wtorek, 22 października 2013

11



Mija tydzień, a Zayn już w ogóle na mnie nie spogląda. Jestem dla niego jak powietrze. Po prostu zapomniał o moim istnieniu. Równie dobrze mogłoby mnie nie być. Choć dobrze go nie znam, to boli mnie to jak cholera.  Nienawidzę go za to, że najpierw zrobił mi nadzieję, a teraz traktuje mnie jak śmiecia.
                Jest listopad. Na dworze wszystkie liście są już różnokolorowe, ale najdziwniejsze jest to, że temperatura wynosi 28 stopni. Ku uciesze wszystkich licealistów jest akurat piątek. Z tego co słyszałam szykuję się parę imprez nad jeziorem i basenem. Oczywiście na żadnej z nich się nie pojawię. Nikt mnie nie zaprosił. Wcześniej byłabym pewna, że nie pójdę na żadną z nich, ale dziś?
                Wchodzę do domu i pierwsze co robię to moje jeansy zamieniam na wygodne do granic możliwości spodenki. W czasie jazdy autobusem miałam wrażenie, że za chwile się spale. Nawet muzyka płynąca z moich słuchawek nie pozwoliła mi o tym zapomnieć.
                W domu jest tylko Milo i moja mama. Tata jest w pracy. W pośpiechu jem obiad i idę do pokoju. Chcę wziąć książkę i w parku trochę poczytać. Jednak kiedy wchodzę do środka ktoś łapie mnie od tyłu. Chcę zacząć krzyczeć, ale zakrywa mi usta ręką. Nie wiedziałam, że właśnie w taki sposób umrę.
                -Spokojnie, to ja. – szepcze do mojego ucha. Chwila zajmuję mi odgadnięcie kim jest ten tajemniczy „ja”. Wystarczył tydzień, abym zapomniała jak brzmi jego głos.
                -Co ty tu robisz? – pytam kiedy bierze swoją rękę. Nie umyka mojej świadomości to, że nadal trzyma mnie w swoim uścisku.
                -Idziemy na imprezę.
                -A ty znowu zaczynasz?
                -Ubierz strój kąpielowy Jack ma w domu basen. – nadal szepcze do mojego ucha, a ja w środku cała drżę.
                -Nigdzie nie idę. – staram się wydobyć z siebie głos nieznoszący sprzeciwu. Chłopak błyskawicznie obraca mnie w swoją stronę i przypiera do ściany.
                -Albo idziesz, albo w tej chwili pocałuję cię tak, że zapamiętasz to na całe życie. Gwarantuję ci, że przez to nie będziesz mogła spać w nocy, ani skupić się na nauce, a to chyba jest dla ciebie niezwykle ważne. – szepcze z zaciśniętymi zębami. Nie daję rady opanować drżenia. – To jak idziesz? – Jedyne na co mnie stać to kiwnięcie głową. Puszcza mnie, a ja niemal błyskawicznie sięgam po mój strój. Przebieram się w łazience.
                -Czekaj na dole. – mówię nie patrząc na niego. – Mamo idę przejść się z Larą i Gabi! – krzyczę i wychodzę na dwór. O mały włos i zderzyłabym się z chłopakiem. Poskakuję wystraszone i odsuwam się. Tym razem łapie mnie za dłoń i niemal ciągnie w stronę samochodu.
                Impreza w klubie, gdzie nikt mnie nie zna to jedno, ale zabawa wśród ludzi z liceum, który będą mi się przyglądać z zaciekawieniem, a na dodatek wyśmiewać się ze mnie. Na pewno będę nowym obiektem plotek, ponieważ pojawię się tam z Malikiem.
                -Proszę cię! Nie każ mi tam iść. – mówię zaraz po wejściu do samochodu. – To wcale nie jest dobry uczynek.
                -Kto powiedział, że dziś akurat kieruję się dobrymi intencjami? Być może jestem egoistyczny?
                -Co jest w tym egoistycznego, że chcesz zaciągnąć mnie na imprezę?
                -Nie chcesz tego wiedzieć. – Jego słowa przerażają.
                -Czy ty chcesz… - Nie zostaje mi dane dokończyć. Przerywa mi jego śmiech.
                -Nie masz się czego bać. W najbliższym czasie nie mam zamiaru cię tknąć księżniczko.
                -W najbliższym czasie?
                -Tak, bo niedługo zakochasz się we mnie tak bardzo, że pozwolisz mi robić ze sobą wszystko czego tylko będę chciał.
                -Niedoczekanie twoje. – mówię głosem pełnym jadu.
                -Żartowałem tylko. Chciałem zobaczyć, czy jest w tobie choć trochę drapieżności.
                -I co stwierdzasz?
                -Potrafisz zadziwić Lewis.
                Kiedy jesteśmy już na miejscu ze strachu trzęsę się jak galareta. Nie uchodzi to uwadze Malika. Najbardziej dziwi mnie to, że przez chwilę patrzy na mnie, a później łapie moją dłoń delikatnie ściskając ją.
                -Chcesz buziaka na odwagę? – pyta. Gwałtownie wyrywam swoją dłoń z jego uścisku i bez słowa wychodzę z samochodu. Słyszę jego śmiech.
                Z oddali słychać już muzykę. Tyle tylko, że jest ona o wiele cichsza niż w klubie. Wchodzimy do środka i wita nas sam przewodniczący szkoły ubrany jedynie w kąpielówki.
                -Ohoho kogo my tu mamy? – spogląda w moim kierunku. Od razu czuję się skrępowana.
                -Mówiłeś, że mamy przyprowadzić jak najwięcej osób, więc nie rób teraz problemów. Nie chcę słyszeć, ani słowa o tym, że nie powinno jej tu być. – mam wrażenie, że za chwilę rozpęta się walka.
                               -Spoko, tylko się dziwie, że akurat ty ją tu przyprowadziłeś, ale jesteś nowy i nie wiesz jakie tu zasady panują. Tam możecie zostawić ubrania. -  Wskazuję jakieś pomieszczenie i odchodzi.
                               Idziemy w tamtym kierunku. Okazuję się, że mini skrytka pełni rolę szatni. Dziwi mnie to, że nikt nie obawia się tego, że któreś z jego rzeczy może już więcej nie zobaczyć. Skrępowana odwracam się od Malika i ściągam bluzkę. Układam ją w kostkę. Ze spodenkami robię to samo. Obracam się aby sprawdzić, czy Zayn jest już gotowy. Widzę go jedynie w kąpielówkach. Kiedy spoglądam na jego tors nie mogę oderwać oczu od tych mięśni. Nieraz w książkach były zawarte fragmenty jak dziewczyny wgapiają się w klatki piersiowe chłopaków. Nigdy tego nie rozumiałam aż do dziś. Po chwili zauważam, że swoim wzrokiem taksuję moją prawie nagą sylwetkę. Mimowolnie zaczynam się czerwienić i rękoma staram się zakryć swoje piersi. Widząc moje zmagania Zayn zaczyna się śmiać.
                               -Nie masz czego się wstydzić. To dla mnie nic nowego. Widziałem miliony dziewczyn w strojach kąpielowych, a nawet bez nich. – Jego słowa wstrząsają mną. Nigdy nie myślałam o tym ile Malik mógł mieć dziewczyn. Nawet na myśl nie przyszło mi to, że już nie jest prawiczkiem. Nie wiem czego się po nim spodziewałam. Chłopak taki jak on może mieć każdą dziewczynę, dlaczego miałby z tego nie skorzystać? – Nie patrz się na mnie jak na jakiegoś przestępcę. U chłopaków w tym wieku to normalne, a teraz choć. -
Nie patrząc na mnie idzie. Po chwili zauważa, że mnie nie ma, więc się wraca.
-Na co czekasz? Choć.
                -Chyba lepiej będzie jak najpierw wejdziesz ty, a późnej ja. Unikniemy niepotrzebnych plotek.
                -Tym się przejmujesz? Plotkami? Błagam cię! Ludzie zawsze będą gadać. W końcu dodadzą dwa do jednego i zorientują się, że przyszłaś ze mną. Zresztą Jack na pewno już wszystkim o tym powiedział. Tak w ogóle jeśli zobaczą, że jesteś ze mną to nie będą mieli odwagi i dogryzać, więc chyba to jest lepsze, nie?  - kiwam jedynie głową i idę za nim.
                Już przez szklane drzwi, które prowadzą nad basen widzę ogromną chmarę ludzi. Jedni dobrali się w grupki i z drinkami w rękach o czymś zażarcie dyskutują. Najczęściej chłopacy są w basenie, a dziewczyny na leżakach. Jednak znajdą się wyjątki w tej sprawie.
                Z mocno bijącym sercem zbliżam się do nich coraz bardziej i od razu uświadamiam sobie, że w ogóle do nich nie pasuję. Nie mam pojęcia po co Malik mnie tu zaciągnął. Przecież to bez sensu. Nigdy nie będę na tyle szczupła ani piękna żeby w jakikolwiek sposób im dorównać. Od razu przed oczami widzę siebie. Wyglądam na około 11 lat i jestem otoczona wianuszkiem koleżanek. Wtedy byłam kimś zupełnie innym. Czasami zastanawiałam się czy gdyby wszystko było w porządku to, czy stałabym się inną osobą?
                Zayn pewnym krokiem wychodzi na dwór. Żeńska część towarzystwa spogląda na niego z podziwem. Nawet te dziewczyny, które mają chłopaków nie mogą się oprzeć i nie zacząć podziwiać atutów innych.
                Potem przychodzi czas na mnie. Naokoło wszystko zamiera. Gdyby nie to, że muzyka nadal gra zapewne zapanowałaby nieznośna cisza. Czuję jak moje policzki pokrywa róż. Najchętniej zapadłabym się pod ziemie. Jestem tylko w stroju kąpielowym, a wszyscy bez problemu mogą dojrzeć wszystkie niedoskonałości mojej figury. Nie mam pojęcia co robić. Nie mogę uciec, bo wywołałoby to jeszcze większy śmiech i poruszenie, ale nie mam odwagi wejść dalej. W efekcie stoję w miejscu nerwowo się rozglądając i przeklinając Malika.
                -Uhuhu kogo my tu mamy! – krzyczy Conor. Jasnowłosy chłopak, który myśli, że jest bogiem naszej szkoły, ale nie jest nawet w jednym procencie tak piękny jak mu się wydaje. Z przerażeniem widzę jak do mnie podchodzi. Rozglądam się w celu znalezienia Zayn’a. Mam nadzieję, że jakoś mi pomoże. Szybko zdaję sobie sprawę, że być może przywiózł mnie tu tylko aby inni mogli się pośmiać. Mam wrażenie, że wpadnę w panikę, kiedy chłopak łapie mnie za biodra i przysuwa do siebie. Wiem, że chcę mnie pocałować, a wszyscy zebrani wstrzymują oddech chcą być świadkami tego co za chwilę się stanie.

~*~

Bezsprzecznie to najgorszy rozdział, który pojawił się na tym blogu. Co prawda troszkę się dzieję, ale kiedy czytałam go w celu sprawdzenia błędów to miałam wrażenie, że pisze nie po polsku. Nie zdziwię się jeśli przez to coś stracę paru czytelników ;(

PS: Rozdziały nie będą dłuższe, bo nie planuję ich wielu. Chyba nie chcecie, aby ta historia zakończyła się za około miesiąc? 

38 komentarzy:

  1. Niesamowity. Kolejna impreza ^^. Szykuje sie coś extra. Czekam na nn<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaaaaaaaaaaaa...aaaaaaaaaa...- moja reakcja.
    W takim momencie skończyć? Uhhh.
    Ty mnie chcesz do grobu wpędzić chyba:P? W takim momencie:P? W chwili największego napięcia koniec? No po prostu uwielbiam Cię i zawsze będę. Mało kto potrafi tak grać na uczuciach, emocjach i trzymać w napięciu jak ty. Po prostu kocham Cię:)
    Rozdział super i mam małą prośbę: nie słuchaj samej siebie! Bo bardzo dobrze piszesz i wychodzi ci to perfekcyjnie.
    Dodaj prędko nast. bo ja chyba wybuchnę z napięcia(oczywiście w przenośni, chociaż...:P)
    pozdrawiam
    Lalaith
    http://all-for-one-and-one-for-all-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super ale nie rozumiem końcówki? Zayn ja pocaluje czy ktoś inny? Wytlumaczcie mi proszę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie Zayn, tylko Conor. Ana ma tylko nadzieję, że Malik jednak jest po jej stronie i uratuje ją :)

      Usuń
  4. jest świetny ;p i przerwany w takim momencie no weźź !! :D ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. spoko czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mów, że to najgorszy rozdział, jest równie dobry jak poprzednie! Uwielbiam twoją wersję Malika :D Muszę się przyznać, że skrycie liczyłam, że Zayn ją pocałuje... no cóż :P Oczywiście nie chce, żeby to opowiadane skończyło się już za miesiąc, mam nadzieję, że napiszesz jeszcze bardzo dużo rozdziałów.
    Bardzo chciałabym, żebyś napisała też coś z perspektywy Malika. Wtedy moglibyśmy poznać jego podejście...
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!
    Powodzenia w pisaniu droga mistrzynio słowa :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie nie chcę pisać perspektywy Zayna żeby było tak tajemniczo :)
      Chociaż mogę nad tym jeszcze trochę pomyśleć.

      Usuń
    2. No właśnie tak myślałam, że chcesz stworzyć atmosferę tajemniczości :D Nie narzucam Ci mojego pomysłu. Pisz jak uważasz bo robisz to świetnie :)

      tempery

      Usuń
  7. Super rozdział.Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieje ,że nasza nieśmiała bohaterka odwzajemni pocałunek Conora! pokaże wtedy wszystkim ,że jest super laską + Zaynuś zazdrosny= najlepsze wątki ;) Myślę ,że ta impreza o wiele polepszy jest stosunki z uczniami szkoły i przestaną się z niej śmiać! o ile oczywiście nie zrobi czegoś głupiego a mam nadzieje ,że w końcu wyjdzie z cienia :) fajny rozdzialik/Add

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie wkurzaj mnie!
    1. Kończysz w takim momencie, że mam ochotę wywalić komputer przez balkon -.-
    2. Piszesz, że rozdział jest do bani, a to nie prawda!
    3. Zayn... on miał dać jej kissa < 33
    No weeź. Niech w końcu coś się między nimi zacznie dziać!
    http://mojego-jutra-nie-ma.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny rozdział i nie wiem dlaczego uważasz inaczej. Dzieje się, oj dzieje :)
    Gdyby mi Zayn zaproponował imprezę lub pocałunek którego nie zapomniałabym do końca życia, chyba wiadomo co bym wybrała... jestem ciekawa jak dalej potoczy się impreza ...

    OdpowiedzUsuń
  11. jestem ciekaw, na kim się wzorujesz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na nikim. Po prostu piszę to co mi w głowie zaświta :)

      Usuń
  12. aż mi się jeden z moich rozdziałów na Young Lovers przypomniał :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Historia jest boska piszesz mega i ogólnie to jest super :) jedyne o co mogę mieć jakieś tentegesty (:D) to to że piszesz w czasie terażniejszym a nie w przeszłym ale mimo to bardzo podoba mi się ten blog :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Genialny rozdział! Uwielbiam twoje opowiadania :) Jestem mega ciekawa co planujesz dalej i już z niecierpliwością wycZekuję kontynuacji:) :*

    OdpowiedzUsuń
  15. To nie jest najgorszy rozdział! Nie mów tak, bo na twoim blogu takich nie ma! Rozdział świetny, cudny trochę taki jakby przełomowy. Jak go czytałam to myślałam, że dostanę palpitacji serca, przy następnym to chyba na zawał padnę, no ale cóż czego się nie robi dla twojego bloga ;) Jest on świetny, piszesz extra i po polsku również dobrze więc sobie nie wmawiaj głupot, postacie są ciekawe. Główna bohaterka jest osobą spokojną jednakże widać, że dość mocno uczuciową, a nie jakąś pustą lalką. Twój Malik...ach nic dodać nic ująć ;**** Pierwszy raz spotkałam się z tego typu Zaynem, jego charakter jest raczej nietuzinkowy i sprawia on oczywiście wrażenie tajemniczego.Na twoim blogu niczego nie brakuje. Ty świetnie piszesz, bohaterowie są świetni, pomysł jest świetny. Po prostu idealny blog! <3
    Mam nadzieję, że napiszesz DUŻO rozdziałów, ponieważ nie wyobrażam sobie nie czytać tego bloga :) Rozdział nie nudny, a fenomenalny i trzymaj tak dalej.
    Nie mogę się doczekać nexta...widać, że będzie się działo
    Dobra, dobra rozpisałam się i to bez ładu i składu, ale co tam... musiałam cię opierniczyć za to, że się tak nie potrzebnie krytykujesz
    -Duśka :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niech da mu w twarz, hahah. :D Chciałabym później widzieć jego minę. :D

    OdpowiedzUsuń
  17. fajny! czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Mega mega megaaaaaa! Bardzo fajnie rozwijasz akcje. Już chciałabym widzieć czy Zayn jej pomoże, czy też będzie tylko patrzeć, no ale przyjdzie mi poczekać :((
    Ciepło pozdrawiam i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam taki długi komentarz. Taki fajny. Ale się usunął :<<< Chyba pójdę się pociąć słomką z tego powodu!
    Nie mam czasu na pisanie od nowa, dlatego powiem tylko, że Zayn i jego zachowanie to czysta magia, nie mogę go w ogóle rozgryźć! Ale to wszystko strasznie mi się podoba. Jak przyparł ją do tej ściany to miałam wrażenie, że zaraz na serio ją pocałuje, aż mnie ciarki przeszły! *.*
    rozdział super, nie pierdziel wierszy bo dziś nie pierwszy! :D

    do następnego! :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Hej:D rozdziual GENIALNY
    Czekam na nastepny kocham i pozdrawiamm

    OdpowiedzUsuń
  21. Kurde, świetny rozdział!!!!! I widziasz zamiast stracić zyskałaś jedną nową czytelniczkę ;) Kiedy następny??

    OdpowiedzUsuń
  22. Znów się zapominam. Widzisz! Już nie umiem komentować po tym jak to przeczytam. :/. Naprawdę ci przepraszam. Nic nie mogę. Mam tak wielkiego doła jak rów Marjański i nie umiem zwyczajnie funkcjonować. Do tego oczywiście muszę być chora, a miałam taką nadzieję, że mu utrze nosa, ale no oczywiście nie. :/

    Dobra przepraszam cię, bo cię muszę jak zwykle zanudzać.

    Rozdział. Tego się nie da nazwać rozdziałem to jest CUDO! To jest piękne co piszesz i nawet nie wiesz jak to ubarwia życie twoich czytelników. Tego właśnie chcemy czytać. Oryginalnych opowiadań. Szczerze nie zdziwiłabym się gdyby, ktoś zaczął kopiować to opowiadanie, ponieważ wiedziałby, że miał by z tego sukces. Sama z chęcią bym je zaczęła kopiować, jednak nie jest takim typem człowieka. Sama chcę dość do jakiegoś sukcesu, swoimi opowiadaniami i chyba nikogo nie uszczęśliwiały by komentarze do skopiowanego posta i jeszcze ten ktoś by mógł się okazać taki głupi żeby w spamie wkleić link do swojego bloga. Szczerze? Chciałabym tłumaczyć to opowiadanie na język angielski, jednak nie mam AŻ tak dużo czasu. A po za tym masz już tu tłumacza :D, więc to już nie problem xD.

    Chciałabym cię zaprosić na bloga, który powstał dokładnie dziś xD. Jeśli masz ochotę też poczytać coś o Zaynie to zapraszam.
    http://compiled-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. omg ! genialnyy rozdział ! jestem ciekawa czy Zayn rzeczywiescie jest po jej stronie... ale on jest dupkiem nie.. ? no bo nie odzywa sie do niej przez tam tydzien czy ile... a pozniej jak nigdy nic poprostu przychodzi i bierze ja na impreze ... no DUPEK ! achh ; ) nie moge sie doczekac ! pisz dalej ! czekaaaam < 3

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam to !! *_* Dodawaj szybko nowy, jestem ciekawa co będzie dalej. :3

    OdpowiedzUsuń
  25. No to się porobiło. Malik chyba sam nie wie co zrobić z tym zainteresowaniem wobec Anastazji. Podoba mu się jej inność, a z drugiej strony nie chce się ujawnić ze swoimi uczuciami. Jestem bardzo ciekawa co się wydarzy. I nie rozumiem co Malik chce osiągnąć ciągnąć ją w miejsca, w których ona się źle czuje. Jakiś rodzaj terapii?

    OdpowiedzUsuń
  26. chyba sobie żartujesz.. wcale nie jest to najgorszy rozdział ! jest prześwietny, gdzie tu jest cos zle ?
    tak szybko chcesz skończyc ta historie.. ? :/
    nie było mnie przez kilka dni. niestety, liceum -,- (pisze juz na którymś z blogów, a uwierz mi jest ich niewiele.). dlatego dopiero teraz pisze komentarz
    Malik.. Ty to bardzo pewny siebie jestes :D czy dac buziaka ? tak ! :D bo ja to na miejscu dziewczyny wybrałabym buziaka xD
    uhuhu, ciekawe co bedzie w następnym co zrobi ten goguś xd

    Klaudia CityLondon

    OdpowiedzUsuń
  27. T o jest super !!! Kiedy kolejny ?

    OdpowiedzUsuń
  28. WOW ♥♥♥
    kiedy następny? xx

    OdpowiedzUsuń
  29. Lał tylko tyle moge powiedzieć dopiero co go znalazlem
    Czy wiadomo kiedy będzie next

    OdpowiedzUsuń
  30. WoW. Zarąbiste. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń