piątek, 16 sierpnia 2013

3



Z żalem w sercu widzę jak po Gabi i Klarę przyjeżdża szofer. Nienawidzę kiedy muszę na to patrzeć. Od zawszę muszę cisnąć się w obskurnym autobusie. W stu procentach jestem pewna, że w limuzynie należącej do rodziny Moor na pewno znalazłoby się miejsce dla mnie. Oto kolejny przykład na to jak bardzo je interesuję mój los.
                Droga do domu mija mi bardzo szybko. Niebo nadal jest zachmurzone, ale po deszczu pozostały jedynie kałuże znajdujące się w zagłębieniach nierównej drogi.
                Znów wchodzę do domu i staram się udawać, że jestem szczęśliwa. Prawda jest taka, że moi rodzice myślą, że z Gabi i Klarą jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Żyją w przeświadczeniu, że jestem otoczona wieloma znajomymi. Nie dziwi ich to, że rzadko poza szkołą wychodzę z domu. Myślą, że tak bardzo zależy mi na dobrych wynikach w nauce, iż postanowiłam spotykać się ze wszystkimi tylko w szkole. Nie wiem  dlaczego są ślepi na to co się naprawdę dzieje. Być może mieli już jakieś podejrzenia, ale wyrzucają to ze swojej świadomości. Przecież ich jedyne córeczka nie może być odludkiem. Już od urodzenia było mi narzucone, że mam się wyróżniać spośród tłumu i osiągać same sukcesy.
                Wraz z otwarciem drzwi do mojego pokoju z twarzy znika uśmiech. Widzę dobrze mi znane beżowe ściany pokoju, którym przydałaby się nowa warstwa farby. Centrum zajmuję duże dwuosobowe łóżko z baldachimem wykonane z masywnego drewna. Naprzeciwko stoi komoda, w której znajdują się wszystkie moje ubrania. Na niej można zauważyć zdjęcia sprzed lat, najczęściej jestem na nich razem z bratem. Na wszystkich szeroko się uśmiecham. Teraz jak ognia unikam fotografii. Wiem, że po pewnym czasie, ktoś zauważyłby smutek, kryjący się głęboko w moich błękitnych oczach. W jednym z rogów stoi półka zapełniona najróżniejszymi książkami od dramatów kończąc na horrorach. Obok niej znajduję się toaletka, której wcale nie chciałam, ale i tak została mi sprezentowana na moje czternaste urodziny. Moja mama stwierdziła, że powoli staję się kobietą, więc przyda mi się taki mebel. Do dziś nie wie, że od dawna nie siedziałam na jasnym krześle wyścielanym czerwonym aksamitem. Nie maluję się. Po prostu nie mam po co. Ludzie ledwo mnie dostrzegają. Mała warstwa makijażu nie zmieni tego.
                W kąt rzucam swój plecak. Zmęczona tym wszystkim kładę się na łóżku. Mam nadzieję, że zasnę i już nigdy się nie obudzę.
                Mimo to coś mi przeszkadza. Słyszę natarczywy dźwięk mojego telefonu. Z niechęcią wstaję i sięgam po niego. Ogarnia mnie niewyobrażalne zdziwienie, kiedy na wyświetlaczu widzę: KLARA.
                Czekam chwilę myśląc, że się pomyliła i połączenie zostanie za chwilę przerwane. Nie staję się tak. Niepewnie naciskam zieloną słuchawkę.
                -Długo miałam jeszcze czekać? – pyta
                -Przepraszam nie mogłam znaleźć telefonu.
                -Mniejsza z tym. Idziesz się przejść.
 Moje serce zaczyna szybciej bić.
                -Gdzie? – pytam, chcąc zagłuszyć ciszę.
                -No nie wiem. Tak ogólnie. Nudzi mi się.
                -OK; o której?
                -Za dziesięć minut w parku.
                Nie zdobywa się na zwykłe pożegnanie tylko od razu się rozłącza.
                Przez chwilę siedzę oszołomiona. W mojej głowie pojawia się myśl, że być może coś się poprawi. Szybko wyrzucam ją ze swojego umysłu. Nie chcę się zawieść. To byłoby zbyt bolesne.
                Na ramiona zarzucam kurtkę i wychodzę z pokoju. Informuje rodziców, że wychodzę, a oni uśmiechają się do mnie z kuchni, niczym rodzinka z reklamy płatków śniadaniowych.
                Nie lubię wolno chodzić stąd do parku dochodzę w parę minut. Siadam na pierwszej lepszej ławce i czekam na Klarę.
                Zjawia się po około piętnastu minutach kiedy już chcę wstawać i iść do domu przekonana, że to tylko głupi kawał, na który się nabrałam, ale widząc ją na horyzoncie przypominam sobie, że przecież ona nie jest Gabrielą.
                -Hej! Sorry, że się spóźniłam, ale moja siostra nie chciała mnie wypuścić z domu. Wiesz jaka ona jest.
Doskonale wiedziałam. Jej trzyletnia siostra była prawie ignorowana przez zapracowanych rodziców. Była pod ciągłą opieką niani. Nic dziwnego, że kiedy poczuła odrobinę siostrzanej miłości najchętniej nigdy nie rozstawałaby się z krewną. Współczuję jej. Już od najmłodszych lat jest odrzucana.
                -Nic nie szkodzi.
                -Dzięki, że zgodziłaś się przyjść. Gabi jest umówiona z tym nowym, no wiesz Zayn’em. Strasznie mi się nudziło.
Słysząc jej słowa czuję jak krew odpływa mi z twarzy. Od razu tracę ochotę na wszystko. Może i nieświadomie, ale wbiła mi nóż w serce. Do końca miałam nadzieje, że spotkała się ze mną, ponieważ najnormalniej w świecie miała na to ochotę. Okazało się, że to był akt jej desperacji.

Przez resztę naszego spotkania nie mówię prawię nic. Klara jak to ma w zwyczaju swoim donośnym głosem zagłuszała przejeżdżające samochody. Prawie cały czas mówi o zakupach i Tomie, który podoba jej się od przedszkola, ale nie odezwał się do niej od czasu przedstawienia w piątej klasie. Cały czas narzeka na to, że chłopak do niej nie zagada, a jest pewna, że skrycie się w niej podkochuję. Mimo wszystko dziś najwięcej czasu poświęcała mówieniu o pewnie niedługo nowej parze, a mianowicie Zayn’ie i Gabi. Od czasu, kiedy przedstawiłam ich sobie nawzajem w stołówce plotki nie cichną. Czasami mam okazję usłyszeć zdesperowane szepty dziewczyn, które z zazdrości aż się gotują. Szczerze, wcale nie mam ochoty zagłębiać się w szczegóły ich życia miłosnego.
                Właśnie z tych powodów niemal uśmiecham się, kiedy słyszę dźwięk jej telefonu. Okazuję się, że to jej matka, która wróci trochę później do domu. Klara musi wracać i opiekować się swoją młodszą siostrą, ponieważ niania, za chwilę skończy swoją pracę.
                Kładę się do łóżka i dla odmiany dziś cieszę się, że nie mam nic zadane. Jestem tak wykończona udawaniem, że prysznic odkładam na rano. Zasypiam. Mój sen jest przepełniony pustką, tak samo jak moje życie.
+++
                Wchodząc do klasy od języka angielskiego na moment staję w progu myśląc, że pomyliłam się. Dostrzegając uczniów, z którymi chodzę na te zajęcia stwierdzam, że moje przemyślenia były błędne. Siadam na swoim miejscu, które nie wiem jakim cudem nie zostało jeszcze zajęte.
                Otóż w klasie znajduję się jeszcze raz tyle uczniów niż zawsze. Mimowolnie zauważam Gabriellę i Zayn’a siedzących obok siebie. Dziewczyna z zaangażowaniem coś mu tłumaczy. Natomiast on patrzy na swoje paznokcie z wielkim zaciekawieniem. Widać, że jest znudzony.
                Szybko odwracam od nich wzrok. Nie chcę aby ktoś pomyślał, że jestem kolejną zazdrosną dziewczyną. To dopiero by było. Największa kujonka w szkole zakochała się!
                Żeby przestać myśleć o tej parze nasłuchuję, aby usłyszeć co jest powodem tego zamieszania. Harmider jest tak wielki, że nie udaję mi się wyłapać ani jednego sensownego zdania. Gdybym była normalna obróciłabym się do Melisy oraz Carter i spytałabym się o co chodzi, ale ta cholerna nieśmiałość obezwładnia mnie.
                Po dzwonku od razu do klasy wchodzi wysoki i chudy mężczyzna. Ma pociągłą bladą twarz, którą zdobi parę piegów. Jego długi i garbaty nos jest wyraźnie za duży w proporcji do twarzy. Na czubku głowy znajduję się jedynie kępka rudawoblond włosów. Ubrany jest w sztruksowe, zielone spodnie oraz koszulę w czerwoną kratę. Zdecydowanie nie należy do osób atrakcyjnych, na dodatek widać, że nie ma gustu.
                -Witajcie! Jestem Jeremiasz Wild. Wasza nauczycielka ma urlop, dlatego przez jakiś czas będę ją zastępował. Uczę także w innym liceum i nie mogę być tutaj za długo stąd taka duża ilość uczniów w jednej klasie. Mam nadzieję, że będzie nam się dobrze współpracowało. Na początek zapraszam was na zajęcia teatralne, które prowadzę dla wszystkich chętnych nie tylko z liceum. Niestety nie udało nam się jeszcze wystawić żadnej sztuki. W tym roku postanowiłem to zmienić. Dzięki zgodzie pani dyrektor dwóch z was będzie miało zaszczyt zagrać główne role, w przedstawieniu. Może jacyś chętni.
                Nastała cisza. Nikt najwyraźniej nie był zainteresowany jego propozycją.
                -Tak. Zostałem o tym uprzedzony, ale na szczęście sam mogę wybrać kogoś pośród was. – Swoim badawczym wzrokiem zaczął rozglądać się po klasie. – Może jednak ktoś jest chętny. Obiecuję, że jeśli ktoś się zgodzi na koniec dostanie wyższą ocenę.
Propozycja była kusząca, ale nie za cenę ośmieszenia się przed wszystkimi.
 Jeszcze raz przebiegł wzrokiem po klasie i ku mojej udręce zatrzymał się na mnie. Chciałam się modlić o to, aby się pomylił, aby patrzał na kogoś innego, ale przerażona zapomniałam wszystkie modlitwy. Czułam jak na moją twarz wpełza rumieniec. Nienawidziłam, kiedy ktoś przez tak długi czas mnie obserwuję.
-Ty. – Wcale bym się po nim tego nie spodziewała, ale wskazuję na mnie palcem. Wiem, że nie powinno patrzeć tylko na wygląd, ale w tej chwili tak bardzo go nienawidzę, że niemal cieszę się z tego, że nie jest zbyt atrakcyjny. Chyba zacznę nienawidzić go tak bardzo, że będę mu życzyć wszystko co najgorsze.– Jak się nazywasz?
-Anastazja Lewis. – mówię lekko drżącym głosem.
-Świetnie, czyli mamy już całą obsadę.
-Jak to całą obsadę. Przecież miał pan wybrać dwie osoby. – odzywa się Simon. Klasowy lizus i kujon, który słynął ze swoich czarnych, kręconych włosów i szarych niemal bezdusznych oczu.
-Pan Malik za swój występek jest obowiązkowym uczestnikiem naszego przedsięwzięcia.
Tak, a ja niby nie jestem do tego zmuszona.
-Nasza sztuka Szekspira stanie się sławna w całym kraju.
Słysząc nazwisko autora od razu wiem, że to nic dobrego nie wróży.
-Jak konkretnie będzie się nazywała ta sztuka. Bardzo chętnie bym ją obejrzała. – odzywa się pełnym słodyczy głosem Gabriel’a.
-„Romeo i Julia”. – mówi przez zaciśnięte usta Zayn. Te słowa spadają na mnie jak grom przytłaczając mnie. Widząc ciekawskie spojrzenia uczniów skierowane w moim kierunku chcę stać się niewidzialna.

 ~*~

Hej! 
Nareszcie coś zaczyna się trochę dziać :)
 Jej na prawdę czytając niektóre komentarze doznałam szoku. Jak niektórzy już wiedzą charakter Anastazji jest trochę podobny do mojego, znaczy już nie jestem tak nieśmiała, że boję się do kogoś odezwać, ale jednak. A kiedy widzę, że ktoś twierdzi, że on ma tak samo to jestem strasznie zdziwiona, bo jeszcze nigdy nie spotkałam osoby, która byłaby do mnie podobna. 
TUTAJ - podaję dokładne daty dodania nowych rozdziałów.
Nie będę dodawać bohaterów, ani ich zdjęć, bo chcę abyście sami sobie wyobrazili jak oni wyglądają. Wiem, że na razie nie ma za dużo opisów wyglądu, ale to się jeszcze zmieni :) Może później jak pojawi się trochę więcej ludzi to rozpisze ich charaktery itd. 
Dziękuję za miłe komentarze, które dają mi wielkiego kopa w d*** i przez to biorę się do dalszego pisania :D
 
xx

26 komentarzy:

  1. Wspaniały rozdział i nie martw się też jestem strasznieeeee nieśmiała, co czasami mnie samą śmieszy, bo nawet zrezygnuje z jakiejś rzeczy którą chcę, bo boje się podejść do sprzedawcy. Wiem, śmieszne. Ale wracając do rozdziału jest świetny i nie mogę doczekać się ich prób. Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://ciemnosc-wciaz-sie-ukrywa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham twoje blogi. Są takie prawdziwe i nienaciągane. Ukazują prawdziwe życie. Anastazja wydaje się bardzo zagubiona ale wiem, że się odnajdzie.
    Gdy tylko powiedział o sztuce, wiedziałam, że ona i on zagrają razem i będzie to Romeo j Julia. - jasnowidz? xD - nie mogę się odczekać co będzie dalej!
    I życzę tobie również abyś nie była taka nieśmiała. Wszyscy Cię tutaj w tym wspieramy!
    #LoveStarlight

    http://not-only-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebiste, jezuu jaram się.
    nie mogę doczekać się tej sztuki heheh <3
    już wiem, że nie lubię Gabrielli i Klary ;/
    zapraszam do siebie ; http://liivethemomentt.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow. genialny. Czekam na nn<3 :8

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nie mogę się doczekać tego przedstawienia xD Czuję, ze będzie ciekawie ;))


    http://whenever-you-kiss-him-im-breaking.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział, bardzo mi się podoba. Ja też jestem trochę podobna do Anastazji. Jestem tak samo nieśmiała, że np. odezwanie się do kogoś obcego to dla mnie ogromny problem. Mam nadzieję, że Anastazja i Zayn zaprzyjaźnią się czy coś :) czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziwię się, że Zayn tak jakby zwrócił uwagę na Gabrielę..Wydaję mi się, że jest ona tylko pustą laleczką, która ma mnóstwo kasy i zjednuje sobie ludzi. Dużym zaskoczeniem było spotkanie głównej bohaterki z Klarą :) Na samo wspomnienie nauczyciela o wystawianiu sztuki byłam niemal pewna, że wybierze Anastazję, i że również będzie grał z nią Zayn..jeszcze 'Romeo i Julia' :D Czuję, że ta dwójka już wkrótce do siebie się zbliży. Rozdział super, warto było czekać. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Hm Anastazję widzę jako śliczną dziewczynę, która po prostu skrywa się pod maską. Gdy zmieni swój wygląd, podniesie częściowo charakter, który niemożliwa jej jakąkolwiek rozmowę ta dziewczyna stanie się najładniejsza w klasie a nawet i szkole. Wówczas to Klara i Gabi będą szaleć za jej przyjaźnią, będą pragnęły by wszystko było jak dawniej - no cóż nie będzie, bo Anastazja nie będzie na tyle głupia. Pomimo swojej piękności będzie miała rozum, a niektórym go brakuje. Początek rozdziału jak zawsze świetny, wszystko toczy się w naprawdę ciekawym kierunku. Rozmyślenia dziewczyny - ach skąd ja to znam? Dobrze wiem jak to jest mieć "rodziców" którzy myślą iż jesteś kimś a tak na prawdę nikim.. Nikt nie rozmawia z tobą, no chyba, że potrzebuje chwilowej pomocy. Opuszczają cię bo po co być z kimś, kto jest sobą? Lepiej udawać kogoś innego. Lepiej skrywać się pod tą cholerną maską tak? Mówią "za wszelką cenę bądź sobą" - po co? Skoro właśnie takie osoby są "odludkami". Nietolerancja szerzy się i ogarnia coraz to większe kręgi. Bezmyślność i popularność zdobywa władzę nad banalnym pięknem. Potrzebna jest naturalna osoba - gwiazda, która zdobędzie sławę pracą, słowami i czynami a nie do cholery wyglądem. Gwiazda, która sama zadecyduje jak się ubrać i założy na siebie ubranie a nie stój kąpielowy pomijając zimną porę roku. Liczy się wrażenie a nie to jak ktoś nas odbierze, nie liczą się osoby, które wzorując się na nich niszczą kogoś. Dlaczego ludzie nadal zadają słowami ciosy? Ile razy ktoś popełnia samobójstwo? Słyszymy, że kolejna osoba nie żyje, bo nie dawał sobie rady, więc do cholery gdzie są zmiany w postępowaniu? Obwiniamy siebie po fakcie, staczając się i czując jak "ofiara". Gdy ktoś poda nam dłoń łapiemy, ale nie zmieniamy postępowania i znowuż zabijamy kolejną osobę jednym, głupim, marnym, nieprzemyślanym słowem.
    Strasznie szkoda mi jest dziewczyny.. Dlaczego nie mogłaby mieć jedną przyjaciółkę, która jest z nią na dobre i na złe? Wesprze gdy tego będzie potrzebowała - no tak miała.. Te obłudne, egoistyczne lalunie, które byłyby z nią tylko dla szpanu.
    Romeo o Julia - nie zdziwiłabym się gdyby to Zayn był Romeo a Julią byłaby Anastazja - ach jakaż to zazdrość pożarłaby Gabi. Nie zapominajmy, że taka osoba może pragnąć zemsty.

    Gabi, Klara - hmm. Widać, że czasami nie warto mieć przyjaciół.

    "Są takie osoby, których mimo wszystko nie potrafimy zapomnieć, o których istnieniu pamiętamy zawsze, choć nie chcemy o tym mówić. Nieważne, że wygasło to,co było między nami. Sentyment gdzieś na dnie pozostanie do samego końca, a blizny w pamięci nie raz zostaną rozdrapane"


    Pozdrawiam cię i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pisałam już to, że to moje ulubione opowiadanie? jak nie to piszę.
    Każdy rozdział mi się podoba, ale faktycznie w tym zaczyna dziać się coś więcej. I tak sztuka -od razu skojarzyło mi się z Dangerous, w którym podobnie dziewczyna zostaję Julią, a Harry tam jest Romeo. Mam nadzieje,że wydarzy się coś w podobny stylu, że się do siebie bardziej zbliżą #Tak #moje #niepowstrzymane #myśli
    Przechodząc dalej. Nie wiem czemu, ale nie lubię Klary,a Gabrieli to już całkowicie.
    Czekam na następny jak zwykle i coraz bardziej z większą niecierpliwością :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolejny poruszający rozdział,Klara i Gabrielle są wkurzjące. Przykro się zrobiło kiedy Klara spotkała się z Anastzją,tylko dlatego,że jej przyjaciółeczka była na randce... Ciekawe co zrobił Zayn,że musi brać udział we wszystkich przedstawieniach... Anastazja wybrana do przedstawienia,robi się coraz bardziej interesująco... Pozdrawiam moją ulubioną pisarkę <3 i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super,Super ,Super !!!
    Zaczyna być bardzo ciekawie !!

    OdpowiedzUsuń
  12. Powiem Ci, że takiej akcji bym się nie spodziewała! Romeo i Julia, serio? :D
    Ale się będzie działo, Boże już to widzę! :D Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
    Coś czuję, że ta Gabriela nieźle się wkurzy.. W końcu Anastazja będzie zmuszona spędzać z Malikiem dużo czasu. ;>

    Ajajajaj pisz szybko nexta! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahaha Romeo i Julia xD No to żeś ich wkopała ;D
    Podoba mi się to i nawet bardzo :)
    Nie lubię tej całej Gabi -,- Jak dla mnie jest to przesłodzona, pusta dziewczynka xD
    Czekam na kolejny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  14. ciekawy a jeszcze ciekawiej będzie więc czekam na następny :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Trochę przewidywalne, ale jednak urocze. Oj ciężko będzie, ciężko. Skoro Anastazja boi odezwać się do koleżanek, to występ przed publicznością, na dodatek w głównej roli będzie wyzwaniem. Ciekawe, czy Zayn pomoże jej się przełamać, czy tylko dobije.
    W przeciwieństwie do reszty komentujących uważam, że Klara jest równie wykorzystywana co Anastazja. Tylko, że jest trochę głupiutka i robi Gabi za pachołka, dlatego jest "tolerowana" przez "Królową". Myślę, że przy odrobinie szczęścia ich przyjaźń wróciłaby, a Gabi poszłaby w odstawkę :)
    Rozdział oczywiście mi się podoba. Nie umiesz pisać tak, by nie zaciekawić czytelnika. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy opowieści :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak... Wygórowane oczekiwania rodziców względem wychowanków... Skąd ja to znam? I to przekonanie, że wszystko jest w najlepszym porządku, że dziecko jest akceptowane i lubiane w swoim środowisku... Aż mnie skręca, a zaraz potem mam ochotę zamknąć się w pokoju i wyć, kiedy słyszę od własnej matki, że ona doskonale wie jak jest. A prawda jest taka, że nie wie... Żaden rodzic nie zna do końca swojego dziecka i nigdy nie pozna, bo nie zawsze tego chce. Który by chciał dowiadywać się, że nie jest lubiany pośród rówieśników? Że ma problemy... Kurde chyba nie powinnam czytać tego opowiadania, bo to sama widzisz co z tego wychodzi - jakieś niepoprawne wywody w moim marnym wykonaniu... Ale ta historia wzbudza we mnie tyle skrajnych emocji i jest tak dobitnie prawdziwa, że nie mogę przestać... A wiesz, że przez Ciebie zawsze ryczę? No i teraz miej mnie na sumieniu :* Serio to jest dla mnie szkodliwe, bo po każdym rozdziale mam takiego doła jak stąd nad morze... Wiem, że to było głupie porównanie, ale tak spontanicznie wyszło... I dlatego nie powinnam do Ciebie wchodzić i nie powinnam się do Ciebie odzywać, a mimo to zawsze wracam żeby katować się i czytać więcej. Może ja już zakończę ten nieskładny komentarz... Wiedz, że piszesz bardzo prawdziwie i z każdym rozdziałem odkrywam w głównej bohaterce samą siebie... Kur*a, powtarzam się...
    Całuję :*
    Sophie

    try-trust-him.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Super piszesz tylko tak dalej :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mmm świetny jak zawsze :) uhuhu tak coś czułam, że chodzi o ,,Romea i Julię" xd nie mogę się doczekać tych ich prób, no i samego występu ;> czekam na następny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej! To prawda. Akcja powoli zaczyna się rozkręcać, nie żebym narzekała, bo według mnie i tak nie było nudno. Kolejny świetny rozdział. Znów muszę Cię pochwalić, co pewnie dla Ciebie zaczyna robić się nudne. Ale cóż. Taka prawda, nie mogę kłamać. Jesteś fenomenalna w tym co robisz i w tym, co potrafisz zrobić z człowiekiem. Może tego wcześniej nie pisałam, ale też kiedyś byłam taka jak Anastazja. Też bałam się do kogoś odezwać, ale na szczęście już mi przeszło. Jednak dalej pewna część mnie jest taka sama. W tym rozdziale wkurzyła mnie Klara. Jeszcze tak bez żadnych przeszkód, powiedziała głównej bohaterce, że Gabi umówiła się z Zaynem, a ona nie miała z kim wyjść, czy coś. Tak bardzo mi jej szkoda. Jak ona mogła się w tedy poczuć?! Mam nadzieję, że sztuka i przygotowania do niej, zbliżą ją do Zayna i w końcu zazna szczęścia, zaprzyjaźni się i zakocha. Pozdrawiam, życzę głowy pękającej od pomysłów, którą Ty już masz i czekam na następny rozdział! ♥

    OdpowiedzUsuń
  20. No naprawde daja Ci wielkiego kopa ;p ciesze sie strasznie ze tak szybko dodalas rozdzial xx moze i byl wczesniej ale po prostu nie wchodzilam tu dawno wiec przepraszam jakby co :)
    No no ! Nauczyciel ma nosa ! ;) kurna,tak bardzo bym chciala aby 'przebila' ta swoja niesmialosc i cos powiedziala... (Co jak co ale jak az taka nie jestem ;) )
    NIECIERIE. GABI !!!! A Klara ta tez pizda :)
    Caluski xx

    Klaudia CityLondon

    OdpowiedzUsuń
  21. Po prostu świetne! Nie wiem co mam powiedzieć!
    Czekam na te ich próby xD na pewno będzie ciekawie ;)
    Nie mogę się doczekać next'a ;))

    OdpowiedzUsuń
  22. również nie wiem jak się wypowiedzieć. nie umiem zebrać słów po przeczytaniu tego świentego rozdziału.
    jesteś świetna! <3

    http://one69direction69.blogspot.com/
    http://takemetodifferentworld.blogspot.com/ (nowy rozdział)
    zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. czytam twój drugi blog i dopiero dzisiaj zaczęłam czytać tego jest świetny po prostu mega jak go czytam to jakbym widziała siebie .Ale już trochę zaczynam rozmawiać z rówieśnikami z klasy więc jakieś postępy są :) życzę dużo weny <olcia

    OdpowiedzUsuń
  24. W końcu Go przeczytałam. Rozdział jest cudowny. Romeo i Julia. Mhhm. Świetny pomysł. A co do Gabi i Malika. Czyli nowa szkolna para? Ciekawe. Współczuje Anastazji. Zakochana. Oj też tak miałam. Ja też jestem nieśmiała jeśli chodzi o miłość! Jak to dobrze, że nie jestem chłopakiem. Pozdrawiam. Nicka z:
    realnie-nienormalna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  25. MEGA! zakochałam się *__* czytam dalej <3

    OdpowiedzUsuń