Budząc
się rano nie wiem dlaczego jestem tak bardzo zmęczona. Dopiero po chwili
wpatrywania się w zegarek, który pokazuję godzinę 12 przypominam sobie.
Przedstawienie, na którym się nie ośmieszyłam. Później powrót do normalności i
nachalna wizyta ze strony Zayn’a. Aż za dobrze pamiętam jak siedziałam na swoim
miejscu, a jakiś blondyn zaczął się do mnie dostawiać. Następnie była nieudana
lekcja tańca, a na końcu wizyta przy barku. Jedyne co jeszcze pamiętam to to,
że Malik namawiał mnie do picia, potem mam tylko pustkę.
Przypominając
sobie z jakim trudem schodziłam na dół dziwie się jakim cudem chłopak wniósł
mnie na górę. Przypomina mi się, że udało nam się normalnie porozmawiać, tyle
tylko, że teraz wątpię abyśmy stali się przyjaciółmi. Pewnie wszystko znów
wróci do normy. Będzie ignorował mnie w szkole.
Cieszę
się, że dziś jest niedziela. Dzięki temu, że miałam wczoraj występ rodzice
pozwolili mi zostać w domu. Sami z Milo pojechali do babci. Nie do tej, która
bez przerwy mi ubliża, tylko do tej, którą kocham ponad życie. Zawsze kiedy
jestem u niej czuję się nawet bardziej
spokojnej niż w moim pokoju. W jej całym domu unosi się charakterystyczny
zapach kwiatów i wypieków, chyba to mnie najbardziej odpręża. Przypomina mi się
wtedy piękne dzieciństwo.
Gdyby
nie to, że wczoraj tak długo balowałam pewnie zmusiłabym się do wczesnego
wstania i pojechałabym tam.
Najpierw
robię sobie śniadanie. Jem je przed telewizorem oglądając przypadkowy program muzyczny.
W międzyczasie nucę po cichu. Później idę do swojego pokoju i odrabiam zaległe
prace domowe. Znów zaglądam do zeszytu od języka angielskiego, a pusta strona z
wypracowaniem aż uderza w moje oczy. Nie napisałam ani jednego zdania. Nie moja
wina, że nie wiem kim chcę być w przyszłości. Nie chcę pisać, że chciałabym być
astronautom, albo jeszcze kimś innym, ponieważ to nie prawda. Tak naprawdę sama
nie wiem czego chcę. Zbieram pieniądze na studia, ale co z tego skoro nawet nie
wiem jaki kierunek wybrać?
Po
odrobieniu wszystkich zadań zaczynam śpiewać moje ulubione piosenki. Nie mam
nic innego do roboty, a to mogę robić tylko i wyłącznie kiedy jestem sama.
+++
Następnego
dnia widzę Zayn’a zaraz po wyjściu z autobusu. Gabi jest uwieszona na jego ramieniu tak jakby chciała podkreślić, że on jest jej. Naprzeciw nich stoi Jack z
trzeciej klasy. Jest przewodniczącym szkoły i dziwi mnie to, że Malik rozmawia
z kimś takim.
Nie
wiem dlaczego, ale w duchu modlę się żeby przestali stać na wejściu. Na samą
myśl o tym, że mam przejść tak blisko czarnowłosego i udawać, że wszystko jest
tak jak dawniej ściska mnie w żołądku. Biorę głęboki wdech. Chcę jak
najszybciej pokonać tę odległość. Nie patrzę w ich stronę. Przyglądam się
kwiatom rosnącym po bokach ścieżki. Kiedy przechodzę obok nich wstrzymuję
oddech. Po wejściu do środka z ulgą wypuszczam powietrze.
Idę
przed siebie i ze zdziwieniem zauważam, że prawie wszyscy uczniowie są na
dworze. Po chwili czuję dziwne mrowienie na plecach. Niemal automatycznie
odwracam się. Zza szkła widzę niewyraźną sylwetkę Zayn’a. Patrzy się w moim
kierunku. Jego towarzysze kontynuują rozmowę, ale on nadal mi się przygląda.
Nie uśmiecham się. Nie robię kompletnie nic tylko trwam w bezruchu. Potem
on odwraca się i jak gdyby nigdy nic zabiera głos. Idę do klasy od języka
hiszpańskiego. Dopiero teraz czuję, że moje serce biję tak mocno, że chcę
wypaść z mojej piersi. Zauważam, że moje dłonie drżą. To jeszcze bardziej mnie
przeraża. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Przez resztę lekcji nie mogę się
skupić. Przed oczami cały czas mam przeszywający wzrok Malika.
+++
Strasznie
stresuję się przerwą na lunch. Wiem, że on znów będzie siedział naprzeciwko
mnie. Zdaję sobie sprawę, że Gabi znów będzie rzucała w moim kierunku głupie
uwagi. Już od dawna jestem do tego przyzwyczajona, ale dziś czuję się inaczej.
Tak jakby ktoś wsadził mnie do pralki, a potem z niej wyciągnął sądząc, że znów
będę normalnie funkcjonować.
Moje
dłonie nadal drżą kiedy stawiam na swoim miejscu tacę. Zanim siadam panna Moor
mierzy mnie od góry do dołu.
-Co
to za spodnie? – pyta.
-Jeansy.
– opowiadam.
-W
ogóle nie jesteś kobieca. Od czasu do czasu przydałoby się założyć spódniczkę.
– To co powiedziała w ogóle mnie nie zabolało. Nie zależało mi na tym, abym
wyglądała seksownie. Nienawidziłam spódniczek i wolałam się tego trzymać. –
Zresztą gdybym miała takie nogi też pewnie starałabym się je ukryć pod luźnymi
jeansami. – Widząc moją skwaszoną minę. Znów się odzywa. – Kochanie nie ubliżam
ci. Po prostu dobrze radze. Lepiej porzuć frytki i weź sałatkę. – Czuję jak łzy
napływają mi do oczu. Nienawidzę kiedy ktoś komentuję moją sylwetkę. Dobrze
wiem, że do idealnych nie należy, ale to nie powód aby ktoś mi o tym dobitnie
mówił.
Przez
resztę lunchu nie spoglądam na nią. Wzrok mam wbity w jaskrawoczerwoną tacę.
Nie wiem czemu oczekiwałam, że Zayn zwróci jej uwagę. Być może myślałam, że te
parę chwil, które razem spędziliśmy trochę nas do siebie zbliżyły. Najwyraźniej
dla niego to nie liczyło tak dużo jak dla mnie.
+++
Idąc
na chemie aż za dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że Malik będzie siedział obok
mnie. Siadam na swoim miejscu dokładnie sekundę po dzwonku. Od razu uczniowie
przepychają się aby wejść do klasy. Właśnie zawsze tego staram się uniknąć. Kiedy
widzę Malika i Moor wchodzących do klasy wyglądam przez okno, niby
zainteresowana tym co dzieje się na dworze. Nie mogę patrzeć na to jak uwiesza
się na jego ramieniu.
Po
chwili słyszę ciche szurnięcie krzesła obok mnie i od razu zalewa mnie fala
jego zapachu. Czekolada pomieszana z piżmem. Dopiero teraz doszłam do wniosku
co to jest. Kątem oka spoglądam na mojego partnera. Obrócony jest do mnie
plecami i słucha Gabi, która o ile dobrze usłyszałam mówi o jakiejś imprezie w
przyszłym tygodniu, a później przeżywa, że nie wie co założyć.
Ku
mojej uciesze po chwili do klasy wkracza nauczycielka. Zayn musi się obrócić,
ale to denerwuję mnie jeszcze bardziej niż to, że przed chwilą tak dobitnie
mnie ignorował rozmawiając z Gabi. Wcześniej niemal cieszyłam się, że się do
mnie nie odzywa, ale teraz czułam ogromny żal.
Zajęcia
się zaczynają, a my musimy wykonać jedno ze skomplikowanych doświadczeń.
Wszyscy już są pogrążeni w rozmowach, które na pewno nie dotyczą chemii. O
wiele lepiej czułam się gdy siedziałam sama. Choć musiałam się dwoić i troić,
aby zdążyć wszystko zrobić, to przynajmniej nie musiałam użerać się z
partnerem, który najwyraźniej ma rozdwojenie jaźni.
Uważnie
czytam instrukcję, a później bez słowa podaję ją chłopakowi. Zaczynam
przygotowywać probówki.
-Podaj
nadmanganian potasu. – mówię poważnym tonem. Bierze w swoje zręczne dłonie
pudełeczko. Chce je od niego wziąć, ale on nie puszcza. Czuję jak mi się
przypatruję. Najwyraźniej robi jakiś chory test. Dalej się z nim siłuję aż w
końcu nasze palce dotykają się. Zamieram. Chłopak delikatnie pociera moją
skórę. Spoglądam na jego twarz. Jest poważny, ale jego czekoladowe oczy stały
się jakby cieplejsze. Pośpiesznie biorę niewielkie pudełko i odsuwam się od
niego jak najdalej. Czuję znienawidzony przeze mnie rumieniec na twarzy. Więcej
się do niego nie odzywając sama dokańczam doświadczenie. Zayn nawet nie
zaoferował swojej pomocy. Jest jakby nie obecny.
~*~
Nudy, nudy, nudy.
Na szczęście to tylko cisza przed burzą :P :D
Nienawidzę kiedy piszecie komentarz i podkreślacie, że na pewno nie będzie chciało mi się tego czytać. Normalnie czasami mam ochotę rzucić notebookiem.
Każdy komentarz jest dla mnie czymś wyjątkowym. Nieraz piszecie takie piękne rzeczy, że aż płacze. Czasami kiedy mam doła czytam wszystko jeszcze raz i od razu poprawia mi się humor :)
Nie przepraszajcie mnie za długie komentarze!
Właśnie z takich mogę najwięcej dowiedzieć się co też takiego sądzicie o rozdziale.
Właśnie z takich mogę najwięcej dowiedzieć się co też takiego sądzicie o rozdziale.
Pozdrawiam :*
Super ! Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty ♥ Piszesz że był nudny ale ja tak nie uważam ale skoro następny będzie ciekawszy to tym bardziej nie mogę się go doczekać.
OdpowiedzUsuńuwielbiam <33
OdpowiedzUsuńJaka tam nuda kobieto! Ja kocham tą dwójkę, ale cholernie denerwuje mnie nasza lady Gabi. Och mogłabym jej zęby wybić tak dosłownie.
OdpowiedzUsuńCóż skoro mówisz, że to cisza przed burzą to boję się co będzie w następnym rozdziale! Pisz szybciutko, bo zżera mnie ciekawość!
Pozdrawiam
/sensitive-touch/
Okej skoro ci to nie przeszkadza to :
OdpowiedzUsuń1.Świetny rozdział.Zastanawiam się o czym myśli Zayn on jest strasznie dziwny bo niby ją ignoruje a potem wyskakuje z takim czymś na tej chemii. Troszkę mi jej szkoda samotność jest beznadziejna a do tego jeszcze ta glupia Gabi :c
2.Zauważyłaś że w tym rozdziale ani razu nie użyłaś imienia głównej bohaterki ? XD
Albo tylko mi się wydaje nie wiem ^^
3.Mam ten sam problem co ona nie mam pojęcia co chce ;p
4.To dopiero 10 rozdział a dopiero niedawno czytałam 1 ah jak ten czas szybko leci ^^
5.Czekam na next .pozdrawiam i "do zobaczenia pod kolejnym rozdziałem " Ray
Rzeczywiście jak się czyta ten rozdział to czuć jakby napięcie i ciszę przed burzą,uwielbiam Cię za to <3 i znów ta Moor,kurde mam ochotę ją udusić!!!! i zachowanie Malika mnie wnerwia. No nic. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńŚwietne świetne świetne :D
OdpowiedzUsuńOjeciu strasznie Cię przepraszam, że ostatnio rzadko komentuję Twoje blogi, ale to wszystko przez to, że jestem okropnie zabiegana, sprawdziany, kartkówki i masa pracy domowej, nawet w weekend muszę siedzieć przy książkach...-,- Co do rozdziału, to jest super. Wkurza mnie ta cała Gabi -,- nie mogę się doczekać jakiejś kolejnej akcji Anastazji z Malikiem ;) życzę głowy pękającej od pomysłów xd
OdpowiedzUsuńoch ta końcówka normalnie *-* uwielbiam to opowiadanie :) kocham cie za to że to piszesz :*** mama nadzieje że Zayn coś do niej czuje i w końcu jej to powie :)) życzę weny do dalszego pisania i czekam na kolejny rozdział :))
OdpowiedzUsuń@Aniula19
Masz racje to cisza przed burza:D jestem ciekawa co bedzie dalej:P
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny<3
Świetne oby tak dalej ! Kiedy next ? XDD
OdpowiedzUsuńWkońcu rozdział 10!
OdpowiedzUsuńNie, nie sądzę, że jest nudny. W k a ż d y m opowiadaniu zdarzają się rozdziały, w którym nie jest zbyt dużo akcji, a i tak inspiruje. A chociaż mnie.
Czytam twojego bloga od samego początku, a nie komentowałam, bo taka ze mnie wredna jest suka. Przepraszam, spróbuję nadrobić. Ale mniejsza o to, wracam do siebie.
Pierwsze to o stylu pisania, jaki tu stosujesz. Kiedyś, jakoś, trafiłam na twojego drugiego bloga "I Believe I can Fly" i z tego, co zauważyłam, nie boisz się stosować różnych, nowych stylów. Opowiadanie jest zawarte w innym czasie, niż większość opowiadań, które zazwyczaj czytuje. I może to mnie tak przyciąga? Nie wiem, ale ty wiedz, że na serio inspirujesz mnie tym opowiadaniem. jest całkowicie magiczne!
Teraz trochę o postaciach - taka moja słaba wyboraźnia, że nie jestem w stanie wyglądu bohaterów wizualizować w mózgu. Jest może jakaś aktorka czy może modelka, do której poruwnujesz swoją postać?
No, ale miałam o charakterach mówić!
Anastazja ma całkiem ciekawą osobowość. Nie stworzyłaś jakiejś typowej, szraej myszki a po prostu cichą dziewczynę, która jest "zagubiona". Albo ja tak to chociaż odczytuje. Nie lubię, gdy w opowiadaniach wyskakują zdania "nie mogłam się ruszyć pod jego zimnym, pięknym, seksownym, zajebistym i chuj wie jeszcze jakim wzrokiem". Nie przepadam za tym, gdy z postaci robi się zakochaną dziewczynę, która świata poza (w tym przypadku) Malikiem nie widzi.
A malik jest jaki jest. W większości opowiadań o Zaynie jest on chłodnym skurczybykiem, ale takiego go lubie, więc zastrzeżeń nie mam.
Mam nadzieje, że nie jesteś zła za komentarz. Przykro mi, że nie mogę się o opowiadaniu bardziej rozpisać, że ystępują błędy i powtórzenia lub zdania nieskładne, ale piszę na szybko, ponieważ mam szlaban i jestem taki rebel, że wchodzę na internet (buhahahhaha .
Czekam na nexta - R.
Ps. Zapraszam na bloga : http://flower-of-innocence.blogspot.com/
Już się zapominam, nie mam czasu i ogromnie cię przepraszam, że ostatnio nie komentuję twojej twórczości, kochanna. Jest mi tak bardzo przykro z tego powodu, że już nie mam na nic ochoty :( Przepraszam cię ♥
OdpowiedzUsuńJestem naprawdę dość zaskoczona tym rozdziałem, ponieważ myślałam, że on naprawdę się zmieni, a jest inaczej, chociaż trochę lepiej i dziwnie. Tak wiem moja plątanina słownictwa. Ale po prostu nie mogę tego inaczej nazwać. On chyba - tak mi się wydaje - nadal jest tym samym chłopakiem, którego poznała na początku. Nie odzywa się do niej, chociaż kiedy czytałam o tym kiedy się na nią patrzył to w głębi serca miałam jakąś nadzieję, że odejdzie o swojego towarzystwa, albo chociaż by powie za nią "A przywitać się to nie łaska" Cholera jestem na niego tak wkurzona, że gdybym go spotkała, to bym mu z dupy nogi powyrywała. Alle to jeszcze nic, na lekcji chemii gdybym była na miejscu An - mogę tak na nią mówić - to by dostał w kostkę, jak nic. Trochę by mi to przypominało mnie i Mateusza no ale :D
Uwielbiam czytać opowiadania, które ty piszesz, po prostu są one wspaniałe i interesujące, że chcę się czekać na kolejne, a widząc po ilościach komentarzy widać, że jesteś wspaniałą pisarką i mam nadzieję, że kiedyś zaczniesz pisać książki z chęcią je poczytam :)
Czekam na kolejną notkę ♥
http://slowly-die.blogspot.com/
Ooo!
OdpowiedzUsuńNowy rozdział <3
Już się biore za kosztowanie...mogę prosić dokładkę? ; D
Cholernie podoba mi się Twoje opowiadanie.
Szkoda, że ta część jest taka krótka ;c
Zayn..wydaje mi się, że An jest dla niego cholernie ważna. Te spojrzenia, zachowanie. On ją ignoruje, bo boi się odrzucenia? Ignoruje ją, bo wie, że nigdy nie uda mu sie do niej przekonać? Hę, coś z tych rzeczy? Nie mogę doczekać się tej "burzy"!
Pozdrawiam, Nicka.
+Założyłam niedawno bloga. Jest na nim prolog. Może chciałabyś wwpasć i poczytać? Szukam czytelników, którzy polubią moje wypociny ;3
http://mojego-jutra-nie-ma.blogspot.com/
Szkoda, że Malik ją ignoruje... Mam nadzieję, że w końcu się to zmieni :) Niech oleje tą Gabi xD
OdpowiedzUsuńKocham Cię za to, że jesteś, za to, że piszesz i za to, że publikujesz nam swoje opowiadanie! :)
Jestem Ci naprawdę wdzięczna! :)
Staram się jak najczęściej komentować, ale nie zawsze jest to możliwe :) Sama rozumiesz :)
Czekam na nn
Nas wstępie chce poinformować core że kocham to opowiadanie.
OdpowiedzUsuńSą tylko dwie osoby które potrafią tak perfekcyjnie opisać emocje bohaterów. Tak to Ty i autorka opowiadania pt. "My Personal Angel"... Nie wiem co mam jeszcze napisać... Ten komentarz napewno (nie wiem jak się to pisze lolz) nie pokarze wszystkiego co chciałabym Ci powiedzieć... Chce jeszcze napisać że z niecierpliwością będę czekać na następne rozdziały i postaram sie każdy skomentować... Łzy lecą mi po policzkach gdy czytam to opowiadanie i piszę ten komentarz. Przepraszam, pewnie czytając moje wypociny pomyślisz- Jezu, co za idiotka to pisała-. Przepraszam również za wszelkie błędy w komentarzu... Pisz tak dalej... Powodzenia
Ps. Jest jeden cytaty który kojarzy mi się z Malikiem z Twojego opowiadania:
"Szanuj przyjaciół. Kochaj swoją mamę. Nie wybaczaj niewierności. Uderzaj mocno. Całuj namiętnie. Ufaj tylko sobie. Bo koniec końców nikt inny Ci nie pomoże." Jak myślisz pasuje do jego postaci?
Pps. Rozpisałam się, ale "Top już jest koniec. Nie mną już nic."
Boskie, już nie mogę doczekać sie kolejnego <3 :*
OdpowiedzUsuńMiło by było gdyby ona doznała nagłego olśnienia i stała sie wredna ^^
OdpowiedzUsuńHmmmmmmm...? Dlaczego? dlaczego tak kocham Ciebie i Twojego bloga? Ostatnio takie pytanie zadała mi przyjaciółka. No więc, dlatego że jest super i co dzień sprawdzam to czy jest nowy rozdział i jak jest to normalnie zaczyna boleć mnie brzuch xD Jak go czytam i muszę iść coś zrobić to normalnie płacze że muszę przerwać WIESZ??? Albo jak wiem że nie mogę wejść na kompa a wiem że jest nowy rozdział bo np. mam kare xD to wchodzę w nocy :> Nastawiam se budzik na noc i wchodze bo wiem że mama śpi hah Czasem nawet czytam od nowa bo chcę poczuć to wszystko od nowa i nowa ... chciałabym muc cb opierdolić bo np. coś zjebałaś ale sie NIE DA!!!! Zbyt dobrze piszesz ... KOCHAM CIEBIE I CZEKAM NA NASTĘPNY ROZDZIAŁ! <3 :* !.!
OdpowiedzUsuńNie potrafię pisać długich esejów, wybacz.. Wiśniewie to umiem, ale wychodzi mi całkiem przypadkiem xd więc rozdział świetny, chociaż szkoda, że nie dłuższy :( no nic.. I tak wyszedł Ci genialnie i ZNÓW nie mogę doczekać się następnego :33
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie opowiadania jak Twoje inspirują mnie najbardziej! Dzięki takim opowiadaniom zaczęłam pisać własne! Wydanie dlatego bardzo Ci dziękuję.. Że jesteś moją "muzą"? Tak, chyba tak mogę Cię nazwać :D pozdrawiam i życzę weny kochanie <3 / gochillout
Właściwie* i właśnie* "czasami autokorekta mnie nienawidzi" ;p/ gochillout
UsuńChciałabym napisać długi i fajny komentarz jak to mam w zwyczaju, ale ostatnio nie jest z moimi emocjami najlepiej i nie umiem się otworzyć nawet na blogu...
OdpowiedzUsuńWięc tak: CISZA PRZED BURZĄ? Hmm mam nadzieje, że ta burza walnie naszą małą bohaterkę i będzie bardziej odważna. Rozdział mi się podobał. Malik jakiego lubię i jaki mnie intryguje :D Pozdrawiam Cię mocno xx
Piękne opowiadanie :D Intryguje mnie w nim Zayn... Czekam na nexta
OdpowiedzUsuńi zapraszam do mnie: new-tale-of-1direction.blog.pl
Szkoda, że tak króciutko, ale mimo wszystko cieszę się ogromnie, że coś dodałaś. :)
OdpowiedzUsuńNie ukrywam, że trochę denerwuje mnie zachowanie Zayn'a wobec Anastazji.. Jak tak to wziął ją na tą imprezę, rozmawiali i było między nimi super, a tak to przy Gabi zachowuje się jakby główna bohaterka była dla niego nikim. A to nieprawda i każdy głupi to wie. Niech się ogarnie chłopak, jeśli zależy mu na Anastazji (a chyba tak jest). Jeśli nie zacznie działać to potem może być za późno. Mi na jej miejscu byłoby cholernie przykro gdyby ktoś mnie tak traktował. Raz dobrze, a raz jak nieznajomego człowieka.
Rozdział jak zwykle super, mam nadzieję, że następny będzie trochę dłuższy, ale ważne by wgl jakiś był. Pozdrawiam : *
,,Cisza przed burzą'', Boże dziewczyno teraz to będę nałogowo po kilka razy wchodzić na twojego bloga, po to żeby sprawdzić czy nie dodałaś nowego rozdziału, a co do tego jest...prawidłowo określiłaś, jest ciszą przed burzą. Zayn zaczyna się dziwnie zachowywać i zobaczymy, co z tego wyniknie. Nie próbują nawet zgadywać, co wiem, że i tak mnie zaskoczysz...więc co tu więcej mówić rozdział podgrzewa napięcie i nie można się doczekać, co dalej, a poza tym naprawdę zazdroszczę Ci tego, że tak świetnie piszesz.
OdpowiedzUsuń-Duśka :)
OOOOO Piękny rozdział !!!
OdpowiedzUsuńMatko czemu ty tak nas torturujesz!!!!? Chciałabym żeby wreszcie zaszła u nich jakaś reakcja! Nawet chemiczna może być! wybuch czy coś :( Umiesz tak świetnie pisać, a bronisz nam dostępu do świetnych akcji :( żal mi samej siebie normalnie.
OdpowiedzUsuńAle przechodząc do rozdziału..
Też mam wrażenie, że Z ma rozdwojenie jaźni. Choć z drugiej strony wszystko co robi jest przemyślane. Tylko ciekawi mnie do czego on dąży. Pierw ta impreza, teraz ten"test". Nie ogarniam tego wszystkiego.
Mam wrażenie, że Gabi krytykując Anastazje chce ukryć zazdrość która w niej kiełkuję. Coś czuję, że ona bardzo dobrze wie, że Malik bardziej interesuje się An. niż nią :P
Cóż, nie piszę dużo, ale mam nadzieje że wystarczy, by przekonać Cię, że rozdział jak najbardziej mi się podobał :)
Ciepło pozdrawiam i do następnego! :*
P.S Jak stoisz z weną na INYL? :(
Wena na INYL nareszcie nadeszła. Gdyby nie to, że mam straszny zapiernicz w szkole to pewnie za jakieś dwa dni pojawiłby się, a tak to musicie czekać na weekend ;/
Usuńtą tępą Gabi najchętniej przejechałabym autobusem a potem jeszcze poprawiła czołgiem - tak dla pewności. wydaje mi się, że to taki rozdział przejściowy i chyba w następnym odcinku będzie jakaś konkretna akcja (z resztą jak sama napisałaś teraz to cisza przed burzą). ychh a Zayn zachowuje się jakby miał dwubiegunową schizę, no co za typ! czekam na następne odcinki bo piszesz super :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne, cudowne, niesamowite, niepowtarzalne - tak mam ochotę opisać całą twórczość :) Jesteś cudowna, czekam na kolejny z niecierpliwością <3
OdpowiedzUsuńAh. Nie mogę doczekać się co będzie dalej <3
OdpowiedzUsuńOooch Malik- Jak możesz tak ją ignorować?
OdpowiedzUsuńMoże to taka jego gra? Chce udawać badboya, a i tak wiemy, że ona jemu się podoba..
Heh jestem ciekawa co się wydarzy w kolejnym rozdziale ;D
Ten jest świetny♥
Zresztą na tym blogu wszystko jest genialne ;D
Pozdrawiam Bella♥
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/
Świetny rozdział :)) tylko, że taki krótki... Mam nadzieję, że w następnym rozdziale wydarzy się więcej. Już nie mogę się doczekać. Przepraszam za taki krótki komentarz ale mnóstwo słówek z angielskiego czeka na mnie do nauczenia, postaram się napisać jakiś długi komentarz przy następnym rozdziale :))
OdpowiedzUsuńUbóstwiam to. ;* *.*
OdpowiedzUsuńrozdział genialny <3
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się następnego *.*
http://takemetodifferentworld.blogspot.com/ (nowy rozdział)
zapraszam :)
Niesamowity, końcówka fantastyczna taka...nieprzewidywalna :) Tylko nie każ długo czekać, bo podsyciłaś mnie bardzo i nie wiem, jak wytrzymam ;D Zachowanie Zayna jest dziwne, tajemnicze i intrygujące. Pierwszy raz spotykam się z takiego typu Malikiem i podoba mi się ogromnie. Stworzyłaś nietuzinkową postać, a i historia również jest taka. :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny + nie mogę się doczekać ,,Ciszy przed burzą''' ;D
Zayn jest nieobecny, bo wkońcu rozmysla nad wszystkim. widzi ze ona jest niezwykła. nie jak ta suka Gabi. serio, przypierdoliłabym jej xD i nie moge sie doczekac aż Zayn to zrobi,moze nie dosłownie ale.. xD
OdpowiedzUsuńcudo *.*
Klaudia CityLondon
Świetnie ;>
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba masz wielki talent i nie marnujesz go tylko proszę dodaj następny szybciej
OdpowiedzUsuńzeeen no ! weź powiedz coś tej suce gabi a siedzisz i nic nie robisz no ! czekam na coś pomiędzy naszymi "romeo i julią" :D
OdpowiedzUsuńKocham kocham kocham kocham kocham.. To kiedy następny? Bo już nie mogę w miejscu usiedzieć, nic kurde nie mogę zrobić.. Czekam.. Nie mogę się doczekać następnego! Błagam! Szybciej! :(( gochillout
OdpowiedzUsuńUff w końcu blogspot zaczął mi działać i mogę przeczytać oraz skomentować :)
OdpowiedzUsuńRozdział jest naprawdę ciekawy, no bo się doczekałam imprezki. Ale oczywiście Bicz Gabi mnie wkurzyła :\
Czekam na następny xxx