Z żalem w sercu
widzę jak po Gabi i Klarę przyjeżdża szofer. Nienawidzę kiedy muszę na to
patrzeć. Od zawszę muszę cisnąć się w obskurnym autobusie. W stu procentach
jestem pewna, że w limuzynie należącej do rodziny Moor na pewno znalazłoby się
miejsce dla mnie. Oto kolejny przykład na to jak bardzo je interesuję mój los.
Droga
do domu mija mi bardzo szybko. Niebo nadal jest zachmurzone, ale po deszczu
pozostały jedynie kałuże znajdujące się w zagłębieniach nierównej drogi.
Znów
wchodzę do domu i staram się udawać, że jestem szczęśliwa. Prawda jest taka, że
moi rodzice myślą, że z Gabi i Klarą jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Żyją
w przeświadczeniu, że jestem otoczona wieloma znajomymi. Nie dziwi ich to, że
rzadko poza szkołą wychodzę z domu. Myślą, że tak bardzo zależy mi na dobrych
wynikach w nauce, iż postanowiłam spotykać się ze wszystkimi tylko w szkole.
Nie wiem dlaczego są ślepi na to co się
naprawdę dzieje. Być może mieli już jakieś podejrzenia, ale wyrzucają to ze
swojej świadomości. Przecież ich jedyne córeczka nie może być odludkiem. Już od urodzenia było mi narzucone, że mam się wyróżniać spośród tłumu i osiągać same sukcesy.
Wraz
z otwarciem drzwi do mojego pokoju z twarzy znika uśmiech. Widzę dobrze
mi znane beżowe ściany pokoju, którym przydałaby się nowa warstwa farby.
Centrum zajmuję duże dwuosobowe łóżko z baldachimem wykonane z masywnego
drewna. Naprzeciwko stoi komoda, w której znajdują się wszystkie moje ubrania.
Na niej można zauważyć zdjęcia sprzed lat, najczęściej jestem na nich razem z
bratem. Na wszystkich szeroko się uśmiecham. Teraz jak ognia unikam fotografii.
Wiem, że po pewnym czasie, ktoś zauważyłby smutek, kryjący się głęboko w moich
błękitnych oczach. W jednym z rogów stoi półka zapełniona najróżniejszymi
książkami od dramatów kończąc na horrorach. Obok niej znajduję się toaletka,
której wcale nie chciałam, ale i tak została mi sprezentowana na moje
czternaste urodziny. Moja mama stwierdziła, że powoli staję się kobietą, więc
przyda mi się taki mebel. Do dziś nie wie, że od dawna nie siedziałam na jasnym
krześle wyścielanym czerwonym aksamitem. Nie maluję się. Po prostu nie mam po
co. Ludzie ledwo mnie dostrzegają. Mała warstwa makijażu nie zmieni tego.
W
kąt rzucam swój plecak. Zmęczona tym wszystkim kładę się na łóżku. Mam
nadzieję, że zasnę i już nigdy się nie obudzę.
Mimo
to coś mi przeszkadza. Słyszę natarczywy dźwięk mojego telefonu. Z niechęcią
wstaję i sięgam po niego. Ogarnia mnie niewyobrażalne zdziwienie, kiedy na
wyświetlaczu widzę: KLARA.
Czekam
chwilę myśląc, że się pomyliła i połączenie zostanie za chwilę przerwane. Nie
staję się tak. Niepewnie naciskam zieloną słuchawkę.
-Długo
miałam jeszcze czekać? – pyta
-Przepraszam
nie mogłam znaleźć telefonu.
-Mniejsza
z tym. Idziesz się przejść.
Moje serce zaczyna szybciej bić.
-Gdzie?
– pytam, chcąc zagłuszyć ciszę.
-No
nie wiem. Tak ogólnie. Nudzi mi się.
-OK;
o której?
-Za
dziesięć minut w parku.
Nie
zdobywa się na zwykłe pożegnanie tylko od razu się rozłącza.
Przez
chwilę siedzę oszołomiona. W mojej głowie pojawia się myśl, że być może coś się
poprawi. Szybko wyrzucam ją ze swojego umysłu. Nie chcę się zawieść. To byłoby zbyt
bolesne.
Na
ramiona zarzucam kurtkę i wychodzę z pokoju. Informuje rodziców, że wychodzę, a
oni uśmiechają się do mnie z kuchni, niczym rodzinka z reklamy płatków
śniadaniowych.
Nie
lubię wolno chodzić stąd do parku dochodzę w parę minut. Siadam na pierwszej
lepszej ławce i czekam na Klarę.
Zjawia się po około piętnastu minutach kiedy już chcę wstawać i iść do domu przekonana, że to tylko głupi kawał, na który się nabrałam, ale widząc ją na horyzoncie przypominam sobie, że przecież ona nie jest Gabrielą.
Zjawia się po około piętnastu minutach kiedy już chcę wstawać i iść do domu przekonana, że to tylko głupi kawał, na który się nabrałam, ale widząc ją na horyzoncie przypominam sobie, że przecież ona nie jest Gabrielą.
-Hej!
Sorry, że się spóźniłam, ale moja siostra nie chciała mnie wypuścić z domu.
Wiesz jaka ona jest.
Doskonale
wiedziałam. Jej trzyletnia siostra była prawie ignorowana przez zapracowanych
rodziców. Była pod ciągłą opieką niani. Nic dziwnego, że kiedy poczuła odrobinę
siostrzanej miłości najchętniej nigdy nie rozstawałaby się z krewną. Współczuję jej. Już od najmłodszych lat jest odrzucana.
-Nic
nie szkodzi.
-Dzięki,
że zgodziłaś się przyjść. Gabi jest umówiona z tym nowym, no wiesz Zayn’em.
Strasznie mi się nudziło.
Słysząc jej
słowa czuję jak krew odpływa mi z twarzy. Od razu tracę ochotę na wszystko.
Może i nieświadomie, ale wbiła mi nóż w serce. Do końca miałam nadzieje, że
spotkała się ze mną, ponieważ najnormalniej w świecie miała na to ochotę.
Okazało się, że to był akt jej desperacji.
Przez resztę naszego spotkania nie
mówię prawię nic. Klara jak to ma w zwyczaju swoim donośnym głosem zagłuszała
przejeżdżające samochody. Prawie cały czas mówi o zakupach i Tomie, który
podoba jej się od przedszkola, ale nie odezwał się do niej od czasu
przedstawienia w piątej klasie. Cały czas narzeka na to, że chłopak do niej nie
zagada, a jest pewna, że skrycie się w niej podkochuję. Mimo wszystko dziś
najwięcej czasu poświęcała mówieniu o pewnie niedługo nowej parze, a mianowicie
Zayn’ie i Gabi. Od czasu, kiedy przedstawiłam ich sobie nawzajem w stołówce
plotki nie cichną. Czasami mam okazję usłyszeć zdesperowane szepty dziewczyn,
które z zazdrości aż się gotują. Szczerze, wcale nie mam ochoty zagłębiać się w
szczegóły ich życia miłosnego.
Właśnie
z tych powodów niemal uśmiecham się, kiedy słyszę dźwięk jej telefonu. Okazuję
się, że to jej matka, która wróci trochę później do domu. Klara musi wracać i
opiekować się swoją młodszą siostrą, ponieważ niania, za chwilę skończy swoją
pracę.
Kładę
się do łóżka i dla odmiany dziś cieszę się, że nie mam nic zadane. Jestem tak
wykończona udawaniem, że prysznic odkładam na rano. Zasypiam. Mój sen jest
przepełniony pustką, tak samo jak moje życie.
+++
Wchodząc
do klasy od języka angielskiego na moment staję w progu myśląc, że pomyliłam
się. Dostrzegając uczniów, z którymi chodzę na te zajęcia stwierdzam, że moje
przemyślenia były błędne. Siadam na swoim miejscu, które nie wiem jakim cudem
nie zostało jeszcze zajęte.
Otóż
w klasie znajduję się jeszcze raz tyle uczniów niż zawsze. Mimowolnie zauważam
Gabriellę i Zayn’a siedzących obok siebie. Dziewczyna z zaangażowaniem coś mu tłumaczy.
Natomiast on patrzy na swoje paznokcie z wielkim zaciekawieniem. Widać, że jest
znudzony.
Szybko
odwracam od nich wzrok. Nie chcę aby ktoś pomyślał, że jestem kolejną zazdrosną
dziewczyną. To dopiero by było. Największa kujonka w szkole zakochała się!
Żeby
przestać myśleć o tej parze nasłuchuję, aby usłyszeć co jest powodem tego
zamieszania. Harmider jest tak wielki, że nie udaję mi się wyłapać ani jednego
sensownego zdania. Gdybym była normalna obróciłabym się do Melisy oraz Carter i
spytałabym się o co chodzi, ale ta cholerna nieśmiałość obezwładnia mnie.
Po
dzwonku od razu do klasy wchodzi wysoki i chudy mężczyzna. Ma pociągłą bladą
twarz, którą zdobi parę piegów. Jego długi i garbaty nos jest wyraźnie za duży
w proporcji do twarzy. Na czubku głowy znajduję się jedynie kępka rudawoblond
włosów. Ubrany jest w sztruksowe, zielone spodnie oraz koszulę w czerwoną
kratę. Zdecydowanie nie należy do osób atrakcyjnych, na dodatek widać, że nie
ma gustu.
-Witajcie!
Jestem Jeremiasz Wild. Wasza nauczycielka ma urlop, dlatego przez jakiś czas
będę ją zastępował. Uczę także w innym liceum i nie mogę być tutaj za długo
stąd taka duża ilość uczniów w jednej klasie. Mam nadzieję, że będzie nam się
dobrze współpracowało. Na początek zapraszam was na zajęcia teatralne, które
prowadzę dla wszystkich chętnych nie tylko z liceum. Niestety nie udało nam się
jeszcze wystawić żadnej sztuki. W tym roku postanowiłem to zmienić. Dzięki
zgodzie pani dyrektor dwóch z was będzie miało zaszczyt zagrać główne role, w
przedstawieniu. Może jacyś chętni.
Nastała
cisza. Nikt najwyraźniej nie był zainteresowany jego propozycją.
-Tak.
Zostałem o tym uprzedzony, ale na szczęście sam mogę wybrać kogoś pośród was. – Swoim badawczym wzrokiem zaczął rozglądać się po klasie. – Może jednak ktoś
jest chętny. Obiecuję, że jeśli ktoś się zgodzi na koniec dostanie wyższą
ocenę.
Propozycja była
kusząca, ale nie za cenę ośmieszenia się przed wszystkimi.
Jeszcze raz przebiegł wzrokiem po klasie i ku
mojej udręce zatrzymał się na mnie. Chciałam się modlić o to, aby się pomylił,
aby patrzał na kogoś innego, ale przerażona zapomniałam wszystkie modlitwy.
Czułam jak na moją twarz wpełza rumieniec. Nienawidziłam, kiedy ktoś przez tak
długi czas mnie obserwuję.
-Ty. – Wcale bym
się po nim tego nie spodziewała, ale wskazuję na mnie palcem. Wiem, że nie
powinno patrzeć tylko na wygląd, ale w tej chwili tak bardzo go nienawidzę, że
niemal cieszę się z tego, że nie jest zbyt atrakcyjny. Chyba zacznę nienawidzić
go tak bardzo, że będę mu życzyć wszystko co najgorsze.– Jak się nazywasz?
-Anastazja
Lewis. – mówię lekko drżącym głosem.
-Świetnie, czyli
mamy już całą obsadę.
-Jak to całą
obsadę. Przecież miał pan wybrać dwie osoby. – odzywa się Simon. Klasowy lizus
i kujon, który słynął ze swoich czarnych, kręconych włosów i szarych niemal
bezdusznych oczu.
-Pan Malik za
swój występek jest obowiązkowym uczestnikiem naszego przedsięwzięcia.
Tak, a ja niby
nie jestem do tego zmuszona.
-Nasza sztuka
Szekspira stanie się sławna w całym kraju.
Słysząc nazwisko
autora od razu wiem, że to nic dobrego nie wróży.
-Jak konkretnie
będzie się nazywała ta sztuka. Bardzo chętnie bym ją obejrzała. – odzywa się
pełnym słodyczy głosem Gabriel’a.
-„Romeo i
Julia”. – mówi przez zaciśnięte usta Zayn. Te słowa spadają na mnie jak grom
przytłaczając mnie. Widząc ciekawskie spojrzenia uczniów skierowane w moim kierunku chcę stać się niewidzialna.
~*~
Hej!
Nareszcie coś zaczyna się trochę dziać :)
Jej na prawdę czytając niektóre komentarze doznałam szoku. Jak niektórzy już wiedzą charakter Anastazji jest trochę podobny do mojego, znaczy już nie jestem tak nieśmiała, że boję się do kogoś odezwać, ale jednak. A kiedy widzę, że ktoś twierdzi, że on ma tak samo to jestem strasznie zdziwiona, bo jeszcze nigdy nie spotkałam osoby, która byłaby do mnie podobna.
TUTAJ - podaję dokładne daty dodania nowych rozdziałów.
Nie będę dodawać bohaterów, ani ich zdjęć, bo chcę abyście sami sobie wyobrazili jak oni wyglądają. Wiem, że na razie nie ma za dużo opisów wyglądu, ale to się jeszcze zmieni :) Może później jak pojawi się trochę więcej ludzi to rozpisze ich charaktery itd.
Dziękuję za miłe komentarze, które dają mi wielkiego kopa w d*** i przez to biorę się do dalszego pisania :D
xx
Wspaniały rozdział i nie martw się też jestem strasznieeeee nieśmiała, co czasami mnie samą śmieszy, bo nawet zrezygnuje z jakiejś rzeczy którą chcę, bo boje się podejść do sprzedawcy. Wiem, śmieszne. Ale wracając do rozdziału jest świetny i nie mogę doczekać się ich prób. Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://ciemnosc-wciaz-sie-ukrywa.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńKocham twoje blogi. Są takie prawdziwe i nienaciągane. Ukazują prawdziwe życie. Anastazja wydaje się bardzo zagubiona ale wiem, że się odnajdzie.
OdpowiedzUsuńGdy tylko powiedział o sztuce, wiedziałam, że ona i on zagrają razem i będzie to Romeo j Julia. - jasnowidz? xD - nie mogę się odczekać co będzie dalej!
I życzę tobie również abyś nie była taka nieśmiała. Wszyscy Cię tutaj w tym wspieramy!
#LoveStarlight
http://not-only-1d.blogspot.com/
zajebiste, jezuu jaram się.
OdpowiedzUsuńnie mogę doczekać się tej sztuki heheh <3
już wiem, że nie lubię Gabrielli i Klary ;/
zapraszam do siebie ; http://liivethemomentt.blogspot.com/
Wow. genialny. Czekam na nn<3 :8
OdpowiedzUsuńfajne :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać tego przedstawienia xD Czuję, ze będzie ciekawie ;))
OdpowiedzUsuńhttp://whenever-you-kiss-him-im-breaking.blogspot.com/
Świetny rozdział, bardzo mi się podoba. Ja też jestem trochę podobna do Anastazji. Jestem tak samo nieśmiała, że np. odezwanie się do kogoś obcego to dla mnie ogromny problem. Mam nadzieję, że Anastazja i Zayn zaprzyjaźnią się czy coś :) czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńDziwię się, że Zayn tak jakby zwrócił uwagę na Gabrielę..Wydaję mi się, że jest ona tylko pustą laleczką, która ma mnóstwo kasy i zjednuje sobie ludzi. Dużym zaskoczeniem było spotkanie głównej bohaterki z Klarą :) Na samo wspomnienie nauczyciela o wystawianiu sztuki byłam niemal pewna, że wybierze Anastazję, i że również będzie grał z nią Zayn..jeszcze 'Romeo i Julia' :D Czuję, że ta dwójka już wkrótce do siebie się zbliży. Rozdział super, warto było czekać. :)
OdpowiedzUsuńHm Anastazję widzę jako śliczną dziewczynę, która po prostu skrywa się pod maską. Gdy zmieni swój wygląd, podniesie częściowo charakter, który niemożliwa jej jakąkolwiek rozmowę ta dziewczyna stanie się najładniejsza w klasie a nawet i szkole. Wówczas to Klara i Gabi będą szaleć za jej przyjaźnią, będą pragnęły by wszystko było jak dawniej - no cóż nie będzie, bo Anastazja nie będzie na tyle głupia. Pomimo swojej piękności będzie miała rozum, a niektórym go brakuje. Początek rozdziału jak zawsze świetny, wszystko toczy się w naprawdę ciekawym kierunku. Rozmyślenia dziewczyny - ach skąd ja to znam? Dobrze wiem jak to jest mieć "rodziców" którzy myślą iż jesteś kimś a tak na prawdę nikim.. Nikt nie rozmawia z tobą, no chyba, że potrzebuje chwilowej pomocy. Opuszczają cię bo po co być z kimś, kto jest sobą? Lepiej udawać kogoś innego. Lepiej skrywać się pod tą cholerną maską tak? Mówią "za wszelką cenę bądź sobą" - po co? Skoro właśnie takie osoby są "odludkami". Nietolerancja szerzy się i ogarnia coraz to większe kręgi. Bezmyślność i popularność zdobywa władzę nad banalnym pięknem. Potrzebna jest naturalna osoba - gwiazda, która zdobędzie sławę pracą, słowami i czynami a nie do cholery wyglądem. Gwiazda, która sama zadecyduje jak się ubrać i założy na siebie ubranie a nie stój kąpielowy pomijając zimną porę roku. Liczy się wrażenie a nie to jak ktoś nas odbierze, nie liczą się osoby, które wzorując się na nich niszczą kogoś. Dlaczego ludzie nadal zadają słowami ciosy? Ile razy ktoś popełnia samobójstwo? Słyszymy, że kolejna osoba nie żyje, bo nie dawał sobie rady, więc do cholery gdzie są zmiany w postępowaniu? Obwiniamy siebie po fakcie, staczając się i czując jak "ofiara". Gdy ktoś poda nam dłoń łapiemy, ale nie zmieniamy postępowania i znowuż zabijamy kolejną osobę jednym, głupim, marnym, nieprzemyślanym słowem.
OdpowiedzUsuńStrasznie szkoda mi jest dziewczyny.. Dlaczego nie mogłaby mieć jedną przyjaciółkę, która jest z nią na dobre i na złe? Wesprze gdy tego będzie potrzebowała - no tak miała.. Te obłudne, egoistyczne lalunie, które byłyby z nią tylko dla szpanu.
Romeo o Julia - nie zdziwiłabym się gdyby to Zayn był Romeo a Julią byłaby Anastazja - ach jakaż to zazdrość pożarłaby Gabi. Nie zapominajmy, że taka osoba może pragnąć zemsty.
Gabi, Klara - hmm. Widać, że czasami nie warto mieć przyjaciół.
"Są takie osoby, których mimo wszystko nie potrafimy zapomnieć, o których istnieniu pamiętamy zawsze, choć nie chcemy o tym mówić. Nieważne, że wygasło to,co było między nami. Sentyment gdzieś na dnie pozostanie do samego końca, a blizny w pamięci nie raz zostaną rozdrapane"
Pozdrawiam cię i życzę weny :)
Pisałam już to, że to moje ulubione opowiadanie? jak nie to piszę.
OdpowiedzUsuńKażdy rozdział mi się podoba, ale faktycznie w tym zaczyna dziać się coś więcej. I tak sztuka -od razu skojarzyło mi się z Dangerous, w którym podobnie dziewczyna zostaję Julią, a Harry tam jest Romeo. Mam nadzieje,że wydarzy się coś w podobny stylu, że się do siebie bardziej zbliżą #Tak #moje #niepowstrzymane #myśli
Przechodząc dalej. Nie wiem czemu, ale nie lubię Klary,a Gabrieli to już całkowicie.
Czekam na następny jak zwykle i coraz bardziej z większą niecierpliwością :*
Kolejny poruszający rozdział,Klara i Gabrielle są wkurzjące. Przykro się zrobiło kiedy Klara spotkała się z Anastzją,tylko dlatego,że jej przyjaciółeczka była na randce... Ciekawe co zrobił Zayn,że musi brać udział we wszystkich przedstawieniach... Anastazja wybrana do przedstawienia,robi się coraz bardziej interesująco... Pozdrawiam moją ulubioną pisarkę <3 i życzę weny :)
OdpowiedzUsuńSuper,Super ,Super !!!
OdpowiedzUsuńZaczyna być bardzo ciekawie !!
Powiem Ci, że takiej akcji bym się nie spodziewała! Romeo i Julia, serio? :D
OdpowiedzUsuńAle się będzie działo, Boże już to widzę! :D Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
Coś czuję, że ta Gabriela nieźle się wkurzy.. W końcu Anastazja będzie zmuszona spędzać z Malikiem dużo czasu. ;>
Ajajajaj pisz szybko nexta! :)
Hahaha Romeo i Julia xD No to żeś ich wkopała ;D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to i nawet bardzo :)
Nie lubię tej całej Gabi -,- Jak dla mnie jest to przesłodzona, pusta dziewczynka xD
Czekam na kolejny rozdział :*
ciekawy a jeszcze ciekawiej będzie więc czekam na następny :))
OdpowiedzUsuńTrochę przewidywalne, ale jednak urocze. Oj ciężko będzie, ciężko. Skoro Anastazja boi odezwać się do koleżanek, to występ przed publicznością, na dodatek w głównej roli będzie wyzwaniem. Ciekawe, czy Zayn pomoże jej się przełamać, czy tylko dobije.
OdpowiedzUsuńW przeciwieństwie do reszty komentujących uważam, że Klara jest równie wykorzystywana co Anastazja. Tylko, że jest trochę głupiutka i robi Gabi za pachołka, dlatego jest "tolerowana" przez "Królową". Myślę, że przy odrobinie szczęścia ich przyjaźń wróciłaby, a Gabi poszłaby w odstawkę :)
Rozdział oczywiście mi się podoba. Nie umiesz pisać tak, by nie zaciekawić czytelnika. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy opowieści :*
Tak... Wygórowane oczekiwania rodziców względem wychowanków... Skąd ja to znam? I to przekonanie, że wszystko jest w najlepszym porządku, że dziecko jest akceptowane i lubiane w swoim środowisku... Aż mnie skręca, a zaraz potem mam ochotę zamknąć się w pokoju i wyć, kiedy słyszę od własnej matki, że ona doskonale wie jak jest. A prawda jest taka, że nie wie... Żaden rodzic nie zna do końca swojego dziecka i nigdy nie pozna, bo nie zawsze tego chce. Który by chciał dowiadywać się, że nie jest lubiany pośród rówieśników? Że ma problemy... Kurde chyba nie powinnam czytać tego opowiadania, bo to sama widzisz co z tego wychodzi - jakieś niepoprawne wywody w moim marnym wykonaniu... Ale ta historia wzbudza we mnie tyle skrajnych emocji i jest tak dobitnie prawdziwa, że nie mogę przestać... A wiesz, że przez Ciebie zawsze ryczę? No i teraz miej mnie na sumieniu :* Serio to jest dla mnie szkodliwe, bo po każdym rozdziale mam takiego doła jak stąd nad morze... Wiem, że to było głupie porównanie, ale tak spontanicznie wyszło... I dlatego nie powinnam do Ciebie wchodzić i nie powinnam się do Ciebie odzywać, a mimo to zawsze wracam żeby katować się i czytać więcej. Może ja już zakończę ten nieskładny komentarz... Wiedz, że piszesz bardzo prawdziwie i z każdym rozdziałem odkrywam w głównej bohaterce samą siebie... Kur*a, powtarzam się...
OdpowiedzUsuńCałuję :*
Sophie
try-trust-him.blogspot.com
Super piszesz tylko tak dalej :-)
OdpowiedzUsuńMmm świetny jak zawsze :) uhuhu tak coś czułam, że chodzi o ,,Romea i Julię" xd nie mogę się doczekać tych ich prób, no i samego występu ;> czekam na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńHej! To prawda. Akcja powoli zaczyna się rozkręcać, nie żebym narzekała, bo według mnie i tak nie było nudno. Kolejny świetny rozdział. Znów muszę Cię pochwalić, co pewnie dla Ciebie zaczyna robić się nudne. Ale cóż. Taka prawda, nie mogę kłamać. Jesteś fenomenalna w tym co robisz i w tym, co potrafisz zrobić z człowiekiem. Może tego wcześniej nie pisałam, ale też kiedyś byłam taka jak Anastazja. Też bałam się do kogoś odezwać, ale na szczęście już mi przeszło. Jednak dalej pewna część mnie jest taka sama. W tym rozdziale wkurzyła mnie Klara. Jeszcze tak bez żadnych przeszkód, powiedziała głównej bohaterce, że Gabi umówiła się z Zaynem, a ona nie miała z kim wyjść, czy coś. Tak bardzo mi jej szkoda. Jak ona mogła się w tedy poczuć?! Mam nadzieję, że sztuka i przygotowania do niej, zbliżą ją do Zayna i w końcu zazna szczęścia, zaprzyjaźni się i zakocha. Pozdrawiam, życzę głowy pękającej od pomysłów, którą Ty już masz i czekam na następny rozdział! ♥
OdpowiedzUsuńNo naprawde daja Ci wielkiego kopa ;p ciesze sie strasznie ze tak szybko dodalas rozdzial xx moze i byl wczesniej ale po prostu nie wchodzilam tu dawno wiec przepraszam jakby co :)
OdpowiedzUsuńNo no ! Nauczyciel ma nosa ! ;) kurna,tak bardzo bym chciala aby 'przebila' ta swoja niesmialosc i cos powiedziala... (Co jak co ale jak az taka nie jestem ;) )
NIECIERIE. GABI !!!! A Klara ta tez pizda :)
Caluski xx
Klaudia CityLondon
Po prostu świetne! Nie wiem co mam powiedzieć!
OdpowiedzUsuńCzekam na te ich próby xD na pewno będzie ciekawie ;)
Nie mogę się doczekać next'a ;))
również nie wiem jak się wypowiedzieć. nie umiem zebrać słów po przeczytaniu tego świentego rozdziału.
OdpowiedzUsuńjesteś świetna! <3
http://one69direction69.blogspot.com/
http://takemetodifferentworld.blogspot.com/ (nowy rozdział)
zapraszam :)
czytam twój drugi blog i dopiero dzisiaj zaczęłam czytać tego jest świetny po prostu mega jak go czytam to jakbym widziała siebie .Ale już trochę zaczynam rozmawiać z rówieśnikami z klasy więc jakieś postępy są :) życzę dużo weny <olcia
OdpowiedzUsuńW końcu Go przeczytałam. Rozdział jest cudowny. Romeo i Julia. Mhhm. Świetny pomysł. A co do Gabi i Malika. Czyli nowa szkolna para? Ciekawe. Współczuje Anastazji. Zakochana. Oj też tak miałam. Ja też jestem nieśmiała jeśli chodzi o miłość! Jak to dobrze, że nie jestem chłopakiem. Pozdrawiam. Nicka z:
OdpowiedzUsuńrealnie-nienormalna.blogspot.com
MEGA! zakochałam się *__* czytam dalej <3
OdpowiedzUsuń