talent i cieszę się, że z niego korzystasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
niesamowite :*
OdpowiedzUsuńMam byc szczera ? W porządku. Ten rozdział.. Jak dla mnie jest chyba jednym z twoich najlepszych. Wszystko tak niesamowicie opisane. Po prostu doskonałe. Zayn ?Ty idioto ! Dlaczego nie przyznasz się , że kochasz ją i przestaniesz odpieprzac takie głupoty ? Czekam aż twój rozumek w końcu znajdzie drogę powrotną -.- Co by tu jeszcze ? Mogę mówic miliony razy jakie to cudowne , wspaniałe.. I ogólnie idealne ;p Ale wiesz robi się późno , więc mam nadzieję , że taki komentarz Cię usatysfakcjonuje :) Pozwolę sobie dodac również , ale to już zapewne wiesz , że masz cholerny talent ! Oddaj trochę : D Na pewno to opowiadanie to wspaniały początek twojej kariery pisarskiej :)) Cudeńkoo ! Czekam na next'a . :****
OdpowiedzUsuńW takim momencie TY KUPO !!
OdpowiedzUsuńZnalazłam Twojego bloga w spisie i postanowiłam go przeczytać. Rozdziały pochłonęłam w ekspresowym tempie i muszę powiedzieć, że to opowiadanie jest świetne. Piszesz tak lekko, że mogłabym to czytać i czytać :) Poza tym jest tu Zayn, a ja go wręcz uwielbiam. (Eh ten mój fangirling ). Co do tego rozdziału to nie ogarniam Malika. Nie mogę go rozgryźć myślałam, że zależy mu na Anie i w ogóle, a tu znów siada z tą zołzą Gabi. Na miejscu Any pewnie bym się na niego fochnęła, pokazałabym, że wcale mi na nim nie zależy skoro odpierdziela takie cyrki. Chociaż zapewne tylko tak mówię, jakby ta sytuacja miałaby miejsce w prawdziwym życiu, chodziłabym zdołowana ;C Mam nadzieję, że Malik w końcu się opamięta i przestanie ranić Anę swoim postępowaniem. Ona zasługuje na to by być szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na nowy rozdział.
*Justinee.
aaaaaa to najlepszy blog jakiego czytałam kiedy nn????? A i jeszcze jedno ten blog Taken jest też o Zaynie?????
OdpowiedzUsuńTaki super
OdpowiedzUsuńpo 1 jak mogłaś skończyć rozdział w takim miejscu !??
OdpowiedzUsuńpo 2 ciesze się że w końcu jest rozdział <3
po 3 świetny jak zawsze :*
po 4 ... Zayn frajerze ogarnij dupe !
po 5 życze weny i dużo dużo czasu i wiernych komentatorów do następnego :***
zaczęłam czytać twojego bloga niezbyt przekonana bo Anastasia jest zupełnie inna ode mnie co wiąże się z tym że zachowuje się nie tak jak ja bym tego chciała, ale tak było tylko przez pierwsze rozdziały. Potem totalnie się wkręciłam i w sumie już mi nic nie przeszkadza. naprawdę genialnie piszesz! szczerze to pewnie będę sprawdzała codziennie czy nie ma nowego rozdziału
OdpowiedzUsuńObiecałam i jestem :)
OdpowiedzUsuńWiesz tak wg to Malik skojarzył mi się z Edwardem ze zmierzchu, jak wchodzi tym oknem :P Ale to taki szczegół.
Ja nie rozumiem Zayna z jednej strony jest taki.. no nie wiem fajny? Można się z nim pośmiać, a z drugiej po prostu się od niej odwraca i traktuje jak powietrze. No i takie pytanie: O co mu w tym wszystkim chodzi? Tak jak już gdzieś ci pisałam czytałam twoje opowiadanie do 1 nad ranem ale ok ;)
Tak w ogóle spostrzegłam że mam bardzo podobny charakter do Nastii, może jak pisze to tego nie widać ale ja mówię serio :)
No nie wiem co jeszcze napisać. Jesteś świetna w tym jak piszesz i ciesze się że tego nie marnujesz :) Fajnie by było kiedyś poczytać twoją książkę..no widzisz.. zaczynam fantazjować...
Życzę weny i czekam na następne rozdziały na twoich blogach :)
Buziaki :* ~ Oliwia
świetny jak zawsze :D
OdpowiedzUsuńto jest zajekurwabiste! czekam na nn ;*
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńWiesz co ci powiem ten blog jest taki fajny że rozkazuje dodać ci nowy rozdział hahaha
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Dodasz coś dzisiaj?
OdpowiedzUsuńNajss blog :*
OdpowiedzUsuńHej. Nie wiem w sumie jak powinnam zacząć, bo nie komentuje niczego zbyt często. Ale ostatnio trafiłam na Twoje opowiadanie i, kurcze, byłabym na siebie zła, gdybym nie skomentowała. Na poczatku miałam troche problemu z wczuciem się w opowiadanie, dlatego że Anastasia jest zupełnie inna niż ja. Ale czytałam dalej i normalnie się zakochałam. Jestem dość wybredna, ale zarówno Twój styl pisania, jak i pomysł na tą historię jest genialny. Bardzo podobają mi się dwie rzeczy. Po pierwsze, że ciągle piszesz jedną narracją i jednym czasem, bo bywa to irytujące, a po drugie, że piszesz tylko z jednej perspektywy. I w jedej notce pod rozdziałem napisałaś, że nie zamierzasz tego zmieniać, dlatego dziękuje! Czekam na nowy rozdział, mam nadzieje, że pojawi się jak najszybciej ;* ~Madzik
OdpowiedzUsuńMuszę powtórzyć za moją przedmówczynią: Malik ogarnij DUPĘ. Szczerze to reakcja Malika i jego zachowanie po przedstawieniu mnie zamurowało.Pierwsze wmurowanie było wtedy gdy Malik trochę zmienił występ i przyspieszył pocałunek. Myślę o chłopie spieszyło Ci się i to bardzo. Jednak scena na parkingu, a później na stołówce pogrążył go w moich oczach. Po głębszych przemyśleń doszłam do następujących wniosków:
OdpowiedzUsuń1. Po pierwsze: Malik faktycznie uznał, iż zaliczył Anastasię i ją olał.
2. Po drugie: do Malika dotarło, iż zakochał się w Anastasi i po prostu spanikował. I zachował się typowo dla rodzaju męskiego. ..
Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
SUPEROWY!!!!!! Czekam niecierpliwie na nexta :* Dominika <33333
OdpowiedzUsuńmam nadzieje że pojawi się niedługo następny rozdział :D świetnie piszesz :)
OdpowiedzUsuńMega mega! nie mogę się doczekać nexta <3
OdpowiedzUsuńświetne !! <3
OdpowiedzUsuńSuper ! Fajnie piszesz! Bardzo ciekawa fabuła :) Zapraszam do mnie! http://always-win-one-direction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńHej ! Po przeczytaniu wszystkich rozdziałów muszę powiedzieć, że masz dziewczyno talent.. Nie zmarnuj tego i mam nadzieję, że zaspokoisz moją ciekawość co bd dalej... Naserio w krótkim czasie pokochałam to jak piszesz !! Sama nie mg w to uwierzyć . Całusy i weny życzę!!
OdpowiedzUsuń