sobota, 14 września 2013

6



Słysząc jego słowa skierowane do mnie nie mogę wyjść z podziwu. Pierwszy raz od feralnego oprowadzania po szkole odezwał się bezpośrednio do mnie. O wygłaszaniu kwestii w ogóle już nie wspomnę, bo to się nie liczy.
                Na początku moje serce tak mocno zaczyna bić, że przez chwilę chcę stamtąd uciec. Biorę głęboki wdech i delikatnie naciskam na klamkę. Jeżeli jest to w ogóle możliwe to mój główny organ wali jeszcze mocniej. Z lekkim wahaniem siadam na skórzanym i jasnym obiciu fotela. Ledwo daję radę zamknąć drzwi, a chłopak odpala samochód.
                Przez parę minut panuję cisza, która staję się niemal namacalna. Zayn coraz bardziej przyśpiesza. Mam ochotę zamknąć oczy byleby nie widzieć tylko znikających z prędkością światła drzew po bokach jezdni. Z całej siły ściskam brzegi siedzenia.
                -Wiesz dlaczego przeprowadziłem się akurat tutaj? – pyta. Nie mogę uwierzyć w to, że ponownie się do mnie odezwał. W odpowiedzi kręcę przecząco głową. Nie wiem jak, ale zauważa to. Ciągnie dalej. – Chcieliśmy mieszkać jak najdalej od mojego ojca. – Znów nastaję cisza. W głowie nie mieści mi się, że rozmawiam z samym Zaynem Malikiem o jego prywatnych sprawach. Raczej on cały czas mówi, ale to szczegół.
                -Dlaczego? – udaję mi się wyszeptać. Pierwszy raz czuję, że cieszę się z panującej wokół ciszy. To niesamowite, że nie słychać nawet silnika samochodu.
                -Cały czas nas bił, chyba najbardziej mamę. Teraz kiedy podrosłem musieliśmy się wyprowadzić, bo bałem się, że go zabiję. – Te słowa wypływają z jego ust nonszalancko, tak jakby mówił o pogodzie. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego jaki błąd popełniłam. Wsiadłam do samochodu faceta, którego w ogóle nie znałam. Na dodatek już na pierwszy rzut oka można było zauważyć, że nie należy do najgrzeczniejszych nastolatków. – Strasznie mało mówisz nie? – Kiwam potwierdzająco głową. – Dlaczego?
                -Nie wiem.
                -To nie ma przypadkiem nic wspólnego z twoim ojcem?
                -Nie. – odpowiadam lekko zdziwiona. Co mój ojciec ma wspólnego z tym, że nie potrafię nawiązywać kontaktów z innymi ludźmi?
                -Daj spokój. Dobrze wiem, że tylko udaję takiego poukładanego, a jest brutalem takim jak mój. Nie możesz tego tak tolerować.
                -Skąd niby masz takie wiadomości? – pytam. Pierwszy raz w życiu mam ochotę rzucić się na kogoś z pięściami.
                -Od Gabrieli.
                -Naprawdę jej uwierzyłeś? – Zapomniałam o tym, że ten chłopak onieśmiela mnie do granic wytrzymałości. Liczyło się tylko to, aby obronić dobre imię mojego ojca. – Wszyscy w szkole mogę powiedzieć ci, że ona robi dosłownie wszystko po to tylko, aby zmienić moje życie w piekło. Posunęła się nawet do tego, aby oczernić mojego ojca o coś czego nigdy w życiu nie zrobił. Wyobraź sobie, że żaden z moich rodziców nigdy nie podniósł na mnie głosu, a co dopiero mówić o biciu. Naprawdę jeśli usłyszysz coś od Gabi zastanów się najpierw parę razy, a dopiero później rozpowszechniaj to! – Byłam naprawdę bliska krzyku.
                -O księżniczka w końcu się odezwała. – Otwarłam usta aby coś mu dopiec, ale szybko z tego zrezygnowałam oblewając się rumieńcem. – Dlaczego taka jesteś?
                Co niby miałam mu powiedzieć, że to wszystko przez to, że Gabi w dzieciństwie zazdrościła mi wszystkiego, że teraz ustanowiła sobie jakiś chory plan, który jak tylko się da ma mi utrudnić życie. Jestem pewna, że nie chcę słuchać tego jak bardzo się na niej zawiodłam. To wpłynęło na moją psychikę tak bardzo, że do dziś nie mogę się otrząsnąć i jestem kimś zupełnie innym. Postanowiłam, że przemilczę to pytanie. Za chwilę wysadzi mnie pod domem i zapomni o całej sprawie. Dla niego jestem kolejną zwykłą kujonką, której obecność musi znosić w szkole i poza nią. W stu procentach jestem pewna, że już więcej na mnie nie spojrzy, a co dopiero mówić o rozmowie. Dzisiejszy dzień był wyjątkiem. Epizodem w naszym życiu, który już więcej się nie powtórzy. W końcu zrobiło mu się mnie żal i postanowił się zatrzymać. Przy okazji dowiedział się prawdy co do mojego ojca. Być może potrzebował z kimś o tym porozmawiać, a tu trafiła się osoba, która ma taki sam problem jak on. Zapewne powiedział o tym Gabi, ale ona nawet go nie słuchała. Zajmowała się swoimi sklepowymi fantazjami.
+++
                Moje przypuszczenia potwierdziły się. Gdyby nie to, że musimy chodzić razem na próby już nigdy więcej nie doznałabym zaszczytu usłyszenia jego głosu. Jeśli chodzi o występ to wszystko idzie gładko do momentu kiedy muszę odgrywać różne sceny razem z Malikiem, a właśnie one stanowią większość całego spektaklu.
+++
                Do występu została zaledwie godzina. Wszyscy biegają coraz bardziej zdenerwowani. Niektórzy nie wytrzymują presji i zaczynają płakać.
                Ubrałam już swój strój, z którego składa się suknia balowa. Mimo tego, że jest strasznie niewygodna i ciężka, to gdybym żyła w tamtych czasach to na pewno wybrałabym akurat ją. Mój makijaż nie rzuca się zbytnio w oczy. Wild stwierdził, że mam być jak najbardziej naturalna. Jeśli o niego chodzi to nadal nie mogę nadziwić się ile energii wkłada w to całe przedsięwzięcie. Najwyraźniej dla niego znaczy to bardzo wiele. Choć niezbyt za nim przepadam przez to, że utrudnił mi życie to postaram się odegrać to jak najlepiej.
                Moi rodzicie o wszystkim dowiedzieli się niecały tydzień temu. Specjalnie tak długo zwlekałam z tą informacją, bo miałam nadzieję, że nie uda im się załatwić wolnego. Niestety. Byli tak bardzo podekscytowani, że niemal błagali swoich szefów, aby pozwolili im wziąć urlop. To, że będą widzieć moją porażkę dobija mnie jeszcze bardziej.
                Na przedstawienie przyjdzie wielu ludzi. Wynika to z tego, że informacja o tym została wywieszona w centrum miasta. Na pewno liczni będą również uczniowie liceum, którzy nie będą mogli przegapić występu boskiego Malika, a przy okazji będą mogli pośmiać się ze mnie.
                -Gdzie jest Zayn!? – pyta Jeremiasz. Widzę jak jego oczy lśnią z podekscytowania i zniecierpliwienia.
                -Nie wiem.
                -Błagam szybko, szybko znajdź go. Zaszła mała zmiana. – Po jego słowach wstaję z miejsca i wyruszam na poszukiwania. Długo nie mogę znaleźć chłopaka w końcu widzę go. Ubrał swój strój, ale nie pozwolił aby ktoś dotknął jego włosów. Z przykrością muszę stwierdzić, że wygląda zabójczo. Rozmawia właśnie z Gabi. Pierwszy raz widzę, aby wymieniali między sobą zdania. Przeważnie przyłapywałam ich na obściskiwaniu się.
                -Ej. – mówię, ale najwyraźniej mnie nie słyszy. Mam nadzieję, że celowo mnie nie ignoruję. – Ej! – podnoszę głos. Przerywa w połowie zdania i obraca się w moją stronę. Dosłownie milimetry brakują do tego abym zderzyła się z jego klatką piersiową. Lekko zdezorientowana robię krok w tył.
                -Nie widzisz, że rozmawiam. – niemal warczy.
                -Jaaaa… - Staram się na niego nie patrzeć, nie chcę widzieć tej obojętności i złości wypisanej na twarzy. Później pewnie żałowałabym tego.
                -No wyduś to w końcu z siebie. Nie będę czekał wieczność. Poza tym jeśli do mnie mówisz to patrz na mnie. – Z wielką niechęcią spoglądam w jego kierunku. Na jego twarzy nie maluję się nic, czego wcześniej się obawiałam. Kompletna pustka. Lód w jego czekoladowych oczach jest najgorszy.
                -Wilden kazzzzał mi cię znaleźć. Mówił coś o zmianach.
                -Dokończymy to później. – Mimo, że nie obraca się w stronę Gabi, to dobrze wiem, że powiedział to do niej. Chciałabym zobaczyć jej minę w tej chwili, ale boję się, że zauważy to, że jej się przyglądam. Jeszcze nigdy nikt jej nie traktował w ten sposób. Chłopak idzie za mną. Staram się nie zwracać uwagi na to, że mierzy moją sylwetkę od góry do dołu. Pewnie w myślach koduję sobie, to jaka jestem gruba.
                Ciekawa jestem o czym rozmawiali. Gdybym była bardziej odważna pewnie zaryzykowałabym i spytałabym się.
                Z daleka widzę podbiegającego do nas nauczyciela. Widzę, że chyba zaczyna się denerwować.
                -No nareszcie! Ile można na was czekać!? Za chwilę wchodzicie. – Po jego ostatnich słowach robi mi się słabo. Te wszystkie przygotowania nie do końca uświadomiły mi to, że za chwilę wszystko się zacznie. – Razem z innymi postanowiliśmy, że przydałoby się wstawić choć jeden nowy element. Wiele razy w nawet najmniejszych sztukach robiono właśnie takie spontaniczne zmiany i zawsze wychodziło to na dobre. Zdecydowaliśmy, że musi się tam pojawić pocałunek, który powinien być już wcześniej w scenariuszu. – Mój mózg dzisiejszego dnia nie chodzi na najwyższych obrotach, bo dopiero po chwili zdaję sobie sprawę, z tego, że ten pocałunek mam odegrać ja razem z Malikiem. Czuję tak jakby moje mięśnie były sparaliżowane. Chciałabym zaprotestować, ale chyba zapomniałam jak się używa języka.
                -Co ja mam ją pocałować? I to przy wszystkich?! – odzywa się pełnym sprzeciwu głosem czarnowłosy.
                -Tak panie Malik. Przy wszystkich. Między wami nie widać w ogóle uczucia. Być może ten pocałunek coś zmieni.
                -Nie pomyślał pan, że nie jesteśmy żadnymi pieprzonymi aktorami, że nie potrafimy tak bardzo się wczuć. Mógł pan wybrać kogoś innego, a nie teraz się skarżyć. Myślę, że już za późno na dodawanie czegoś czego wcześniej nie przećwiczyliśmy. – Przez chwilę boję się, że rzuci się na nauczyciela. Wiem dobrze, że jest do tego zdolny. Już parę razy widziała jak bez powodu biję się z chłopakami z naszej szkoły. Dziwię się tylko, że większość uchodzi mu płazem.
                -Przecież to tylko pocałunek. – mówi mężczyzna uśmiechając się do nas. Być może dla niego to tylko pocałunek. Nie pomyślał, że to mój PIERWSZY pocałunek, który zapamiętam do końca życia. Dla niego to kolejna scena, która musi zostać odegrana, inaczej wielki sukces sztuki może się nie ziścić.
~*~
Błagam wybaczcie mi te wszystkie błędy, ale tak źle się czuję, że nie mam siły tego wszystkiego sprawdzać.

18 komentarzy:

  1. Genialny, ciekawe czy dojdzie do pocałunku? Czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejny rozdział! :) Ughhhh,grrr ta Gabriela jest okropna,co za dziewucha,rozgłasza wiadomości wyssane z palca!!! -.- Ale pierwszy raz w tym opowiadaniu przez sekundę było mi szkoda Zayn'a i jego mamy...Uu Malik wkurzony...strasznie współczuję Anastazji,że będzie musiała całować Zayn'a...Czekam na dalszy ciąg tej cudownej historii :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdział, czekam na next ;)
    tt: @sylwestra1212

    OdpowiedzUsuń
  4. AAAAaaaa!! Jesteś niesamowita! Totalnie mnie zaskoczyłaś tym rozdziałem: Malik który się zwierza i TEN pocałunek!! Masakra....I w tym momencie masz jak w banku że co 5 min będę wchodzić żeby zobaczyć czy jest nowy rozdział.
    Kosmiczny rozdział, na serio.
    I zdrówka życzę, ciepłej kołderki i herbatki i aspirynki:)
    Lalaith
    http://all-for-one-and-one-for-all-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super !!!
    Czekam na następny !
    Zdrowiej nasza pisarko :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana rozdział jak najbardziej genialny! Te wszystkie uczucia. Sama chyba czułam to co główna bohaterka! I zakończyłaś to jeszcze w takim momencie, że zżera mnie czysta ciekawość co dalej!
    Czekam na nowość niecierpliwie jak i życzę powrotu do zdrowia!
    Pozdrawiam, kariisxx.
    u mnie nn /sensitive-touch/

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwsza! Kocham to opowiadanie. Błagam, jak tylko przyjdzie ci na myśl żeby przestać pisać, choć do mnie po kopa w dupe. Masz talent dziewczyno :)

    P.S. Możesz mi powiedzieć ile rozdziałów jest przewidzianych?

    OdpowiedzUsuń
  8. O M G! Masz wielki talent!
    Tylko dlaczego akurat w tym momencie przerwałaś! CUDOWNY rozdział!
    Czekam na następny!
    Zdrowiej i kuruj się!
    Marzena ze Śląska

    OdpowiedzUsuń
  9. OŁ EM DŻI.
    Pocałunek? Uhuhuhuhuhuhu! :D
    Zapowiada się cholernie, cholernie ciekawie. Jak mogłaś przerwać w TAKIM momencie, co? No jak?! Ale wybaczam, bo rozdział prześliczny. <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Cooo? czyżby się pocałują? :oo
    jaram się hahahah.
    Gabriela mnie tak wkurza ;\
    Czekam na następny xx

    OdpowiedzUsuń
  11. jest prześwietny i przepiekny. xx ja osobiście nie znalazłam żadnych błędów ;)
    no więc miałam racje, w ostatniej chwili postanowił nauczyciel pocałunek.. JEJ PIERWSZY POCAŁUNEK ! i teraz pytanie czy do niego dojdzie... bo jesli tak to mam nadzieje że sobie poradzi, i Zayn zacznie cos do niej zagadywac bardziej ;) a jesli nie to bedzie mi smutno z tego powodu ... :(
    Gabi Gabi Gabi... juz mowilam jaka z niej suka? i to jaka! nie dziwie się że Anastazja nie powiedziała o tym Zaynowi, jeszcze co by pomyslał... i ciekawe czy to przypadkiem wczesniej nie była kłótnia .. ojejcia... a jak Zayn zechce wykorzystac moment pocałunku aby dokopac Gabi ? znowu bedzie mi smutno :(
    ostrzegam ;)

    Klaudia CityLondon

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham to czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zacznę może od banalnego cześć, gdyż wydaje mi się, że to mój pierwszy komentarz na tym blogu. Jeśli dodałam już jakiś wcześniej to będzie wpadka. No cóż, trudno. Twoje opowiadanie sprawia, że odrywam się od rzeczywistości i przenoszę w świat głównej bohaterki. Jest jdnym słowem niesamowite. Wręcz idealne. Piszesz bardzo profesjonalnie, lecz zarazem z lekkością, tak, że treść z łatwością jest rozumiana przez wszystkich czytelników. Zdania są rozbudowane i widać, że masz bogate ślownictwo. Co mnie najbardziej zaintrygowało? Oczywiście fabuła. Uwielbiam tego tpu opowiadanie, lecz to absolutnie należy do najlepszych. Ten rozdział sam w sobie jest kapitalny. Nieoczekiwany zwrot akcji z pocałunkiem sprawił, że czekanie na kolejny rozdział będzie męką! Podsumowując, rzadko kiedy spotykam się z takim talentem, gratuluję. Rozwijaj go i nie zmarnuj. Pozdrawiam ciepło i życzę weny. Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz. Przepraszam za wszelkie błędy, lecz piszę z telefonu.
    Nowa i wierna czytelniczka pod pseudonimem Nika. x

    OdpowiedzUsuń
  14. Powiem krótko jak mogłaś skończyć w takim momencie ?? Ja się tylko pytam :) Opowiadanie genialne, czekam z niecierpliwością na przedstawienie. Mam nadzieję, że wydarzy się coś, że Nati wyjdzie na tą scenę i zacznie tak grać, że ludzie pospadają ze stołków, a pocałunek z Zaynem sprawi, że chłopak przeżyje zawał :) Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  15. O mój Boże! O mój Boże! O mój Boż! Powtarzam to w kólko i nadal nie moge przestać. Opowiadanie mnie powala. Piszesz tak lekko. Cudownie. Nie mogę się doczekac kolejnego rozdziału. Ich pocałunku. Jestem prawie pewna, że coś zaiskrzy! aww. <333 Przez Twoje opowiadanie brak mi słów.
    realnie-nienormalna.blogspot.com
    kom. na who i am?? cos takiego xdd

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajny rozdział. Kolejny będzie zdecydowanie jednym z ciekawszych. Już nie mogę doczekać się co będzie dalej. Pozdrawiam i do następnego :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Chyba się uzależniłam od tego bloga. Czytam go cały czas i znowu i znowu. Bardzo, bardzo proszę napisz kiedy może pojawić się nowy rozdział. I proszę, przoszę pośpiesz się

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam. *.*
    Chcę więcej.. :3

    OdpowiedzUsuń